- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 sierpnia 2011, 20:18
Hej wam!
Przez ostatnie dni byłam w górach i.. hm. od początku.
Przeszliśmy jakieś 30 km (9 godzin), lał straszny deszcz, byłam cała przemoczona. W schronisku zjadłam sobie kopytka. Jak wróciłam do pensjonatu było mi strasznie zimno. Myślałam, że to przez pogodę, ale chwilę później zrobiło mi się niedobrze i zwymiotowałam zjedzone kopytka. Potem zaparzyłam sobie herbatę, którą też zwymiotowałam. Potem nie piłam ani nie jadłam już nic, a zwymiotowałam jeszcze dwa razy, chyba sokami trawiennymi, bo smak był okropnie gorzki.
Następnego dnia było mi jeszcze trochę niedobrze, więc na śniadanie wypiłam gorzką herbatę i zjadłam bułkę z samym masłem. Potem, chodząc po górach, przy każdym schronisku piłam albo herbatę, albo kawę, albo wodę. Łącznie wyszło mi jakieś 2,5 litra. Nic nie jadłam.
Wieczorem poczułam, że mój brzuch jest jakiś 'obrzmiały'. Po prostu dostałam zatwardzenia i nie mogłam się wypróżnić przez cały kolejny dzień. Nie pomogła ani śliwka, ani kiszona kapusta.
Czy możecie mi spróbować wyjaśnić:
1) Dlaczego tak strasznie wymiotowałam?
2) Dlaczego dostałam zatwardzenia pomimo tego, że piłam te napoje?
Edytowany przez Lenag0 10 sierpnia 2011, 20:19
10 sierpnia 2011, 20:20
10 sierpnia 2011, 20:26
10 sierpnia 2011, 20:31
10 sierpnia 2011, 20:43
Edytowany przez ANULA51 10 sierpnia 2011, 20:45