24 czerwca 2011, 13:22
dotyczy to kogoś? mnie chyba tak...
24 czerwca 2011, 20:36
Od 10 roku życia mamy z tym problem. Nie ptorafimy ocenić swojego wyglądu, i zawsze wg nas jest źle;p
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
24 czerwca 2011, 20:58
Ja z każdym dniem przekonuję się o tym, jak wielki mam problem z akceptacją siebie. Powoli zaczynam cieszyć się swoim ciałem, jednak wciąż w głowie mam "jeszcze tylko dwa kilogramy i koniec". Na dzień dzisiejszy jestem na stabilizacji i waga waha się lub rośnie. Ostatni stres spowodował, że jadłam tysiące kalorii dziennie, więc mimo, że teraz waga pokazuje cyferki, które kiedyś miały być docelowe... ja marzę o czymś innym. O czymś szczuplejszym i bardziej zachwycającym. Stanęłam w miejscu i cicho czekam, aż waga znów zacznie spadać... Stabilizacja tylko pogorszyła sprawę.
- Dołączył: 2011-03-18
- Miasto:
- Liczba postów: 455
24 czerwca 2011, 21:34
i ja.
właściwie myślę, że większość z nas tak to czuje...
24 czerwca 2011, 22:39
ja zawsze czułam sie tłusto. Pamiętam jak ok 2 lata temu jakoś schudłam z 58 do 53 bez zamiaru chudnięcia i ważąc 53 kilo czułam ze mam mega tłusty tyłek. Teraz waze coś ponad 56kg 167cm i czuje się i wiem ze jestem gruba :( wstydze sie mojego ciała chciałabym miec 48kg.
26 czerwca 2011, 19:48
Mnie zawsze będzie coś przeszkadzać, ale chyba nie mam zaburzonego obrazu, bo doskonale wiem jak wyglądam mimo, że ktoś tam powie inaczej.
26 czerwca 2011, 19:58
Nie czuje się gruba, ale czuje się duża. Mam wrażanie że koło innch dziewczyn jestem jakaś taka wieeeelka. :)
27 czerwca 2011, 20:45
ja uważam że jestem gruba, chociaż rozsądkiem wiem, że nie..
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto:
- Liczba postów: 445
28 czerwca 2011, 16:50
Mnie dotyczy w 200% ... możesz zresztą zerknąć do mojego pamiętnika...
borykam się z problemem od lat... ważąc 50kg nie byłam w stanie pokazać się na basenie
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto:
- Liczba postów: 52
28 czerwca 2011, 16:54
Dziewczyny, tak was czytam i sie zastanawiam, co niektore z Was tu robia? Dawno dawno temu bylam chora na zaburzenia odzywiania i zapewniam Was - siedzenie na forach o odchudzaniu i szukanie sobie kolezanek od glodzenia sie na pewno nie robi dobrze na 'zaburzony obraz swojego ciala'.
I - jezeli to obraz jest zaburzony - dlaczego nie zmienic postrzegania? Bo po 1. Z tych gabarytow, ktore opisujecie (42, 45 kg) to moment kiedy 'bede wystarczajaco chuda' nigdy nie nadejdzie, 2. Moze nie chodzi o brak akceptacji dla wagi a brak akceptacji i zafalszowany obraz samej siebie w ogole.
Przepraszam, ze tak ostro, nie chcialam nikogo urazic, ale tu chyba chodzi o cieszenie sie fajna figura i dobrym zdrowiem, a nie katowaniem sie fizycznie i psychicznie :)
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
30 czerwca 2011, 10:37
Mnie też to niestety dotyczy. Najgorzej jest po jedzeniu, czuję się jak spaślak i mam ogromne wyrzuty sumienia!