- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 81
16 lutego 2012, 23:07
Mam straszne kompleksy. Nie są one bez powodu - ważę ok 77kg przy
wzroście 160cm.... Ale nawet jak ważyłam 57kg to je miałam. Nie potrafię
sobie z nimi poradzić. Nawet jak jestem z moim facetem, jak on mnie
dotyka, przytula to mam w głowie myśli, czy on nie myśli, że jestem
gruba, czy mi gdzieś jakaś fałdka nie wyszła ze spodni itd. Przyjaciółka
poleciła mi pójście do psychologa. I stąd moje pytanie, czy z tym można
iść do psychologa? Nie wiem, czy jest to coś, z czego można się
wyleczyć i czy jest on w stanie pomóc. Może któraś z Was była w tej
sprawie? A może macie jakieś rady, jak sobie z tym poradzić?
- Dołączył: 2012-02-12
- Miasto: Krzywe Koło
- Liczba postów: 2740
16 lutego 2012, 23:16
myślę, że psycholog to dobry pomysł.
16 lutego 2012, 23:25
Popieram przedmówczynię, psycholog to dobry pomysł.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
16 lutego 2012, 23:32
ze wszystkim mozna isc do psychologa, mozesz nawet o psie rozmawiac dopóki im placisz:D
17 lutego 2012, 00:22
moj facet nie moze zrozumiec ze mam kompleksy. ja mu pokazuje "zobacz jaki zwis", "zobacz jakie mam pupsko" a on sie na mnie patrzy juz sie prawie smieje i mowi "wez ty sie w leb walnij kobito. mialas walki, mialas sadlo. teraz jestes ladna i seksowna"
i za kazdym razem mowi tak albo podobnie zebym przestala sie tymi myslami zajmowac
kulcze jak chlopu mozna wytlumaczyc ze to faldka i ze mi przeszkadza a nie np "marchewka" i ja sobie uroilam
mezczyzni maja napewno jakas granice tolerancji jesli chodzi o wyglad kobiety. pisalas ze masz kompleksy i jak wazysz mniej i jak wiecej. kazdy ma, 10 tys ludzi na forum rowniez czy ma seksowne cialo z playboya czy wazy 3 tony. czy jest sens sie tym przejmowac? nie szkoda ci zycia na psychologow? obudz sie ktorego dnia i powiedz sobie nie znalazlam sobie faceta chyba po to aby myslec o tym czy podobaja mu sie walki czy nie. nie jest z toba litosci ani ze jestes pod reka. bo k.. mozna zaplacic i nie wydziwia a facetom nie szkoda na nie, nawet majac zony.
wwyluzuj, przespij sie, to ci dobrze zrobi
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
17 lutego 2012, 00:35
moim zdaniem nie potrzeba tu psychologa a silnej woli, samozaparcia i wzięcia się w garść. przy takiej wadze nie ukrywajmy bóstwem pewnie nie jesteś. polepszy Ci się, gdy schudniesz i o siebie zadbasz. 57kg/160cm to niestety też jest odrobinę za dużo
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: The End Of The World
- Liczba postów: 4420
17 lutego 2012, 01:00
Możesz spróbować rozmów z psychologiem, ale psycholog cię nie odchudzi. Wszystko zależy od Ciebie.
Ja sama mam straszne kompleksy i wiem, że mi nie miną dopóki nie odzyskam dawnej figury...
I nie chcę żadnej pomocy psychologa, nie wiem co on mógłby zdziałać? Przecież nie zmieni mojego wyglądu. Jak coś źle wygląda to źle wygląda i tyle. Żadną gadką tego nie zmienisz.
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 81
17 lutego 2012, 13:51
Dziękuję za odpowiedzi. Muszę jeszcze to wszystko przemyśleć..
17 lutego 2012, 18:07
powiem tak....kiedyś ważyłam 115kg przy 173cm, myślałam,ze jak schudne, to stane się zupełnie inną osobą, schudłam do 65kg, zaczęłam sie podobać facetom, ale problem w głowie pozostał.... ciągle widziałam w sobie dawną grubaske... więc czasem to nie jest kwestia 'schudne-bede inna osobą'.... jeśli czujesz sie naprawdw z tym źle, to spróbuj z psychologiem... dopóki nie zaakceptujesz samej siebie, to problem nie zniknie chociazbyś niewiadomo jak dużo schudła...
18 lutego 2012, 15:29
omg, kobieto, jesteś potwornie gruba, więc nic dziwnego że tak myślisz o sobie - w końcu tak wyglądasz, to nie są żadne zaburzenia postrzegania ;/, źle ci z byciem grubasem to zamiast wymyślać psychologów i jęczeć nad swoja marną dolą zacznij mniej żryć i ćwicz. 57kg do 160cm to i tak dużo, więc nie dziwię się że i wtedy się sobie nie podobałaś. wiesz dlaczego? bo dalej byłaś gruba. jak chcesz być szczupła i czujesz, ze tylko wtedy się sobie będziesz podobać to ZOSTAŃ SZCZUPŁA - i nie ma problemu.