przepraszam że dopiero teraz.
wczoraj w nocy zadzwoniłam tak jak kazałyście i co usłyszałam?
"czy upadłam, spadłam, miałam teraz jakiś wypadek?"
"nie, po prostu nagle strasznie zaczęło mnie boleć"
"to my nic nie zrobimy bo my wyjeżdżamy TYLKO do wypadków. Proszę ewentualnie przyjechać na pogotowie "
"jak mam przyjechać skoro nie mogę chodzić !?"
"a teraz panią boli?"
"nie bo nie mogę poruszać nogą, więc jak jej nie podnoszę ani nic to nie boli"
"no to proszę jutro zarejestrować się do lekarza rodzinnego. dowidzenia."
mega się wkurzyłam, zadzwoniłam do sąsiada a on zawiózł mnie na pogotowie.
a tam ? Zbulwersowana lekarka że ją obudzili !
Nogi nawet nie obejrzała, prześwietlenia ani nic nie zrobiła, do chirurga ani ortopedy nie skierowała powiedziała tylko :
"jest pani otyła(mam 3 kg nadwagi!), to na pewno z przeciążenia. nie mogła pani z tym poczekać do rana?"
"nie mogłam czekać bo nie mogę chodzić!"
"no to proszę wrócić do domu i leżeć i odpoczywać."
zapisała mi leki przeciwzapalne i koniec.
Dziś noga lepiej trochę, chociaż nadal boli.