Temat: lepsze samopoczucie ?? niedoczynność

ja bralam przez 4 lata leki, w koncu powiedzialam 'dosc'. Nie bylo zbyt madre odstawieine ich bez wiedzy lekarza,ale zaryzykowalam i czuje sie wspaniale juz od jakiegos czasu. Robie oczywiscie badania krwi i wyniki sa w porzadku. Jak bralam to nie widzialam zadnej roznicy w wadze czy odchudzaniu. Tylko u mnie dzialalo to tak, ze bylo mi duzo cieplej niz kiedy ich nie biore ;p

to znaczy, ze brałaś te leki zupełnie niepotrzebnie skoro teraz wyniki masz dobre - z niedoczynności z reguły nie da się wyleczyć...

niewłaściwy poziom hormonów musiał u ciebie wynikać z czego innego niż z niedoczynnosci

Długo brałam hormony. Nie był to najlepszy dla mnie okres czasu. Leczono mnie 11 lat, w sumie niepotrzebnie, bo tarczyca mimo, iż jest chora, to nie wymaga jeszcze interwencji hormonalnej. W przyszłości czeka mnie jednak leczenia, ale zależy też to w dużej mierze ode mnie, czyli od sposobu odżywiania. Tarczyca potrzebuje częstego jedzenia w małych ilościach. Posiłki powinny zawierać dużo warzyw, produktów pełnoziarnistych... Stosuję się i wyniki badań wychodzą bardzo dobrze.

A gdy brałam leki czułam się fatalnie. Waga rosła, miałam wahania nastrojów. Zrobię wszystko, żeby nie wpaść w hormony. To jest dla mnie zło.

Też jestem ciekawa, czy po lekach czujecie się lepiej. Ja mam wszystkie objawy niedoczynności tarczycy, ale TSH wyszło mi ok. Notorycznie jest mi zimno, mam nadwagę, ciągle nie mogę się skupić, jestem zmęczona i senne 24 godz na dobę, wiecznie jestem blada, siniaki mi wyskakują nie wiedzieć od czego.
Wizytę u lekarza mam zaplanowaną na nowy rok - takie są kolejki.

ja mam niedoczynnosc tarczycy i biore leki od 2miesiecy.czuje sie okropnie.....zatrzymuje mi sie woda w organizmie,czuje sie spuchnieta jak balon  przede wszystki brzuch ogromny :(mam wachania nastrojow i wielki  apetyt.....tarczyca musi sie wyrownac ,wiec mam nadzieje ze to chwilowe.przytylam 2kg.''z powietrza''chyba.

Też biorę hormony, ogólnie czuję się lepiej, tylko waga ciągle rośnie.

U mnie niedoczynność stwierdzono w kwietniu, od tego czasu biorę euthyrox, a kilka tygodni później dostałam również selen. W moim przypadku leczenie przynosi rezultaty, czuję się lepiej - wcześniej miałam problemy z zasypianiem, doły bez żadnego powodu, problemy z koncentracją, wiecznym zmęczeniem, poza tym często było mi zimno, no i oczywiście duuuuuuże problemy z wagą. Póki co większość tych objawów ustąpiła, w zasadzie tylko czasami jest mi zimniej niż pozostałym, i zostały jeszcze te dodatkowe kilogramy. Od kwietnia dopiero niedawno udało się obniżyć poziom tsh do prawidłowego, według mojego endokrynologa teraz powinnam zacząć powoli chudnąć, bo wcześniej, przy zbyt wysokim poziomie tsh nie miałam na to szans.

Też mam niedoczynność, biorę leki od jakichś 3 miesięcy i jest dużo lepiej. Przede wszystkim nie mam problemów z porannym wstawaniem, nie chce mi się ciągle spać i moje samopoczucie się poprawiło. Poza tym odkąd zaczęłam zażywać Euthyrox, schudłam 7 kilo, oczywiście stosując dietę i ćwicząc, bo same leki za nas zbędnych kilogramów nie zrzucą. : )

czy przy naadczynnosci i braniu lekow powinno sie chudnac czy tyc ???