- Dołączył: 2011-11-02
- Miasto:
- Liczba postów: 144
31 stycznia 2012, 14:47
Hej dziewczyny !!
Od kilku miesiecy mieszkam w UK, myslalam ze sie przyzwyczaje i wogole ale strasznie tesknie szczegolnie ostatnie tygodnie byly dla mnie strasznie ciezkie. Nie wiem czy to tesknota za Pl czy tez za samodzielnym mieszkaniem... Wczesniej mieszkalismy z moim chlopakiem sami na kawalerce z naszym psiakiem, jednakze decydujac sie na przeprowadzke tu musilismy powierzyc pieska mojej mamci to 1 wyzeczenie , 2 to ze zmienilismy samotne mieszkanie na wynajmowane z siostra mojego nazyczonego i jej mezem i synkiem. Nie wiem co juz jest przyczyna tego, ze tak zle sie czuje... brakuje mi psa, samodzielnego mieszkania ale moze i tez Polski- Poznania, gdzie mieszkalismy razem... :((
Nie wiem juz co robic, wyjezdzajac do UK poswiecilismy bardzo duzo lacznie z pieniazkami. Nie wiem czy wracac, czy jest po co do czego, czy znajdzie sie praca ... obawiam sie tego strasznie rowniez. Wiem ze w Polsce wszystko byloby jak dawniej pod wzgledem mieszkania i naszego kochanego zwierzaka oraz znajomych. Tu NIESTETY nie mamy najblizszych znajomych, jedynie znajomi siostry chlopaka, ktorych poznalismy. Ja pracuje w domku, wiec plus klientki ale to nie sa znajomi tylko obce osoby. Za tym tez mi sie teskni....
Pomozcie, doradzcie, co Wy byscie zrobily, co ja powinnam zrobic ... juz sama nie wiem :(((((((((((
Edytowany przez notyourdream 31 stycznia 2012, 15:41
- Dołączył: 2007-03-18
- Miasto: Donny
- Liczba postów: 2734
31 stycznia 2012, 15:00
ja na początku też strasznie tęskniłam za znajomymi z Polski za swobodą w mieszkaniu (po przyjeździe do uk wynajmowaliśmy pokój u obcych ludzi) za swoim miastem ale przeszło :) mieszkam w uk prawie 3 lata i dobrze mi tu, na wszystko mnie stać, teraz juz wynajmujemy z chłopakiem sami dom mam dużo znajomych i przyjaciół a do Polski latam raz w roku i mi wystarczy :)
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
31 stycznia 2012, 15:05
mieszkam w UK poczatki sa ciezkie , apoeiwm ci ze bardziej ci ciezko dlatego ze mieszkasz z kims razem jak sie przyzwyczailas do samodzielnego mieszkania, znajomych poznasz powoli wsyztsko, zacznij wychodzic rozmawiac , i co jedno postaraj sie jak najszybciej ze swoim chlopakiem o mieszkanie wspolne wiem cos o tym odzylam jak poszlismy na swoje
31 stycznia 2012, 15:14
w anglii byłam 2 lata , schudłam tam z 100 kilo do 65 . i zarobilam kupe kasy
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
31 stycznia 2012, 15:14
Ja rekoma i nogami sie bym zaparla gdybym miala wracac do Pl. moja rada, wyprowdz sie odrodziny. Napoczatku bedzie wam ciezko ale przynajmniej na swoim. Zycie z kims i nie swoim dzieckiem jest lekko mowiac depresyjne!
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
31 stycznia 2012, 15:18
i kazdy ma inne przyzwyczajenia predzej czy pozniej beda zgrzyty
- Dołączył: 2011-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 52
31 stycznia 2012, 15:19
Jesli piesek jest bez rodowodu powinien ,,przejsc'' w UK nie mozna miec American Staffordshire Terrierow.Musialabys sprawdzic ale tu jest masa ,,amstaffopodobnych''.Tak samo mozna je tu kupic tylko nie sa rodowodowe.
Jesli mieliscie prace w Pl to lepiej bylo tam zostac szczerze mowiac.Ja jestem w UK 3 lata,moj chlopak 8...ja juz 5 miesiecy nie pracuje,cale oszczednosci poszly sie pasc,na benefity jakos mnie nie ciagnie,nie chce dolaczyc do okradajacych panstwo i oszukujacych ile wlezie.Recesja idzie z praca kiepskawo...
- Dołączył: 2011-11-02
- Miasto:
- Liczba postów: 144
31 stycznia 2012, 15:24
Dokladnie, bedac w uk mozna pozwolic sobie na wiecej, nie trzeba
odkladac grosza do grosza... Moze macie racje poprostu potrzebuje czasu
zeby sie zaklimatyzowac, poznac znajomych a przede wszystkim wyprowadzic
sie i mieszkac samodzielnie .
Piesek nie ma rodowodu ale moze byc wlasnie postrzegany jako wlasnie staffordshire terrier i dlatego jest problem :((
Jesli chodzi o pracy, to prowadze maly salon kosmetyczny w domku, ale niestety kokosow z tego nie ma.... Dobrze, ze chociaz nazyczony ma dobrze platna prace to mozna sobie na cos pozwolic i odlozyc... Niestety do Londynu mam kawalek mimo ze mieszkam kolo 15 mil od miasta. Szukajac pracy tam w salonie niestety dojazd 2 h i koniec pracy po 19 wiec w domu bylabym o 21, a wychodzilabym kolo 7- zarobki smieszna bo okolo 220-250 f...
Dziekuje wszystkim za slowa otuchy :)
Edytowany przez notyourdream 31 stycznia 2012, 15:41
- Dołączył: 2011-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 52
31 stycznia 2012, 15:30
220-250 to nie tak zle.
Ja pracuje w opiece,mam porobione kursy (nad osobami starszymi-specjalizacja demencja) i nie moge znalezc pracy.
Pracowalam 2 lata jako opiekunka starszej angielki,teraz probowalam przez agencje...placa najnizsza stawke...zalamuje sie powoli.W sklepach i coffee shopach po 3,4 funty...masakra.
Plusem tego,ze mieszkacie poza Londynem sa ceny mieszkan,my tez sie zaczynamy nad tym zastanawiac czy sie stad nie wynosic bo jest coraz drozej.
Co do pieska,musisz w Pl popytac specjalistow,ja nie wiem niestety jak to dokladnie wyglada ale wydaje mi sie,ze powinnas dac rade go sciagnac do UK:)
Pozdrawiam i powodzenia zycze:)
31 stycznia 2012, 15:34
znowu capslock... edycja pierwszego posta i zedytujesz tytuł wątku
edycja tego powyżej i usuniesz kapslocka, mamy różne formy podkreślania: kolor, grubość, rozmiar czcionki. Capslock oznacza krzyk
- Dołączył: 2011-11-02
- Miasto:
- Liczba postów: 144
31 stycznia 2012, 15:47
Wlasnie co do cen mieszkan to wcale nie sa nizsze niz w londynie , teraz placimy za 3bedroom 1500-1600 funtow wiec wydaje mi sie ze to dosyc drogo... :(:( a z ta praca tak jest niestety wszedzie jest ciezko mimo wszystko wiec trzeba sie trzymac tego co jest... ja wyjechalam z mysla otworzenia swojego salonu kosmetycznego takie mam marzenie.... no ale co bedzie z tego to niewiem....
kukukuku5 a wy gdzie mieszkacie ze zastanawiacie sie nad zmiana miejsca zamieszkania?