Temat: usamodzielnienie

mam pytanie do młodszych użytkowników, jak i starszych.
w jakim wieku planujecie się usamodzielnić? chodzi o znalezienie pracy, wyprowadzkę z rodzinnego domu, ślub?
pytanie do bardziej "doświadczonych": w jakim wieku udało się Wam to osiągnąć? ;)

auriol napisał(a):

Tak czytam i zauważyłem ze coś dziewczyny wcześnie się wyprowadzają z domu. Moi koledzy osoby bardzo dobrze wykształcone mieszkają z rodzicami a już maja ponad 30lat ja mam 24 i raczej nie planuje wyprowadzki.



U mnie wyprowadzka w wieku 17 lat to nie był kaprys, ale raczej konieczność. Niestety mimo tego że mam ogromny piękny dom, to jest on niewykończony, nigdy nie miałam swojego pokoju nawet, a poznałam chłopaka i wtedy głupio było mi zapraszać go jak nie miałam na to warunków. Spotykaliśmy się w mieszkaniu moich dziadków, którzy przeprowadzili się na wieś do drugiej córki i mieszkanie było puste. I tak zostało, pomieszkiwaliśmy sobie razem, a teraz w grudniu tata mojego kupił dla niego mieszkanie i mieszkamy już legalnie, razem. Być może gdyby u mnie w domu były inne warunki, nadal mieszkałabym z rodzicami :)
Pasek wagi
rzeczywiście, z tego co czytam wyprowadziłyście się bardzo wczesnie. średnio w wieku 19 lat. też właśnie mam takowe plany ;]
dorabiałam sobie przez cały okres studiów, ale rodzice dawali mi pieniądze na większe wydatki i akademik/mieszkanie studenckie. po zakończeniu studiów (24 lata) wraz z ówczesnym partnerem za pieniądze ze spadku odkupiliśmy od mojej mamy dom rodzinny i to był właściwie taki początek kompletnej niezależności od rodziców.

pół roku później przeprowadziliśmy się za granicę, przyszedł na świat nasz syn, ale niestety nasz związek nie przetrwał. ja obecnie pracuję oraz czerpię zyski z wynajmu domu w Polsce. ale M. wrócił do Polski żeby kontynuować studia i wszystko co dostaję od niego teraz na dziecko idzie tak naprawdę z konta jego rodziców.

więc nie wiem, czy można powiedzieć, że tak do końca niezależna jestem.
No ja otwierałam firmę o identycznym profilu działalności co pracowałam za stażu. W związku z jakimś doświadczeniem dostałam 16tyś. (nie pamiętam już ile dokładnie) dotacji z Urzędu Pracy. Jako że pracowaliśmy razem z moim mężem to dołożyli się troszkę moi i jego rodzice. Ale nie były to jakieś ogromne sumy. Generalnie to nie jest to wcale takie straszne Ważne żeby (tak jak w moim wypadku - reklama) mieć nakręconych pierwszych klientów, ja mam akurat sporo znajomych prowadzących własne firmy którzy potrzebowali reklam i dzięki temu miałam łatwiej. Jak chciałabyś uzyskać jakąś pomoc to pisz a chętnie pomogę
auriol to wynika tez z oszczednosci i zzycia sie zoba, jesli sa dobre, idealne kontakty to tylko zazdroscic
mozna mieszkac z rodzina i zwiedzac swiat a mozna sie usamodzielnic i patrzec w scianie
bo na wlochy czy egipt nie starczy

brunette6 napisał(a):

No ja otwierałam firmę o identycznym profilu działalności co pracowałam za stażu. W związku z jakimś doświadczeniem dostałam 16tyś. (nie pamiętam już ile dokładnie) dotacji z Urzędu Pracy. Jako że pracowaliśmy razem z moim mężem to dołożyli się troszkę moi i jego rodzice. Ale nie były to jakieś ogromne sumy. Generalnie to nie jest to wcale takie straszne Ważne żeby (tak jak w moim wypadku - reklama) mieć nakręconych pierwszych klientów, ja mam akurat sporo znajomych prowadzących własne firmy którzy potrzebowali reklam i dzięki temu miałam łatwiej. Jak chciałabyś uzyskać jakąś pomoc to pisz a chętnie pomogę



Super :) ja zawsze podziwiam ludzi, którzy w młodym wieku idą przed siebie, otwierają coś własnego.. przeciez na samym początku nie miałaś zupełnej pewności że to wypali, było pewne ryzyko :)
Pasek wagi
.
No ryzyko jest zawsze Teraz mam np. taki martwy okres że siedzę cały dzień na Vitalii bo nie mam roboty Ale takie zawsze są początki roku.  Na wiosnę wszystko rusza znowu. Czekam z niecierpliwością
prawie 24 lata, wyjechałam za granicę...
Pasek wagi

aguniek1988 nie zawsze tak jest, jak mówisz. ja miałam i mam bardzo dobry kontakt z rodzicami, jesteśmy bardzo blisko, pomimo dzielącej nas odległości (codziennie telefon;]), a to że się tak wcześnie usamodzielniłam, to tylko i wyłącznie przez to, że nigdy nie chciałam mieszkać w Polsce. I tak się złożyło, że zaraz po maturze dostałam szansę na wyjazd za granicę ^__^ Teraz tu mieszkam na stałe, pracuję, uczę się, a i na wakacje mogę sobie pozwolić, bez proszenia rodziców o pomoc :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.