- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1331
30 stycznia 2012, 19:56
Niedługo czeka mnie decyzja o kupnie mieszkania.
Zastanawiam się nad mieszkaniem bezczynszowym w nowym budownictwie lub znalezieniem czegoś na rynku wtórnym z niskim czynszem.
Stare mieszkanie ma ten plus, że wystarczy je odświeżyć i można już się sprowadzać, z gruba wiadomo jakie są jego koszty utrzymania bo właściciele pokazują rachunki z kilku lat i wiadomo też jakiej wysokości jest czynsz i czy spółdzielnia jest aktywna(odnawia klatki schodowe,dba o teren etc).
Nie wiem natomiast jak to wygląda z mieszkaniami tzw. bezczynszowymi. Od razu dochodzi kasa za wykończenie takiego mieszkania, ale jak jest później z opłatami?
Czy któraś z was mieszka w nowym budownictwie?
Ile mniej-więcej wynoszą koszty utrzymania budynku? (rozumiem, że jest to składka wszystkich mieszkańców na wywóz śmieci i panią sprzątającą etc).
I drugie b. ważne pytanie - jakie są koszty ogrzewania w nowym budownictwie?
Będziemy kupować kawalerkę - około 30m kwadratowych lub 2 pokojowe mieszkanie do max 50-60m kwadratowych.
Dzięki za pomoc !
- Dołączył: 2005-12-23
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1579
30 stycznia 2012, 20:01
Warto wogole kupowac kawalerke? Kupowanie mieszkania to najczesciej wybor na wiekszosc zycia, a pewnie myslisz o dzieciach.
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 463
30 stycznia 2012, 20:04
wynajmowałam w starym budownictwie - potrafiło śmierdzieć z kanalizacji, większe problemy z prądem (ciągle korki "siadały)..ale za to mieszkania miały swój klimat. Teraz mieszkam w 5 letnim bloku. Jest dobrze ocieplony, więc zimą nie jest zimno, a latem gorąco (w starym bloku mieliśmy taki problem). Co do kosztów, to niestety trzeba pochodzić i konkretnie się dowiedzieć. Nawet w jednej spółdzielni różne bloki potrafią mieć różne opłaty. Nam za 35 m wychodzi ok 180 zł (a jest w tym nawet ogrodnik). Wydaje mi się, że nowy blok jest tańszy w utrzymaniu niż stary, ale mieszkania są często droższe.
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
30 stycznia 2012, 20:04
u nas są nowe osiedla, ale tam są normalne czynsze. Wszyscy znajomi co pokupowali mieszkania, płacą. Jedni 200 zł inni 400, zależne co mają w tym czynszu.
Ale nie znam nikogo kto by miał bezczynszowe.
30 stycznia 2012, 20:25
Jest bardzo mądry artykuł ze nie ma nic za darmo.Czyli jak zepsuje sie dach i zacznie cieknać to wszyscy lokatorzy odrazu musza sie zrzucic na naprawe.To samo wywóz śmieci trzeba osobiscie wszystko załatwiać. Idac dalej po kilku latach odnawianie klatki wszyscy robią zrzute.Gorzej jak ktoś nie chce wtedy robi sie awantura .Nie mówiac ze każdy ma prawo np docieplić sobie mieszkanie i malowac na kolor jaki ma ochotę balkon.Jak to pózniej wygląda.W społdzielnaich mieszkaniowych ja płace czynsz ale nie martwie sie ze klatka bedzie nie pomalowane ,ze jak żarówka sie spali to nikt nie wymieni,smieci sa wyworzone nie latam nie załatwiam .Jest zrobione i tyle po to jest fundusz remontowy a ze to jest 20 zl wiecej do opłat to mnie nie zbawi
A co do kawalerki ,zdaje sobie sprawę ze nie stać młodych ludzi na wieksze ,mnie narazie tez nie ale to najgłupsza rzecz jaka mozna zrobic.O tyle o ile planuje sie załozyc rodzine.Widzę to po znajomych kupili mała ciasne mieszkanka wiedząc że lada moment będzie dziecko i teraz męcz sie w jednym pokoiku.Czy dwóch ale łaczone z kuchnia .Fajnie wyglada a nie praktyczne
Edytowany przez ba1fde8c24e9091199244125786a52f0 30 stycznia 2012, 20:34
30 stycznia 2012, 20:36
ja za 2pokojowe mieszkanie placę 320zł już z zaliczką na wodę i ogrzewanie, co mi w zupełności wystarcza. Sprzątanie, śmieci -już w tym.
lepiej kupić 2pokojowe do remontu niż kawalerkę... w 2 pokojowym zmieścisz się w 3 osoby, podnajmiesz w razie nagłej potrzeby pieniędzy, wprowadzisz się z ewentualną rodziną, czy po prostu będziesz miała gdzie wyjść jak cię wkurzy facet. W kawalerce można tylko trzasnąć drzwiami wejściowymi.
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1331
30 stycznia 2012, 20:46
Tak ale to ma być mieszkanie najpierw dla 2 a później dla 1 osoby ( dla mamy na emeryturę), ma być możliwie najtańsze w utrzymaniu/ogrzewaniu . Dla siebie jeszcze nie kupuję mieszkania :).
Szukam głównie w Gdyni i w Gdańsku, tam są czynsze od 150 do nawet 600pln.
30 stycznia 2012, 22:31
A to jak dla mamy to kawalerka styknie.Mi sie wydaje ze jedna osoba w kawalerce niezaleznie do miasta nie zapłaci wiecej niz 400zl A trzeba myslec własnie o tym ze jak cos w bezczynszowym sie zepsuje to nagle trach i bedzie musiała wyczarowac 500zlzl np na naprawe razem z mieszkancami.Fajne sa te nowe mieszkanie świeże nie trzeba remonotowac tylko panele na podlogi farba na sciany kilka mebli i mozna mieszkac ale chyba jednak jestem za czynszowymi.No chyba ze w takim osiedlu bezczynszowym trafia sie tak zwani społeczniacy co wszystko załatwia jak trzeba
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1331
30 stycznia 2012, 23:11
Kumpela mówiła, że na każdym takim osiedlu jest i tak rada mieszkańców, że określa się między sobą wysokość czynszu tj. bieżące wydatki ( pani sprzątająca,wywóz śmieci) + nadwyżka na przyszłe remonty. Jak jest potrzeba ( coś się zepsuje) to ta nadwyżka idzie na taki cel. Ale nie wiem czy wszędzie to działa tak samo.