15 sierpnia 2011, 21:13
od dłuższego czasu nic mi się nie chcę, nie mam energii, nie mam na nic ochoty, nie potrafię ogarnąć się życiowo. Nie chcę mi się sprzątać pokoju, ostatnio wygląda jak melina.. Nie chce mi się nic zrobić z samą sobą. Czuję się jak stara babcia. I najgorsze, że chcę się zmienić ale nie potrafię ! To mnie wciągnęło. Ostatnio przytyłam trochę, chociaż przez rok pilnowałam się, ćwiczyłam to przez wakacyjną pracę przestałam się starać. Nie mogę tego przerwać. Nie widziałam jeszcze człowieka, który tak nie ogarnia jak ja... Mam dopiero 18 lat;/ dlatego to takie dziwne. Nawet nie chce mi się rozmawiać z ludźmi, najchętniej ciągle bym oglądała jakieś seriale, albo leżała w łóżku.. do tego często zdarza mi się płakać i mieć doła. Może to jakieś początkowe objawy depresji? Źle mi. Czym to może być spowodowane? Może ktoś z was był w podobnym stanie?
15 sierpnia 2011, 21:16
Ja tak miałam kilka tyg temu, ale już wróciłam do żywych i mnie nosi ;) złotego środka nie znam.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 656
15 sierpnia 2011, 21:30
Hej, ja miałam taki 'przejściowy dół' jak ty, też w wieku 18 lat, popadłam w depresje i nawet leczyłam się farmakologicznie. Teraz kończę 21 lat i mam to już za sobą :) W takim trudnym, decyzyjnym momencie życiowym łatwo się stoczyć, nie daj się! A jak poczujesz że tracisz nad sobą kontrolę poszukaj pomocy u rodziny, psychologa. Powodzenia
15 sierpnia 2011, 21:32
te mam tak czasami, tylko ja dusze to w sobie i gdy jestem już gdzieś z ludzmi nie daje po sobie poznać, że najchetniej bym wrocila do domu i siedziała tam przed tv ogladajac seriale..
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Zakopane
- Liczba postów: 275
15 sierpnia 2011, 21:32
Ja mam 20 lat, i mam tak samo jak Ty, zaczęłam sprzątać pokój bo go zapuściłam i sprzątałam 3 dni wyobrażasz sobie?
wciąż bym tylko spała,jadła, jak wstaje od razu chce mi się spać i tak dalej,masz tak samo?
15 sierpnia 2011, 21:49
ja mam pokój z bratem, tyle było sprzątane, co on ogarnął, jakieś naczynia tam powynosiłam raz na jakiś czas, ale tak to masakra, po prostu nie chce mi się nic robić, mam jakieś opory.. że nie jestem gotowa aby się ogarnąć, nie wiem jak to nawet opisać słowami, po prostu czuje jakby nic nie miało sensu, i nie chcąc sobie bardziej wszystkiego komplikować wolę nie robić nic..
Mam tak samo, dziś też wstałam o 14 [ bo cierpię na bezsenność i zasnęłam o 5 ], weszłam na kompa, po chwili pomyślałam " zrobię coś z sobą " zdążyłam tylko pomalować paznokcie i wyskubać brwi, i to tyle położyłam się i leżałam, dalej mi się spać chce.. słomiany zapał... czuje się cholernie bezużyteczna, i cholernie źle mi z tym, i nie umiem zrobić kroku do przodu... Nawet nie umiem powiedzieć o tym rodzicom, bo oni w sumie mają mnie gdzieś i nie gadam z nimi praktycznie. Spróbuje powiedzieć żeby znalazła mi psychologa.. Już kiedyś leczyłam się na nerwicę, pokonałam to.. a teraz takie coś. Nie chcę takiego życia
15 sierpnia 2011, 21:54
ja też czasami mam takie dni.. może to wina wysiłku fizycznego i za mało zjedzonych kalorii.. trzeba znaleźć dobry powód i powrócić do " żywych "
15 sierpnia 2011, 21:56
niemożliwe, praktycznie się nie ruszam z domu, nie ćwiczę [ właśnie do tego też nie potrafię się zmusić ] + ciągle zawalam dietę
15 sierpnia 2011, 22:10
też tak potrafię mieć... to jest okropne,a teraz chyba znowu mnie to dopada ;(
15 sierpnia 2011, 22:35
mam tak czasem a nawet codziennie, ale musi cie ktos kopnac bo inaczej lipa. moze jakis kolega/przyjaciolka zmotywuja cie do dzialania, zacznie sie jeden spacer, sprzatanie gdzies i moze ozyjesz. moze brak zajecia poprostu tak wplywa?. dzisiaj mnie A namowil na spacer i przeszlam sie godzinke po miescie :) jutro wstane, posprzatam :D ale mam plan :P