- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: Garnek
- Liczba postów: 49
16 sierpnia 2011, 20:56
W trakcie zawodów to co? Chodzi o te zawodowe.
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
16 sierpnia 2011, 21:06
Edytowany przez anniaa88 28 lipca 2014, 15:49
- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: Garnek
- Liczba postów: 49
16 sierpnia 2011, 21:07
Dziękuję. O to mi chodziło.
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
16 sierpnia 2011, 21:08
ja byłam sportsmenką ;d biegałam na zawodach po bieżni.. chuda nie byłam, normalna raczej. dziewczyny trenujące nie są chude ale dobrze zbudowane by mialy z czego wyniki robic.. XD
okres miałam nie raz podczas zawodów normalnie i nie raz była życiówka wtedy :) ahh te czasy...
- Dołączył: 2011-07-18
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 111
16 sierpnia 2011, 21:17
Sporcmenek pewnie nie ma, ale SPORTSMENKI może są.
Zapraszam do zapoznania się ze słownikiem ortograficznym :)
16 sierpnia 2011, 21:18
a jaki sporc uprawiają te sporcmenki?
Przypuszczam, że kiedy okres przypada na ważne zawody to łykają tabletki, żeby przesunąć termin miesiączki.
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
16 sierpnia 2011, 21:21
wiekszosc kobiet zawodowo uprawiajacych sport nie ma okresu. Maja bardzo duzo masy miesniowej, a przez treningi zbijaja tluszcz do minimum. Przy malej ilosci tluszczu okres zanika.... ponad polowa ma z tym problem.
A co do tych, co maja okres, i wypada im na jakies wazne zawody? przesuwaja tabletkami antykoncepcyjnymi. cala filozofia
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
16 sierpnia 2011, 21:27
Sporcmenek żadnych nie znam, ale znam wiele kobiet uprawiających sport, z tego co wiem, mają normalnie okresy.
Ja sama też uprawiam sport i startuję w wielu zawodach 9chociaż nie profesjonalnie), okres mam i nigdy niczego nie przesuwam. Jak wypada w trakcie zawodow to stosuję tampony, ot i cała filozofia.
Nie rozumiem, dlaczego kobiety miałyby przesuwac okres. Jeśli mam wyścigi średnio co 2-3 tygodnie w sezonie to co, mam babrac sobie w systemie hormonalnym i co miesiąc przesuwac okres? Niby po co?