- Dołączył: 2005-12-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 314
17 września 2011, 20:51
witam,
mam 29 lat, mam problem, jestem z facetem od 5 lat, mieszkam z nim od trzech i mamy zamiar się pobrać; rok temu dowiedziałam się, że jest zadłużony na kwotę rzędu 25 tys bez rozsądnego uzsadnienie (nie na mieszkanie,nie na nowe auto), dziś dowiedziałam się, że pomimo iż w grudniui wziął konsolidację na całe zadłużenie, dodatkowo ma dług rzędu 9 tys; pokazałmi swoje konto - nie ma tam nieuzasdadnionych wydatków, mówi, że to wszytsko idzie na życie; nie wiem jak to oceniać - oboje jak na młody wiek dość dobrze zarabiamy (ciut więcej niż średnia krajowa), wszystko razem opłacamy - ale oczywiście mamy osobne konta; dużo kasy idzie na naukę (aplikacja i studia podyplomowe-ale to nic nie tłumaczy), mieszkanie jest od moich rodzicow więc hipoteki też nie mamy;
gdyby nie ta cała sytuacja bylibyśmy idealną parą - tak!!!
nie wiem co robić w tej sytuacji, potrzebuję zewnętrznej opinii;
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
18 września 2011, 11:02
boisz sie, ze po rozstaniu bedziesz sama (czego nie rozumiem, ale nie moje barany i nie moj cyrk. W kazdym razie taki powod pozostawania w zwiazku nie jest zadnym argumentem), to przed slubem spiszcie intercyze. Nie jest to oznaka braku zaufania do partnera, a jedynie dbaniem o swoje interesy (szczegolnie ze potencjalny malzonek lubi zyc na kredyt. Ty nie musisz, a koscielne 'na dobre i na zle" zwykle okazuje sie byc 'na zle i znienawidzone". Intercyza jest najlepszym rozwiazaniem; w razie kolejnych zaciaganych dlugow nie jestes prawne zobowiazana do ich regulowania (bez intercyzy i jako malzonka masz taki psi obowiazek). Nie znaczy ze nie mozesz pomoc, ale wtedy robisz to z wlasnej woli, a nie z komornikiem za plecami.
18 września 2011, 11:20
> hazard i i inne ... zabawy odpadają - mam pełny
> wgląd do jego kont odkąd wiem, co jest.
odkąd wiesz.... ale nie wiesz wszystkiego bo ten wgląd w wydatki masz od niedawna
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
18 września 2011, 11:28
Mam IDENTYCZNA sytuacje, z tym ze zadluzenie liczone w tysiacach euro. Moje kochanie kupilo sobie drogie auto oraz splaca mieszkanie, ale to tylko polowa zadluzenia. Drugie pol nie wiedzialam na co bylo. Ktoregos dnia przyznal mi sie, ze po smierci matki wpadl w hazard- bedzie ponosil tego konsekwencje przez kolejnych... 25 lat. Z pokera szybko sie otrzasnal, a kasyna omija szerokim lukiem- nauczyl sie na bledzie. Ale ten dlug nie przeszkadza nam w zwiazku. jestesmy wobec siebie szczerzy i wyrozumiali. Musicie sie dogadac jak bedziecie to splacac i ustalic scenariusz na czarna godzine, jesli jedno z Was np. straci prace (np. on!).
edit: aha! i jeszcze jedno! Nalegaj, aby pokazal Ci czarno na bialym na co poszly te pieniadze! Zazadaj bilingu z konta z czasow, kiedy te dlugi powstaly! On musi byc z Toba szczery, inaczej to nie ma sensu. i podzielam opinie poprzedniczek- spisz intercyze
Edytowany przez takaja27 18 września 2011, 11:35
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Southampton
- Liczba postów: 4
18 września 2011, 12:05
Dokladnie to sprawdz, bo poplyniesz...jesli nie ma wyjasnienia to jest to dla mnie tym bardziej bardzo podejzane!!! Dokladnie wszystko policz... szkole, nie szkole, wydatki na dom i jedzenie i ile to wychodzi miesiecznie! Sprawdz czy jakas gotowka nie wyplywa gdziec na co o czym nie masz zielonego pojecia... zrob swoje wlasne prywante dochodzenie! Jesli sie niec nie dzieje to ok, ale jesli sie dzieje... I koniecznie podpisz intercyze przed slubem, bo po slubie ten dlug bedzie TWOJ :) jesli on ma zadluzenie takie w tej chwili to co bedzie po slubie?? jesli wezmie po slubie jakkakolwiek pozyczke to bedziesz tak samo obciazona! Nie mniej z nim nigdy wspolnego konta! Nic nie bedziesz miala, mieszkanie trzymaj aby bylo spisane tylko na Ciebie skoro jest z Twojej rodziny! Ja wiem ze Ci na facecie zalezy ale jesli sie sama nie zabezpieczysz to nikt Ciebie nie zabezpieczy! I polecam dwie ksiazki: ' Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy' i druga ksiazka 'Grzeczne dziewczynki sie nie bogaca'. Tam jest opisanych duzo przypadkow kiedy to kobieta pomija tego typu dziwne sygnaly finansowe swojego faceta a potem sie okazuje ze jest bardzo zle! Polecam!!!
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Southampton
- Liczba postów: 4
18 września 2011, 12:38
Dwie ksiazki kochana!!! 'Grzeczne dziewczynki sie nie bogaca' i 'Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy' Koniecznie!!! Intercyza konieczna! Jak przeczytasz zglos sie do mnie - pogadamy. Zwsze jest czegos szkoda! mnie tez szkoda 3 lat, ale o swoja kase dbam sama!
- Dołączył: 2005-12-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 314
18 września 2011, 12:54
wiem, intercyza to konieczność (od samegopocztku związku on o tym wie, że inaczej nie będzie), własne konto i kontrola własnych wydatków, ale powiem Wam szczerze, że nie bawi mnie kontrolowanie jego wydatków - to jest dorosły podobno facet i sam musi mieć kontrolę nad własnymi pieniędzmi - jak go nie stać to powinien pomyśleć:
a. obniżenie wydatków
albo
b. zwiększenie przychodów.
Dlatego ma ultimatum - do końca roku ma przedstawiać mi wyciąg z każdego konta, niepowiększać już istniejącego długu i zmniejszać istniejący inaczej do widzenia - i nie ma dla mnie znaczenia, iż czasu jest niewiele, ja też go nie mam, aby w ten sposób go tracić;
trzeba pomyślećo sobie; i nie ma tu już większego znaczenia uczucie - wyłącznie miłością i trzymaniem za rączkę nie da się żyć; taka jest prawda,mimo, iż dość brutalna;
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
18 września 2011, 13:18
Dobrze, że myślisz racjonalnie, ale hazardu bym nie wykluczala.
Miałam koleżanke w pracy 38 lat, ktora dowiedziala się, że jej przykładny mąż przegrał wszystkie ich oszczędności w chwili gdy zachorowało ich dziecko i potrzebowalo kosztownego leczenia.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
19 września 2011, 09:22
25 + 9 = 34?
EDIT: indigoblue łagodzenie skutków nie wniknąwszy w przyczyny nie na wiele się zda. Albo chcesz coś znikwidować albo tylko na chwilę oddalić co złe?
Edytowany przez mrovvka 19 września 2011, 10:06
- Dołączył: 2011-08-17
- Miasto:
- Liczba postów: 147
19 września 2011, 16:11
> Dobrze, że myślisz racjonalnie, ale hazardu bym
> nie wykluczala.Miałam koleżanke w pracy 38 lat,
> ktora dowiedziala się, że jej przykładny mąż
> przegrał wszystkie ich oszczędności w chwili gdy
> zachorowało ich dziecko i potrzebowalo kosztownego
> leczenia.
Niestety takich rzeczy dowiadujemy się za późno :/ i po fakcie.. okazuje się że pieniędzy nie ma... Ja radziłabym poważnie porozmawiać z facetem... Bo to wszystko jest dość dziwne..