- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: M
- Liczba postów: 58
17 lipca 2011, 22:27
Dziewczyny, doradźcie ..
Jestem z chłopakiem ponad 3 lata. Od 2 lat PRAWIE codziennie słyszę " zrobiłabyś mi loda", " dzisiaj mi się chcę ", " co to dziewczyna, ktora nie zaspokaja swojego chlopaka". Kiedyś wyleciał do mnie z tekstem, jakies pol roku temu. " Wszyscy wokól mają lepiej niż ja", do teraz mnie to boli. Popłakałam się parę razy, bo czuję się wykorzystywana. Czasami nie chcialam sie spotykać, bo wiedzialam co zaraz usłyszę. Kiedy płakałam, sam płakał i obiecywał na kolanach, ze się zmieni, ze przeprasza. Nie patrzac na to jest najcudowniejszym facetem na Ziemi, boję się, ze nigdy juz bym takiego nie znalazła. Jednak to mnie ciągle dręczy on nie potrafi tego zmienić, ja mam do tego uraz, nie lubię uprawiać seksu, niczego nie lubię juz ze spraw erotycznych. Mam teraz zrytą psychikę, wiem ze juz nigdy tego nie polubię. Znów mam się popłakać i dac mu kolejną szansę? Ostatnio nie płakałam, tylko z nim rozmawiałam ze mam tego dosc, ale to tez nie pomogło.. Wiem, ze to jest takie swiadome cierpienie ..
17 lipca 2011, 22:32
hmm. Masz dopiero 19lat. Spokojnie po prostu nie jesteś gotowa na te sprawy :)
zobaczysz na wszystko trzeba czasu.
Może po prostu mu nie ufasz? I to jest przyczyną ? Albo po prostu boisz się mu pokazać swoje ciało i dlatego się blokujesz.
Ale najważniejsze jest to, że nic na siłę. Musisz chcieć :))!
17 lipca 2011, 22:32
Jejku do niczego się nie zmuszaj! Zastanów się dlaczego nie lubisz seksu i całej otoczki. Niektóre kobiety nie lubią w ten sposób zaspokajać faceta, ale czy Ty kiedykolwiek lubiłaś? Jeśli Ci przeszkadza to jego gadanie to się z nim rozstań. Bo facet będzie miał ochotę zawsze, co jest zrozumiałe...już jest pomiędzy Wami źle.
17 lipca 2011, 22:33
Szczerze z tego wynika że Twój facet nie liczy się z Twoimi uczuciami nikt nie może Cię zmusić do robienia czegoś na co nie masz ochoty gdyby naprawdę mu na Tobie zależało to by to zrozumiał i nie nalegał. Ja bym na Twoim miejscu zakończyła taki związek i nie męczyła się na świecie jest wielu wspaniałych mężczyzn naprawdę.
17 lipca 2011, 22:34
wiesz co, może jest najcudowniejszy na świecie ale nie ma szacunku do Ciebie. Jak może w taki sposób do Ciebie mówić ? Owszem ma swoje potrzeby ale mógłby je delikatnie zasugerować ale nie naciskać. Zastanów się nad tym czy chcesz z nim być
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: M
- Liczba postów: 58
17 lipca 2011, 22:37
On twierdzi, ze jest " uzalezniony " i muszę mu " pomóc się zmienic"
tzn. wychodzic z tym sama i robic mu conajmniej 2 razy w tyg zeby sie nauczyl o tym nie mowic, kiedy mu zrobilam to na nastepny dzien znow walil glupie komentarze tlumaczac sie ze " to nie przejdzie tak szybko ". Teraz minelo 9 dni i dzien w dzien o tym mowil, 3 dni temu uprawialismy seks. Twierdzi ze to nie to samo co lod, ale po tych 9 dniach od loda ciagle o tym gadal znow wybuchla awantura to on stwierdzil ze to moja wina bo ja mu nie pomagam ..
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
17 lipca 2011, 22:37
Jak piszesz, ze nie lubisz seksu i juz nigdy nie polubisz to zle ci bedzie z kazdym facetem, chyba ze jest impotentem. Ale wydaje mi sie, ze twoj problem powstal z bycia w zwiazku od mlodego wieku z facetem, ktory cie nie szanuje a nawet chce wykorzystywac. Wcale sie nie dziwie, ze nie lubisz seksu, bo nie ma kto cie go nauczyc. Wydajesz sie wrazliwa osoba, niestety twoj chlopak wprost przeciwnie. Szanuj siebie dziewczyno...mloda jestes, tylu wspanialych mezczyzn na swiecie wiec nie trac zycia z kims, kto ci obrzydza cos tak pieknego jak seks.
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: M
- Liczba postów: 58
17 lipca 2011, 22:42
Ja wiem, ze ten " cały uraz" jest właśnie przez niego .. na początku uwielbiałam się bawić .. niestety pozniej się to zmieniło .. Powiedziałam, ze mnie nie szanuje .. to twierdził, ze ja nie wiem na czym polega szacunek, bo on mnie szanuje jak najbardziej ..
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: M
- Liczba postów: 58
17 lipca 2011, 22:46
Kocham Go, ale mam świadomośc ze przez to nigdy nie będziemy w pełni szczęsliwi, boję się tez, ze zazna kiedys przyjemnosci u innej, bo sam kiedys powiedzial ze czuje sie wyrzutkiem, ze nie doprowadza swojej ksiezniczki do szalenstwa. Jest mi przykro i źle. Bo moze to jest po prostu moja wina, ze Go przyzwyczailam. Nie potrafię z nim rozmawiać, on " wygra" tę rozmowę. Moze napisac mu list? i uciec od tego ? On nie odpuści .. on mnie nie rozumie ..
17 lipca 2011, 22:48
to po cholere z nim jesteś?? chcesz się męczyć to się męcz