6 czerwca 2011, 20:55
///
Edytowany przez marrons 10 października 2012, 21:57
6 czerwca 2011, 21:09
...
Edytowany przez marrons 10 października 2012, 21:58
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
6 czerwca 2011, 21:13
Oj, współczuję.. Ale jak oboje pracujecie, to może spróbujcie wynająć chociaż kawalerkę?
Powiedz mu, że wcale Ci nie odpowiada takie życie, prędzej, czy później i tak będzie musiał 'wyfrunąć z gniazda', więc po co to przeciągać? 'moze znajdzie lepsza prace..' -to nie jest argument, który by mnie przekonał, bo nigdy nie wiadomo jak będzie.
Ja bym nie wytrzymała z teściową pod jednym dachem.
6 czerwca 2011, 21:18
...
Edytowany przez marrons 10 października 2012, 21:58
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
6 czerwca 2011, 21:26
Jak chcecie odłożyć na własny dom przy takich zarobkach, to myślę, że może Wasze dzieci się załapią jak będą dorosłe. Mieszkanie z rodzicami (nie ważne czy Twoimi, czy jego) nie jest zdrowe dla związku.. Ja jak jeszcze nie mieszkałam z moim J., to na zmianę sypialiśmy on-u mnie/ ja-u niego i wcale nie było mi fajnie siedzieć przez cały dzień u niego.. Wszystko było źle, wszystko nie tak.. Z resztą do tej pory nie lubię tam jeździć, nawet na jakieś imprezy rodzinne. Dlatego uważam, że powinnaś przeprowadzić z nim naprawdę poważną rozmowę.
6 czerwca 2011, 21:28
...
Edytowany przez marrons 10 października 2012, 21:58
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
6 czerwca 2011, 21:34
Oj.. nie wiem co na niego podziała. Ja powiedziałam prosto z mostu, że nie będę mieszkać z jego rodzicami, więc albo 'idziemy na swoje', albo mieszkamy osobno (u moich rodziców nie byłoby tyle miejsca, żeby się do nas wprowadził, poza tym ja też tego nie chciałam, bo wtedy pewnie też nie mielibyśmy mobilizacji, aby się wyprowadzić). No i miałam dodatkowy bardzo mocny argument: ciąża (wymarzona, upragniona i planowana-żeby nie było:) ).
6 czerwca 2011, 21:38
...
Edytowany przez marrons 10 października 2012, 21:58
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
6 czerwca 2011, 21:41
Trzymam kciuki:).
Jeszcze taka mała podpowiedź: Jak siedzisz w domu i 'teściowa' chce Cię wyciągnąć na dwór możesz powiedzieć, że wzięłaś pracę do domu (o ile masz taką możliwość), a w tym czasie szukać mieszkanka:). Nie wiem w jakim rejonie mieszkacie, ale za 300-500zł kawalerkę spokojnie myślę, że uda Wam się wynająć. Poszukaj, podzwoń i pokaż chłopakowi efekty, może to go przekona:).
6 czerwca 2011, 21:44
...
Edytowany przez marrons 10 października 2012, 21:59