- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
16 czerwca 2011, 16:42
Mam do napisania wazna prace. Siedze w pracy min. 8h i probuje sie skupic na pisaniu, ale nijak mi to nie idzie. Moze z tych wszystkich godzin tego pisania jest ze 2h a bywa i tak,ze prawie nic nei zrobie. Nie potrafie sie zabrac za robote, nie potrafie sie skoncentrowac - ciagle cos mnie rozprasza i przede wszystkim nie chce mi sie. Ciagle wlaze albo na vitalie albo na fc albo na inen strony, albo jem, albo sie kimne, albo z kims gadam. Tragedia:(. Nie potrafie zorganizowac mojego czasu i dobrze go wykorzystac.
Po paru godzinach siedzenia na tylku przed monitorem az mnie wszystko swedzi i juz ledwo dotykam tej myszy i klawiatury.
Macie moze jakies porady jak zorganizowac dobrze czas pracy? Moze znacie jakies strony gdzie mozna o tym poczytac?
Slyszalyscie kiedys o coachingu? Niestety kosztuje to zbyt duzo i nie wiem czy jest skuteczne, ale obawiam sie, ze jesli czegos ze soba nie zrobie to bede ta prace pisac przez rok zamiast pol :(.
16 czerwca 2011, 17:10
Ja mogę powiedzieć jak pisałam moją pracę. Przede wszystkim materiały, czy pomoce muszą być przygotowane i dobrze posegregowane żeby w razie czego ich nie szukać. Wyznaczaj sobie cele. Dziś: rozdział I, Jutro: temat taki a taki. I nie ma bata. Nie pójdziesz spać do póki nie skończysz. Też miałam problemy z mobilizacją i tylko w takim systemie mogłam coś zrobić, a zazwyczaj pisałam po nocach. Oczywiście można się nagradzać. Np. nie pójdę na zakupy, na imprezę, nie spotkam się ze znajomymi dopóki nie zrobię części przeznaczonej na dziś. Dobrze jest łykać coś na koncentrację, mniej się będziesz rozpraszać. Powodzenia :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
16 czerwca 2011, 18:33
Ale ja nei chce pisac po nocach ja chce to tak zorganizowac zeby w ciagu dnia napisac a potem odpoczac.
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1760
17 czerwca 2011, 17:22
Też mam ten problem. I zazwyczaj wszystko robię na ostatnią chwilę:( Ale takiej pracy nie da się machnąć jednego wieczoru więc niestety ale samodyscyplina musi być! Walczę z moimi słabościami ale ciężko, bardzo ciężko.
27 czerwca 2011, 17:39
mam to samo... strasznie to męczące i dołujące ... w moim przypadku jest tak, że robię projekt z domu i ten ostatni teraz idzie tak, że nie idzie wcale.... i to nawet nie to, że nie wiem jak i że nie mam pomysłu, bo mam, ale każda kreska waży nawet więcej niż tonę i od paru miesięcy moje tempo gorszym jest niż żółwie.... :(
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1760
27 czerwca 2011, 17:46
witaj w klubie kamkamkam.
Właśnie teraz mam kolejny kryzys. Niemożność skupienia sie na tym co ważne, odkładam to na kolejny dzień i tak w kółko, a potem noc przed nieprzespana, albo się poddaje:((