24 października 2011, 21:02
Przechodziła któraś z Was,badz ktoś Wam bliski? Dzis spotkałam kolezanke ,która dopadła jakis czas temu ta choroba.Nie mogłam uwiezyc jak ja zobaczyłam,jest ze 3 razy grubsza,przez prochy,bierze je cały czas od kilku lat.Jak tylko przestanie choroba wraca
Ja ostatnio tez mam nie najlepszy okres,nic nie cieszy ,tak sobie zyje z dnia na dzien.Moze warto sie wybrac do psychologa?
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 2848
24 października 2011, 21:06
niestety mam kontakt z tą chorobą i wesoło nie jest. Jeśli jest Ci źle i nie masz z kim porozmawiać tak szczerze i otwarcie o wszystkim to wybierz się, ale nie wchodź od razu w leki, bo z nich niesamowicie ciężko wyjść
24 października 2011, 21:41
Ciężko wyjść z leków?? Od liceum choruję prawie co roku na depresję nawracającą... Raz bardziej raz mniej... ale z 'wychodzeniem' z leków nigdy nie było problemu, ale fakt faktem trzeba je było brać kilka miesięcy. Nie wiem na jaki typ depresji cierpi Twoja znajoma i jakie leki bierze, ale akurat ja w czasie depresji strasznie chudłam, bardzo mało jadłam... dopiero jak powoli wychodziłam z choroby i rzucałam się na jedzenie, głównie słodycze, które również poprawiały mi humor to tyłam... ale nie jakoś strasznie... z mega chudości na parę kilo więcej niż idealnie...
Może niech skonsultuje się z lekarzem i spróbuje innych leków... nie po każdych się tyje...
Na szczęście teraz czuję się dobrze! Chyba już wiem jak bronić się przed jej powrotem!
Edytowany przez Salemka 24 października 2011, 21:42
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 2848
25 października 2011, 09:54
na depresję choruje ojciec Ukochanego. Myślimy, że ponieważ lekarz mu za długo kazał brać jeden lek na zmianę z drugim to teraz nie może się wogóle bez niego obejść - a bierze leki tak już jakoś 2-3lata. A jak nie bierze to zaraz ma syndrom odstawienia - trzęsą się ręce, jest mu słabo, jest drażliwy itp. I jesteśmy już prawie pewni że będzie musiał coś brać do końca życia i że w chwili obecnej już ma zmiany w mózgu. Nawet pojechał do super lekarza na śląsk i faktycznie z leków wyszedł, ale tam miał brata, który go mocno aktywizował. Jednak jak wrócił do domu to znów chce brać leki i mimo terapii zajęciowej, na którą chodzi codziennie to jednak nic się nie zmieniło.
Edytowany przez AnnaMonaliza 25 października 2011, 09:58
- Dołączył: 2011-10-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 967
25 października 2011, 09:59
spokojnie poczekaj z tym psychologiem.... teraz mozesz miec spadki nastroju spowodowane brakiem promieni słonca, nadchodzaca jesienia....chyba ze okres zniechcenia zyciem bedzie sie przeciagał dłuzej niz 2 miesiace mozesz sie wybrac
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
25 października 2011, 13:40
ojejciu