Temat: osoba chora na depresje?

Glupio mi o tym pisac, najwyzej pozniej ususne wpis.
Od dluzszego czasu znam pewna osobe, ktora twierdzi, ze choruje od kilku lat na depresje. W sumie znamy sie od 9 miesiecy, po 2 miesiacach znajomosci powiedzial mi o tym. Nigdy sie tym nie interesowalam jako powazna choroba, znam ja tylko w postaci jakiegos wydarzenia, ktore nas zdoluje i tabliczki czekolady na pocieszenie.^^ I tak dzisiaj zadzwonil do mnie i powiedzial, ze zle sie czuje itd, bo ma tzw. nawrot..A ja nie wiem nawet jak i o czym z nim rozmawiac. Zastanawiam sie czy takie zachowanie jest normalne, wg mnie osoba chora ukrywa sie z tym, a nie rozmawia o tym z innymi ludzmi, mysle, ze moze jest przewrazliwiony, ale tez nie chce nikogo osadzac, bo nie mialam nigdy kontaku z taka osoba. Pewnie moj watek jest hm, dziwny, ale moze ktos bedzie w stanie mi doradzic, zna to z wlasnego doswiadczenia. Nie oczekuje komentarzy w stylu olej świra, czy tam kłamce, bo sama nie wiem juz kim on jest..
Jeżeli osoba chora na depresję nie kryje się z tym przed Tobą to znaczy , że Ci ufa. Przecież nie chodzi i tego nie rozgłasza. Sama twoja obecność i dobre słowo może chociaż trochę pomóc takiej osobie.
choroba to nei znaczy urywanie się....jak do Ciebie ta osoba zadzwoniła i powiedziała że źle się czuję to znaczy że Ci ufa....

No niby tak, ja po prostu nie spotkałam się nigdy z taką sytuacją, w związku z tym zastanawiam się czy ona w ogóle jest prawdziwa, wiem, że chyba nie powinnam.
Depresja to poważna choroba i nie da jej się do końca wyleczyć ponieważ zdarzają się w życiu różne sytuacje i mogą się zdarzać tzw nawroty choroby. Może być tak,że przez większość czasu jest wszystko dobrze a wystarczy jeden impuls, by się wszystko posypało i  wtedy osoba chora może nawet zrobić sobie krzywdę. A poza tym osoby, które o swojej chorobie mówią przekazują tym samym, że chcą pomocy, bo osoba która tej pomocy nie chce nie będzie o tym mówiła (i zazwyczaj kończy się to tragicznie).
Musi wiedziec ze ma u Ciebie wsparcie-Osoby z depresja bywaja tak zdesperowane pragnace przytulenia sie do kogos i pozostania bez slow-czucia bliskosci kogos ze przytulaja sie nawet do obcych ludzi-Nie cieszy ich nic po prostu musza to przetrwac-Nawet bilet do kina, propozycja spotkania, komplementy nie zbiją tego nastroju-moga jedynie odwrocic uwage os zlych mysli czy nawet mysli samobojczych-te osoby nie chca pomocy od nikogo a jednak z drugie strony blagaja o taka pomoc ale od osob na ktorym im zalezy-Nie chca wsparcia rodzenstwa czy mamy-Raczej przyjaciol najblizszych lub osoby ktora kochaja, lub kogos madrego i doswiadczonego jak terapeuta.

Wiec jestes dla niego wazna-On potrzebuje spokoju,jednak mozesz go pocieszyc czyms:-) na pewno nie dolowac slowami-rozumiemCie swiat jest podly-Przedstaw calkiem inny obraz,daj mu nadzieje;)
Depresja czyli tzw. choroba duszy jest wbrew pozorom dość częstym schorzeniem. Jeśli osoba, która Ci zaufała i powiedziała, że cierpi na depresję i potrzebuje Twojej obecności, to bez namysłu odpalaj wrotki do niej. Nie musisz zagadywać jej jakimiś pierdołami, czasami wystarczy sama obecność kogoś zaufanego, czyli Ciebie, bo skoro on powiedział Ci o depresji to znaczy, że Ci ufa i ma nadzieje, że pomożesz mu przetrwać ciężkie chwile. Nigdy nie zostawiaj chorego na depresje samemu sobie.
Pasek wagi
ja tez mam chyba depresje... albo dlugiego i glebokiego dola... tak... ta osoba Ci ufa... poprostu porozmawiaj z nia
No tak, ale ja nie mam pojęcia nawet co powiedzieć, ta sytuacja jest tak niezręczna dla mnie..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.