Temat: Żelazo i witamina d3

Witajcie. Niskie żelazo mam od dawna ale to na własne życzenie bo przestałam suplementować mimo wskazań, natomiast na dzień dzisiejszy mam poziom 29. Dodatkowo sprawdziłam poziom witaminy d3 i również mam niewystarczający (27). Czy ktoś miał podobnie i może doradzić jakie dawki i jakie suple zażywał? Jeśli chodzi o żelazo to mam sorbifer i biorę jedna tabletkę na dobę. Co do wit d3 nie wiem czy iść do lekarza po jakiś środek czy te bez recepty też działają? I ile jednostek zażywać? To co również mnie interesuje to po jakim czasie widać poprawę w samopoczuciu? To co mnie popchnęło do badań to fakt że co chwilę łapię infekcje i mam antybiotyki, ale też przemyślałam to wszystko i faktycznie mam bardzo mało energii (przypięłam sobie łatkę leniwej i nawet cieszę się, że to jednak niedobory a nie charakter :D). Myślałam już nawet momentami, że może mam depresję bo na myśl o zrobieniu najprostszych obowiązków uj mnie strzelał a życie też jawi się często w ciemnych barwach mimo dobrych okoliczności...Czy ktoś miał podobne objawy spowodowane tymi niedoborami? Czy wiecie może czy szybko odczuwalne są zmiany na plus czy trzeba dłużej poczekać? Będę wdzięczna za rady odnośnie dawek i inne wokół tego tematu a także wasze doświadczenia, temat mnie bardzo zainteresował bo przyszła spora nadzieja na zmiany w życiu na plus :)

Dodam, że w ostatnim czasie przytyłam 3 kg bo nie mogę się powstrzymać od nadmiernego jedzenia, a przez słabą psychę, rozchwianie emocjonalne i też potrzebę "dogadzania sobie" próby zrzucenia tego kończą się fiaskiem. Myślicie, że jak wzmocnię organizm będzie łatwiej? Czy to ma jakiś związek?

Pasek wagi

Haga. napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Haga. napisał(a):

Wyczuwam naprawdę zdrową dietę typu mało mięsa, dużo pełnoziarnistych oraz warzyw i owoców. Szczególnie przy cięciu kalorycznym lubi dawać takie skutki jak piszesz. Jeśli problem leży w tym co jesz, wszelkie suplementy będą jak puder na pryszcze. Trochę pomogą ale i tak będziesz czuła się źle. Zauważyłam, że dziewczyny które zdrowo i racjonalnie schudły przez kilka miesięcy niedługo potem wylądowały u endo z Hashi. To pewnie tylko nagromadzenie przypadków ale u mnie zaświeciło lampkę alarmową. Tarczycę sprawdzałaś rozumiem?

Autorka napisała, że przytyła. Ja raczej widzę tutaj zajadanie emocji słodyczami, czy tam bułką z serem, co znakomicie obniża poziom żelaza i anemia za rogiem. 

Tak, cukier to zło, flaki go nie lubią za to robale bardzo, jako dodatkowy przyczynek do anemii. Pogdybałam sobie, bo na pasku najpierw widać schudnięcie. Pytanie czemu teraz przytyła? Pewnie skutkiem tego samego, co załatwiło jej anemię i brak chęci do życia.

To jeszcze pytanko do lasek, które weszły w normę D kroplami z apteki - przełożyło się to na odporność i nastrój?

Na przykładzie mojego blisko 80 letniego Ojca, który łapał infekcje średnio 5-8 razy w sezonie grypowo-przeziębieniowym, zeszliśmy do jednej rocznie.

Przy czym, infekcja to nie katar, a angina, zapalenie oskrzeli, zapalenie gardła, coś takiego. Suplementacja D3, oleju z czarnuszki i witaminy C sprawiła, że przestał chorować na choroby leczone antybiotykami i wirusówki. Przy całym obciążeniu pozostałych schorzeń, myślę, że to dobry benchmark.

Też mam niską ferrytynę i z moim lekarzem działamy.Przyjełam już jedno opakowanie sorbifetu. Troszkę pomogło. Pamiętajmy jeszcze, że jak ktoś miał problem z niskim żelazem/ferrytyną to to nie jest tak hop siup podnieść. To wymaga czasu. Dodatkowo my kobietki jeśli mamy obfitsze miesiączki- to też powoduje ubytek żelaza i potem nasz organizm musi z powrotem wracać na dobre tory by przywrócić odpowiednią ilość krwi w naszych organizmach; )

Hmmm...ktoś tu pisał o małej ilości mięsa? Hmmm...a to właśnie dzięki mięsu dostarczamy dużą ilość żelaza więc ja przerzucam się z jedzenia baleśników, placków z jabłkami, makaronów z serem, pierogów na większą ilość obiadów mięsnych ( oczywiście jak ktoś jest wegeterianinem to inna bajka, warzywami też da radę;p )

Także działamy! Moje włosy potrzebują na pewno wiecej żelaza by przestały tak wypadać w ilościach hurtowych

Hej, dziewczyny. Ja też jestem po leczeniu Sorbiferem i to zadziałało, ale to lek na receptę. Profilaktycznie w czasie miesiączek zażywam żelazo, bo tak jak tu wcześniej wspomniano, kobiety są bardziej narażone na duże straty tego pierwiastka. Przy brakach żelaza warto sobie też sprawdzać poziom ferrytyny, bo ona odpowiada za magazynowanie żelaza w organizmie i jej wysoki lub niski poziom jest dla lekarza bardziej wartościowy diagnostycznie.


Co do witaminy D, warto pamiętać, że niedobory są częste, ale można tę witaminę też łatwo przedawkować, jak się końskie porcje zażywa, żeby mieć problem szybko i na zapas załatwiony. To się potem mści, niestety. Ja od lat zażywam wit. D w dawce 4000, ale ja jestem duża babka, więc mnie się gorzej suplementy wchłaniają. U osób z nadwagą i otyłością z założenia wskazane są wyższe dawki, ale warto to też regularnie kontrolować badaniami, żeby sobie nie zaszkodzić.


Fajne wpisy na temat suplementacji różnych preparatów ma Pan Tabletka. Sporo praktycznych wskazówek człowieka, który zna się nieco na rzeczy... Plus sensowne porównania różnych specyfików dostępnych na rynku.

magdula_2024 napisał(a):

Hej, dziewczyny. Ja też jestem po leczeniu Sorbiferem i to zadziałało, ale to lek na receptę. Profilaktycznie w czasie miesiączek zażywam żelazo, bo tak jak tu wcześniej wspomniano, kobiety są bardziej narażone na duże straty tego pierwiastka. Przy brakach żelaza warto sobie też sprawdzać poziom ferrytyny, bo ona odpowiada za magazynowanie żelaza w organizmie i jej wysoki lub niski poziom jest dla lekarza bardziej wartościowy diagnostycznie.

Co do witaminy D, warto pamiętać, że niedobory są częste, ale można tę witaminę też łatwo przedawkować, jak się końskie porcje zażywa, żeby mieć problem szybko i na zapas załatwiony. To się potem mści, niestety. Ja od lat zażywam wit. D w dawce 4000, ale ja jestem duża babka, więc mnie się gorzej suplementy wchłaniają. U osób z nadwagą i otyłością z założenia wskazane są wyższe dawki, ale warto to też regularnie kontrolować badaniami, żeby sobie nie zaszkodzić.

Fajne wpisy na temat suplementacji różnych preparatów ma Pan Tabletka. Sporo praktycznych wskazówek człowieka, który zna się nieco na rzeczy... Plus sensowne porównania różnych specyfików dostępnych na rynku.

O to to. Ja swego czasu jak zrobiłam badania to miałam żelazo w normie ale ferrytynę poniżej normy i miałam zalecenie uzupełnić żelazo, bo lekarz powiedział, że żelazo żelazo to jest używane tu i teraz a ferrytyna to jakby magazyn, więc jak mi zleci to żelazo (a może zlecieć w krótkim czasie np miesiączka) to nie mam nic w magazynie i niedobór momentalny. W normie musi być jedno i drugie.

Pasek wagi

Pan tabletka ma dobry artykul na stronie o wit. D, poczytaj. 

Idz do apteki po lek wit. D a nie supplement. Vigantol jest tani, 10-20zl.

idz do lokarza, w uk dali by ci 20,000 jednostek przy takim niedoborze.

Spradz ferytyna i zelazo. Fumaran zelaza na niska ferytyne, 320 jednostek dziennie z sokiem pomaranczowym/wit. C

Pan tabletka ma dobry artykul na stronie o wit. D, poczytaj. 

Idz do apteki po lek wit. D a nie supplement. Vigantol jest tani, 10-20zl.

idz do lokarza, w uk dali by ci 20,000 jednostek przy takim niedoborze.

Spradz ferytyna i zelazo. Fumaran zelaza na niska ferytyne, 320 jednostek dziennie z sokiem pomaranczowym/wit. C

u mnie tragedia także z tym żelazem, ferrytyną itp. Byłam u lekarza, biorę tabsy i mam nadzieje, że coś podskoczy bo włosy lecą mi garściami ;(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.