24 października 2011, 20:48
Nie wiem czemu zawsze odzywał się pierwszy.Ostatnio gadalismy ze soba szczerze i powiedzial ze jednak moglby byc to zwiazek bez zobowiazan ze szkoda ze tak wyszlo bo go nie kocham a on mnie tak.Wszystko bylo ok pisalismy milo do nocy.A teraz 2 dni sie do mnie nie odzywa nie wiem co mam myslec.czy to juz koniec?
24 października 2011, 22:38
smieszny jest
24 października 2011, 22:40
> smieszny jest
Raczej Ty ale fajnie - przynajmniej jest z czego posmiac:D
24 października 2011, 22:43
nie rozumiem wogole was inaczej jestem wychowana moze
24 października 2011, 22:44
Idź spać już może, co? Twój honor nie jest senny?
24 października 2011, 22:47
ja wogole nie moge spac ale nie od dwoch dni jakos od dawna spie tylko nad ranem a tak sie mecze
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
24 października 2011, 22:50
Edytowany przez anniaa88 28 lipca 2014, 13:34
24 października 2011, 22:57
Nie lepiej pogadac w cztery oczy zamiast pisać? To trochę niedojrzałe.
24 października 2011, 22:59
ehh trudno stalo sie jak stalo nie wazne* ebac to..
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
24 października 2011, 23:05
> A jak Ty do niego 1 napiszesz to Ci korona spadnie
> ?
ja proponuję żeby każdy wątek na forum najpierw leciał do niego a dopiero potem do pozostałych :D
a tak od siebie to:
nie kochasz go to czym sie przejmujesz i martwisz?
związek bez zobowiązań polega na tym że nie jesteście od siebie uzależnieni więc nie musi do Ciebie non stop pisać i dzwonić.
2 dni to na prawdę aż tak strasznie długo dla Ciebie ?!
skoro dojrzałaś do związku bez zobowiązań to czemu nie dojrzałaś do rozwiązywania swoich problemów związanych z tym związkiem sama?
edit:
> to chyba on bawi sie mna skoro sie nie odzywa i
> wystawia mnie na probe
a może ma swoje życie poza tylko Tobą i nie ma obowiązku dzwonić/ pisać i przebywać z Tobą cały czas ?
edit2:
> "związek bez zobowiązań" - za takie teksty kochamy
> Was chłopaki, mi po prostu ręce opadają...
jeśli oboje ludzi się na to godzi to co w tym złego ? Ja od roku tak funkcjonuję ;)
Edytowany przez SadRedRose 24 października 2011, 23:11
24 października 2011, 23:17
co autorka miala na mysli?