- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 263
21 września 2011, 12:42
Cześć dziewczyny:) Nie będe się silić na opisywanie wszystkiego. Mam bulimię. Koniec kropka. To często spotykane schorzenie na Vitalii, więc mam nadzieję , że mnie nie zlinczujecie... W końcu dojrzałam do tego, żeby podjąć leczenie, bo sama sobie z tym nie porodzę. Byłam w ośrodu leczenia zaburzeń odżywiania, przeszłam pierwsze testy, wizytę indywidualną iii... dostałam skierowanie na terapię grupową. Była może któraś z Was na czymś podobnym? Jak to wygląda? Jak w filmach-siedzimy w kółczeku i każdy coś o sobie mówi? Chcę się leczyć, ale równocześnie się boje. Moje wizyty u psychologa były pasmem rozpaczy: płacz, spazmy, lamenty. Tak już mam, musiałam się wyżalić. Boję się, ze nie będę potrafiła się ogarnąć przy ludziach.Poza tym nie umiem tak do końca się otworzyć, zwłaszcza w grupie. Co jeśli przez swoją blokadę leczenie nie przyniesie żadnych efektów? Poradzie mi coś, proszę.
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 263
21 września 2011, 12:43
Aha, jeśli umieściłam posta w złym dziale to przepraszam. Nie złoście się na mnie;)
21 września 2011, 13:44
a nie uważasz że o to chodzi w terapii grupowej by oduczyć Cie reagowania histerią?
przy ludziach zaczniesz się kontrolować - raz drugi nerwy Ci puszczą pewnie, ale to przejdzie.