- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2756
20 lutego 2012, 16:12
Otóż mam 15 lat (prawie 16 ;D ) i kamicę pęcherzyka. Ostatnio miałam 2 silny atak i lekarz stwierdził,że nie ma szans stół jak nic . No czeka mnie teraz zakładanie karty i czekanie na telefon. Tylko chciałabym późno ten zabieg bo w maju jade do Hiszpanii i chciałabym trochę tam funkcjonować :D Ale nie o tym jestem strasznie strachliwa, boję się jakiekolwiek bólu. Jak wygląda taki zabieg? Jak funkcjonuje się bezpośrednio po nim? Cewnikują? Wyjmowanie drenu boli? Ile trzyma się dietę? I to takie głupie,ale w jednym miejscu przeczytałam,że rurkę umieszczają w tchawicy? ; O I jak się czuliście po zabiegu ? Uspokójcie mnie trochę ;(
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2756
20 lutego 2012, 16:16
ratunku ! bo zwariuję ; (
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
20 lutego 2012, 16:35
miałam, żyję :)
uwierz, że ból "atakowy" boli 100 razy bardziej niż sam zabieg.... radziłabym Ci się udać jak najszybciej bo jak Cię złapie w hiszpanii...???
20 lutego 2012, 16:37
laparoskopia pęcherzyka jest luzacka, na 3 dzień wypuszczają ze szpitala, a po "rurkach" nie ma śladu na brzuchu. Dietę powinno się trzymać przez pół roku
20 lutego 2012, 16:38
Miałam zabieg niedawno. Nie mam pojęcia jak wygląda, bo spalam po narkozie ;p
Boli czasami, ale dają zastrzyki i kroplówki przeciwbólowe. Funkcjonuje się głównie na leżąco przez pierwszy tydzień. Trzeba wstawać i stopniowo zwiększać aktywność fizyczna właściwie to już po kilku godzinach od zabiegu. Wyjmowanie drenu nie boli, rurki z tchawicy też nie - miałam wyciąganą i gdy byłam przytomna i przez sen, wole jak jestem przytomna. Rurka w tchawicy jest zakładana po uśpieniu, to nic nie poczujesz. Dieta, różnie. Czytałam, że tylko miesiąc. Mi kazali lekarze pół roku. Jestem w połowie i nie mogę jeść jeszcze wielu rzeczy, ale próbuję. Zdejmowanie szwów też nie boli.
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2756
20 lutego 2012, 18:16
Najbardziej się chyba boję wyciągania drenów i tej rurki z tchawicy .. ohyda ; ( Do tego zawsze wszystko mój organizm znosi gorzej,ale mam nadzieję,że jakoś to zniosę.. Pewnie będę marudzić jeszcze 2 tyg po zabiegu ; D A w szpitalu histerie odstawiać,ale trudno taka już jestem. Nie uspokoiłyście mnie,ale już mniej więcej wiem jak to wygląda i jak inni to znoszą. Dziękuję ;]
20 lutego 2012, 19:10
Nie stresuj się. To nie boli.
A i jeszcze pytałaś o cewnik. Czasami tak ,ale u mnie w szpitalu wola nie. Lepiej jest wstać, ale to dopiero na wieczór można i samej pójść do toalety. Czasami chce się praktycznie zaraz po operacji, a nie da się, bo po narkozie nie dasz rady się napiąć. I wtedy trzeba cewnik, chyba ze wytrzymasz do wieczora. I tu też nie samej, tylko z pielęgniarką pod rękę ;p
Edytowany przez czarodziejka75 20 lutego 2012, 19:13
20 lutego 2012, 23:40
moja siostra miała usuwany pęcherzyk laparoskopowo...rurka w tchawicy przeszkadza przy wybudzaniu,ale to jest chwila moment i ją wyjmują... no ale przy znieczuleniu ogólnym tak musi byc...nawet nie wiem czy laparoskopie robi sie w znieczuleniu do kręgosłupa... ale podobno uczucie niemoznosci poruszania nogami tez miłe nie jest... dreny-czasem 1 lub 2 muszą być,zeby odprowadzić wydzielinę z brzucha...ale dosyć szybko sie je wyjmuje...samo wyjmowanie przyjemne nie jest, ale jak juz wyjmą to człowiek sie od razu lepiej czuje,bo moze sie swobodniej poruszac...moja siostra miałą 2-jeden w pępku - taki maciupki, drugi z boku już dłuższy....co do cewnikowania to chyba zalezy od szpitala...nikt Cie tu nie uspokoi, bo jednak bedziesz miała operacje...a kazdy reaguje inaczej...ale dobrze,ze tego nie bagatelizujesz, bo skoro masz objawy, to jest to wskazanie do usunięcia pęcherzyka....
- Dołączył: 2007-10-23
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 3712
21 lutego 2012, 10:52
Miałam usuwany pęcherzyk laparoskopowo, do tego jeszcze kilka innych operacji brzusznych. Cewnik raz zakładali przed operacją, nic przyjemnego. Potem już w trakcie, pod narkozą. Bólu nie pamiętam, bo byłam na lekach. Nawet po laparotomii wstawałam następnego dnia i szłam pod prysznic. Trzeba się pozytywnie nastawić i jest ok.