17 czerwca 2011, 13:27
mam pytanie czy brał ktos ten lek i moze mi coś powiedzieć na jego temat? jakie jest jego działanie i skutki uboczne? po jakim czasie odczuwa się różnice? byłabym bardzo wdzięczna
17 czerwca 2011, 14:50
zreszta słyszałam że po antydepresantach się włąsnie tyje to czemu nie powinnam brać tego?
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 372
17 czerwca 2011, 15:28
Nic ci się nie stanie jak przytyjesz.
A dlaczego można na tym jednak schudnąć wyjaśniłam w poprzednim poście. Ja np. na Fluoksetynie chudłam, bo nie miałam napadów i mało jadłam.
- Dołączył: 2008-08-19
- Miasto: Lozanna
- Liczba postów: 7364
18 czerwca 2011, 19:16
Ja brałam Seronil prawie rok więc mogę się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami.
Przepisał mi go mój psychiatra, jako lek na kompulsy i depresję. Zwykle taki lek działa po 2-4tyg ja pierwsze pozytywyne oddzialywanie zauważyłam dopiero po 2miesiacach brania. Poczatki były straszne- wieczna senność, bóle brzucha, wzdęcia, brak apetytu, bóle głowy, suchość gardła. Po około miesiacu przestałam odczuwać skutki uboczne. Z efektów pozytywnych jakie zauważyłam- bardziej optymistycznie usposobienie do świata, większa ochota na spotykanie się z ludzmi (a cierpiałam tez na lęk spoleczny), częstsze usmiechanie się. Nie wiem tylko na ile lek mi pomogl a na ile pozytywne skutki psychoterapii...Te efekty były na prawdę minimalnie zauważalne a głownego problemu i tak mi nie zlikwidowały - kompulsów. Mój stosunek do jedzenia pozostał taki sam - niekontrolowany, obsesyjny, żarłoczny, niekończący się...Stany depresyjne nadal się pojawiały....
Generelnie? ten lek mi nie pomógł, mimo brania najwyższych możliwych dawek. Sprawiał że miałam momentami lepszy humor ale nie zmienił mojej "psychiki"....
Ale nie skreslam go i nie bede namawiała do nie brania go bo kazdy czlowiek jest inny, inaczej reaguje na leki, inne ma problemy...
Seronil to bodajze obecnie jedyny anydepresant na rynku, który nie powoduje tycia (a najczesciej pacjenci na nim chudną) i który łatwo odstawić!
Ale co jest wazne - lek nie jest rozwiazaniem jeśli nie połączy się go z psychoterapią. Ja sobie olałam terapię więc wyszło jak wyszło...Tabsy wspierają leczenie, a nie uzdrawiają!