- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 września 2011, 20:34
28 września 2011, 09:10
28 września 2011, 09:17
28 września 2011, 09:37
> Pewnie, że ma znaczenie. W życiu nie pomyślałam
> jeszcze o jakimś gościu jako o potencjalnym
> partnerze jeżeli miał mniej niż 173 cm wzorstu
> (czyli +10 cm). Nienawidzę pryszzy; są oznaką
> zaniedbania, podobnie jak brudne paznocie i
> łupież. Żółtych zębów też bym nie zniosła, bo
> marzy mi się stomatologia.
Pryszcze oznaką zaniedbana ? a to dobre ;D może zastanowisz się nad tą stomatologią jeszcze i wybierzesz dermatologie uleczyłabyś wielu nastolatków
28 września 2011, 10:08
28 września 2011, 10:27
Niestety,ale tak,ma.
> > Oczywiście , że ma.Ten, kto uważa inaczej
> KŁAMIE.serce nie kłamie :):) ja jestem ciekawa co
> ludzie myśleli jak szliśmy za rączkę z tym moim
> (wtedy) ukochanym misiem . Pewnie ze pieniądze
> albo cos tam jeszcze... a ja sie po prostu
> zakochałam ... Dziwiły mnie tez reakcje facetów bo
> podrywali mnie przy nim dosyć oficjalnie, a nawet
> na głos go obgadywali !! zastanawiam sie dlaczego
> taka reakcja obcych chłopaków.. miałam wrażenie ze
> chcieli mu mnie odbić żeby udowodnić ze taki gruby
> nie zasługuje na dziewczynę.. przykre to było. A
> co wy o tym myślicie? dlaczego dostawali takiej
> głupawki ? miałam wtedy 17-18 lat, ok 55-56 kg,
> jak zawsze długie blond włosy i chyba nie brzydką
> buzie. Do dzisiaj mnie to zastanawia.
Tez mialam 2 niezbyt pieknych chlopcow ;) bardzo dawno temu.
I mialam identyczna sytuacje jak Ty Nixie.
Bylam na koncercie z tamtym i chodzilismy sobie po placu za reke. I jacys kolesie zaczeli tamtego z bara pociagac, wyzywac,ze brzydki, ze co ja z nim wogole robie. I tego typu teksty. Tylko,ze to bylo zwykle chodzenie, zadne tam zakochanie sie itp. Wiec nie bylam w niego wogole zapatrzona.
Edytowany przez FammeFatale22 28 września 2011, 10:30