1 czerwca 2011, 14:14
Mam pytanie, co byście zrobiły. Musze sobie znaleźć pracę na wakacje , zeby mieszkać z chłopakiem i jakoś cieżko mi znaleźć cokolwiek. No i za chwile idę na rozmowę na kelnerkę. Narazie najfajniesza oferta i chciałabym dostać tę pracę. Ale... to sa weekendy , moj chlopak pracuje pon-pt. A znow mam mozliwosc pracy pn-pt w callcenter;./ ale za takie grosze. A i tak będziemy się widzieć o ile będziemy razem mieszkać. Tylko pewnie on bedzie jechal do domu na kazdy weekend, a ja w czasie tygodnia bede sie nudzic.
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 183
1 czerwca 2011, 14:20
jak to mowią.. szukaj a znajdziesz :D. Nie wiem w jakim mieście mieszkasz, ale jeśli to miasto wielkoiści Lublina? to coś znajdziesz na pewno jeszcze. Chódź po kawiarniach, zostawiaj swoje cv, coś się moze akurattrafi i to w tyygodniu ; )
1 czerwca 2011, 14:31
Tyle, że ja już jestem tak załamana. Szukam z Poznaniu. Rozniosłam chyba z milion cv, a i tak nic. Narazie pracowałam 2 tyg w weekendy, ale musze zacząć najpoźniej 13-14 czerwca, bo już za lipiec muszę sobie sama zapłacić. I naprawdę nie wiem. Mimo wszystko to są umowy na zlecenie. I jeżeli coś się trafi to będę mogła chyba zrezygnować od tak.
- Dołączył: 2009-04-16
- Miasto: Chatka Na Palmie Kokosowej
- Liczba postów: 555
1 czerwca 2011, 14:34
Za bardzo wybrzydzasz- nie w weekendy, nie za grosze., itd. Prawda jest taka, że jak narazie nic nie umiesz to musisz brać co Ci dają, podkulić ogon i być jak najbardziej dyspozycyjna a nie stawiać warunki jeszcze za nim Cie zatrudnią. Negocjować warunki możesz póżniej- gdy stwierdzą, że mają dobrego pracownika i nie chcą go stracić. I nie mówię Ci tego, bo jestem wredna czy złośliwa tylko sama w zeszłym miesiącu znalazłam pracę sezonową, a teraz widzę jak przyjmują innych- jak słyszą w głosie, że coś się panience nie podoba to cv ląduje w koszu... Powodzenia, pochodź, poroznoś, a jak bedziesz mieszkac z facetem i miec mało czasu to przynajmniej doceni każdą chwilę z Tobą i cały ten wysiłek;)
1 czerwca 2011, 15:00
zależy w jakim call-center. w niektórych (arvato albo holicon) można całkiem nieźle zarobić na premiach i zapieprzaniu po 10 godzin na dobę. ja po 3 miesiącach pracy w takim miejscu wiem, że się nie nadaję do ciągłych rozmów przez telefon, ale może akurat Tobie podpasuje? jeżeli masz zamiar pracować jako kelnerka tylko piątek-niedziela 4 razy w miesiącu to jest to stosunkowo mało, nawet wliczając napiwki. i tak lepiej, że szukasz pracy w Poznaniu niż w Pile, bo z tego co się orientuję, to Piła to jest umierające miasto absolutnie bez perspektyw.
Edytowany przez periculum 1 czerwca 2011, 15:01
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
1 czerwca 2011, 15:28
A Twój chłopak bez cotygodniowego cycusia mamusi nie wytrzyma? No śmierdzi mi to na odległość. Z jednej strony chce z Toba mieszkać a z drugiej zamierza co weeken meldować się u rodziców.
1 czerwca 2011, 15:31
spedzicie czas od pon - pt to przeciez nic sie nie staje jak mezczyzna wroci na weekend do siebie
ps. dlaczego twoj facet musi wyjezdzac na kazdy weekend do domu? moj tez nie mieszka z rodzicami , przyjezdza na obiad raz w tygodniu, ale pjak przyjdzie co do czego to dzwoni i mowi ze go nie bedzie
wiem co znaczy szukac pracy moj mezczyzna znalazl prace, popracowal bez umowy, dali mu w koncu umowe, popracowal tydzien i mu zerwali. i znow musi chodzic z posrednikiem i wysylac cv
sk.. syn pracodawca.
a rachunki trzeba poplacic i za cos zyc. chlopak biedny troche gloduje
1 czerwca 2011, 17:37
Heh macie rację, nie wiem sama. Byłam na rozmowie. I chciałabym tą prace tak naprawdę. W sumie nie uważam, że tak bardzo wybrzydam ;p. Mogę pracować na 3 zmiany, nie wiem w fabryce, na linii czy jakieś takie, nawet za najniższą krajową. Tylko o to chodzi, że w tych callcentrach i tak dalej nawet tej najniższej krajowej nie dają, a najniższa krajowa to netto jakoś 980 złotych czy coś takiego.Więc jeżeli za cały etat jest 800 zł ;p to się ledwo co utrzymam. Nie chodzi mi żeby zarobić, ale żeby nie musieć się martwić czy nie jem za dużo bo nie starczy na prąd i gaz;/ . W poprzednie robiłam na linii produkcyjnej, co narzekałam to moje, ale nie było tak źle w ostateczności.
1 czerwca 2011, 17:41
No i boję się, że zupełnie nie nadaję się do callcenter;/. A co do chłopaka;p chodzi o to, że jak mnie nie będzie to po co on ma tu siedzieć, skoro nie ma znajomych ani w ogole nikogo;p dlatego sobie pojedzie do kolegow.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
1 czerwca 2011, 17:44
lenislawa, ale w call center bardzo często jest tak, że oprócz pensji podstawowej masz premię, daj spokój :-) w jednej firmie call enter miałam około 1500 zł na rękę, a w drugiej owszem ponad 800 zł., ale na pół etatu :-/ a mieszkam w szczecinie, gdzie zarobki gorsze niż w poznaniu!
a, nie mieszkam z rodzicami i jeżdżę do domu raz na 3 tyg./ raz na m-c! sorry, ale moim zdaniem to smieszne, że twój facet chce jedzić do domu w każdy weekend, kiedy właśnie są najfajniejsze imprezy. nie mówię, że macie byc jak papużki nierozłączki ALE każdy weekend oddzielnie to trochę chyba przesada!