- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
26 sierpnia 2011, 14:31
Witajcie! Mam 16 lat, 163cm wzrostu i ważę 45-6 kg (tak wiem, zaraz ktoś powie, że niedowaga - ja za to ufam mojemu lekarzowi, który mówi, że jest OK.)
Mam problem z miesiączką. Biegam 4x w tygodniu po ok. 3-4 km dziennie od kwietnia, a na początku maja miałam ostatnią miesiączkę. Poszłam z tym do ginekologa - mam za mało estrogenu. Na 3 tyg. sierpnia odstawiłam bieganie, bo jestem na wyjeździe, i właśnie dzisiaj z powrotem dostałam okres! Skąpy bo skąpy, ale jest. Ginekolog kazała mi zapisać się do specjalisty ginekologa-endokrynologa - babka ma terminy zajęte do końca października, więc muszę "polować" na wolny dzień.
Chodzi o to, że planuję powrót do biegania we wrześniu, ale nie chcę znowu porozwalać sobie hormonów! Naprawdę nie chcę rezygnować z biegania (nie odchudzam się, staram się po prostu być wysportowana), kocham ten sport i nie chcę się z nim rozstawać. Ale może powinnam? Jak myślicie? Czy te 2-3 miesiące mogą jakoś bardzo źle wpłynąć na moją gospodarkę hormonalną?
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
26 sierpnia 2011, 14:53
Nie znam się, ale nie sądzę, że od samego biegania masz problem z hormonami... Masz niedowagę, przez to pewnie problem, bo kobieta potrzebuje tłuszczu w organizmie, bo dzieki temu hormony działają prawidłowo. Więc może więcej jedzenia i biegaj? Tak żebyś nie schudła przypadkiem.
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kaczowice
- Liczba postów: 102
26 sierpnia 2011, 15:00
Hmmm...nigdy nie słyszałam o tym , że bieganie może negatywnie wpływać na miesiączkę. Przynajmniej ja (ok z nadwagą) biegam już bardzo długo (w I i II LO to było dość chaotyczne, ale od zimy tego roku co drugi dzień) trasy po około 40 minut i nigdy nie miałam problemu. Jak nawet byłam u jakiegoś lekarza, to zawsze mówił, że to jak najbardziej OK. Ale nie wiem jak to jest u osób bardzo szczupłych. Szkoda,że tak długo trzeba czekać na te terminy. Wiem, że bieganie jest świetną sprawą i też ciężko byłoby mi z niego zrezygnować. Popytaj może jeszcze jakiegoś lekarza pierwszego kontaktu czy poczytaj coś. W każdym razie życzę powodzenia, trzymaj się i mam nadzieję, że nie będziesz musiała rezygnować z joggingu :) Pozdrawiam
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
26 sierpnia 2011, 21:58
o losie:) kobiety profesjonalnie uprawiajace sport, czesto wedlug wskaznika BMI z waga prawilowa lub lekka nadwaga tez nie maja miesiaczki. Nie chodzi o sama wage a stosunek tluszczu do miesni. Jesli wazylabys przykladowo 60 kg przy Twoim wzroscie a miala same miesnie (za malo tluszczu) to i tak miesiaczka zaniknie. Chodzi o to, ze narzady wewnetrzne (jajniki, macica) potrzebuja tluszczu do jajeczkowania, a potem do zagniezdzenia zarodka i donoszenia ciazy,....
Jak zanika miesiaczka, znaczy ze organizm, jest slaby i niezdolny do donoszenia ciazy... tak organizm sie broni....
ale z drugiej strony 3-4 km to malo bardzo, wydaje mi sie ze po prostu sie wychudzilas. przestalas cwiczyc, stracilas miesnie na koszt tluszczu i wrocil.... mozesz cwiczyc tylko wiecej jedz.