Temat: Złe samopoczucie

Hej, ostatnio zakładałam posta o złym samopoczuciu, zrobiłam wyniki i wyszło mi że mam cholesterol całkowity 260 (w tym 75 to cholesterol dobry). 

Czytam o tym i rzeczywiście to może być przyczyną mojego złego samopoczucia. Lekarz twierdzi że może to być genetyczne zważając na to, że nie piję alkoholu, nie palę i nie mam otyłości. Ja sobie mogę zarzucić to, że jem za dużo słodyczy, co chcę ograniczyć i wprowadzić do życia trochę więcej ruchu. Może jak zbiję ten cholesterol to mnie odmuli. Reszta wyników, w tym glukoza i TSH są w normie, jedynie co to ten cholesterol.

Lekarz przepisał mi leki -Ezehron Duo i kazał brać je przez dwa miesiące a potem powtórzyć wyniki. Może któraś z Was ma lub miała podobny problem i podzieli się swoim doświadczeniem ? 

Zrobiłam badania TSH, FT3,FT4 i wyszło, że mam niedoczynność + hashi. Od kiedy biorę tabletki - jak po kawę. Nie za ziewam wgl wciągu dnia. 

Pasek wagi

Z ciekawości TSH jakie? Bo norma jest 4,2 co nie znaczy że jest dobra dla Ciebie. Powinnaś mieć 1-1,5. Jeśli tak wyszło to super. Jeśli więcej to bym jeszcze nie skreślała problemów z tarczycą. Szczególnie, że niedoczynność tarczycy wpływa na podwyższenie poziomu cholesterolu, więc podwyższony cholesterol mógłby być objawem chorej tarczycy a nie samą w sobie jednostką chorobową.

Co do cholesterolu. Moja mama ma wysoki od zawsze (bez leków w granicach 400-450). Nie je tłusto ani nic. Lekarz stwierdził, ze to u niej to na tle nerwowym, bo faktycznie ona wszystko przeżywa nieadekwatnie do sytuacji.

Teściowa ma podobny cholesterol do Ciebie i jej lekarz powiedział, żeby odstawić słodycze, bo choć cholesterol kojarzy się głównie z tłuszczem zwierzęcym, to badania pokazują, że nadmiar węglowodanów prostych/tego całego przetworzonego syfu ze składem rodem z tablicy Mendelejewa, ma duży wpływ na podwyższanie się cholesterolu w organizmie.

Pasek wagi

Napisz koniecznie, jakie masz samopoczucie po obniżeniu cholesterolu statyną, jak już skończysz opakowanie. Pierwsze słyszę, żeby cholesterol miał wpływ na nastrój a ciekawa jestem.

Weź sobie do serca ten post o tarczycy.

Karolka_83 napisał(a):

Z ciekawości TSH jakie? Bo norma jest 4,2 co nie znaczy że jest dobra dla Ciebie. Powinnaś mieć 1-1,5. Jeśli tak wyszło to super. Jeśli więcej to bym jeszcze nie skreślała problemów z tarczycą. Szczególnie, że niedoczynność tarczycy wpływa na podwyższenie poziomu cholesterolu, więc podwyższony cholesterol mógłby być objawem chorej tarczycy a nie samą w sobie jednostką chorobową.

Co do cholesterolu. Moja mama ma wysoki od zawsze (bez leków w granicach 400-450). Nie je tłusto ani nic. Lekarz stwierdził, ze to u niej to na tle nerwowym, bo faktycznie ona wszystko przeżywa nieadekwatnie do sytuacji.

Teściowa ma podobny cholesterol do Ciebie i jej lekarz powiedział, żeby odstawić słodycze, bo choć cholesterol kojarzy się głównie z tłuszczem zwierzęcym, to badania pokazują, że nadmiar węglowodanów prostych/tego całego przetworzonego syfu ze składem rodem z tablicy Mendelejewa, ma duży wpływ na podwyższanie się cholesterolu w organizmie.

Wskaźnik Homa IR mam 1,45 , bo o tym mówimy ? 

Muszę ograniczyć słodycze. Zobaczymy jak organizm zareaguje na te tabletki 

Haga. z tego co czytam to po prostu cholesterol zmniejsza przepływ krwi stąd złe samopoczucie "Objawami wysokiego cholesterolu jest: ból nóg, poczucie osłabienia, męczliwość oraz żółtawe plamki pojawiające się na ciele" Próbuję łączyć fakty i np. jak biegam to moje tętno wystrzela w kosmos - często mam ponad 200, więc to może przez ten cholesterol ? 

Nie wiem czy u mnie jest to akurat przyczyną, mam nadzieję że tak i problem zostanie rozwiązany :) 

Nie sądzę, żeby podwyższony cholesterol (i to w takiej wysokości) był przyczyną twojego samopoczucia.

Mi tez sie wydaje ze podwyzszony cholesterol nie dziala az tak bardzo na samopoczucie. Mysle ze przyczyna lezy gdzieindziej

Pasek wagi

Silesiann napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Z ciekawości TSH jakie? Bo norma jest 4,2 co nie znaczy że jest dobra dla Ciebie. Powinnaś mieć 1-1,5. Jeśli tak wyszło to super. Jeśli więcej to bym jeszcze nie skreślała problemów z tarczycą. Szczególnie, że niedoczynność tarczycy wpływa na podwyższenie poziomu cholesterolu, więc podwyższony cholesterol mógłby być objawem chorej tarczycy a nie samą w sobie jednostką chorobową.

Co do cholesterolu. Moja mama ma wysoki od zawsze (bez leków w granicach 400-450). Nie je tłusto ani nic. Lekarz stwierdził, ze to u niej to na tle nerwowym, bo faktycznie ona wszystko przeżywa nieadekwatnie do sytuacji.

Teściowa ma podobny cholesterol do Ciebie i jej lekarz powiedział, żeby odstawić słodycze, bo choć cholesterol kojarzy się głównie z tłuszczem zwierzęcym, to badania pokazują, że nadmiar węglowodanów prostych/tego całego przetworzonego syfu ze składem rodem z tablicy Mendelejewa, ma duży wpływ na podwyższanie się cholesterolu w organizmie.

Wskaźnik Homa IR mam 1,45 , bo o tym mówimy ? 

Muszę ograniczyć słodycze. Zobaczymy jak organizm zareaguje na te tabletki 

Haga. z tego co czytam to po prostu cholesterol zmniejsza przepływ krwi stąd złe samopoczucie "Objawami wysokiego cholesterolu jest: ból nóg, poczucie osłabienia, męczliwość oraz żółtawe plamki pojawiające się na ciele" Próbuję łączyć fakty i np. jak biegam to moje tętno wystrzela w kosmos - często mam ponad 200, więc to może przez ten cholesterol ? 

Nie wiem czy u mnie jest to akurat przyczyną, mam nadzieję że tak i problem zostanie rozwiązany :) 

Homa IR, to wskaźnik do badania insulinooporności (podaje się wynik glukozy na czczo i insuliny na czczo). Mi chodzi o TSH (tarczycowe), bo napisałaś, że w normie a niestety większość lekarzy pierwszego kontaktu traktuje tą normę 4,2 jako prawdę objawioną i póki się mieścisz to jest cacy. A nie jest, bo norma uwzględnia mężczyzn i starsze babcie po menopauzie i tego zazwyczaj się dowiesz dopiero u endokrynologa. Kobieta w wieku rozrodczym powinna się zmieścić w TSH do 1,5 max. Ja mając TSH = 3,83 byłam nie do życia. Wiecznie zmęczona od samego rana, wiecznie wqrwiona od samego rana, miałam jakieś napady szału o byle pierdy, całe dnie mogłam siedzieć na tyłku a jak musiałam wstać do kuchni/toalety/odebrać dzieci ze szkoły to od razu mnie trzepało ze złości, że cokolwiek MUSZE ROBIĆ. Wyciągnąć mnie z domu graniczyło z cudem, nic mi się nie chciało, nic mnie nie interesowało, nie cieszyło. Taka wegetacja trochę + robotyczne robienie tego co musiałam. Koncentracja na poziomie zero. Nie pamiętałam rozmów, ustaleń, miałam problemy ze znalezieniem słów a hitem było jak dojechałam autem jako kierowca spod domu do biedronki (nie wiem ze 3-4 km) i jak zaparkowałam to zdałam sobie sprawę, że ja w ogóle nie pamiętam całej drogi - jakbym się teleportowała. Wypadały mi też włosy. Lekarz POZ olał bo w normie. Bujałam się rok aż mnie tu ktoś uświadomił. Zrobiłam więcej badań, poszłam z wynikami do endokrynologa. Mam niedoczynność z powodu Hashimoto. Dostałam leki i wreszcie czuję że żyje. Poprawa była bardzo szybka (no oprócz włosów - tu musiałam się długo naczekać a i tak nie jest idealnie jeszcze, ale dużo lepiej).

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Silesiann napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Z ciekawości TSH jakie? Bo norma jest 4,2 co nie znaczy że jest dobra dla Ciebie. Powinnaś mieć 1-1,5. Jeśli tak wyszło to super. Jeśli więcej to bym jeszcze nie skreślała problemów z tarczycą. Szczególnie, że niedoczynność tarczycy wpływa na podwyższenie poziomu cholesterolu, więc podwyższony cholesterol mógłby być objawem chorej tarczycy a nie samą w sobie jednostką chorobową.

Co do cholesterolu. Moja mama ma wysoki od zawsze (bez leków w granicach 400-450). Nie je tłusto ani nic. Lekarz stwierdził, ze to u niej to na tle nerwowym, bo faktycznie ona wszystko przeżywa nieadekwatnie do sytuacji.

Teściowa ma podobny cholesterol do Ciebie i jej lekarz powiedział, żeby odstawić słodycze, bo choć cholesterol kojarzy się głównie z tłuszczem zwierzęcym, to badania pokazują, że nadmiar węglowodanów prostych/tego całego przetworzonego syfu ze składem rodem z tablicy Mendelejewa, ma duży wpływ na podwyższanie się cholesterolu w organizmie.

Wskaźnik Homa IR mam 1,45 , bo o tym mówimy ? 

Muszę ograniczyć słodycze. Zobaczymy jak organizm zareaguje na te tabletki 

Haga. z tego co czytam to po prostu cholesterol zmniejsza przepływ krwi stąd złe samopoczucie "Objawami wysokiego cholesterolu jest: ból nóg, poczucie osłabienia, męczliwość oraz żółtawe plamki pojawiające się na ciele" Próbuję łączyć fakty i np. jak biegam to moje tętno wystrzela w kosmos - często mam ponad 200, więc to może przez ten cholesterol ? 

Nie wiem czy u mnie jest to akurat przyczyną, mam nadzieję że tak i problem zostanie rozwiązany :) 

Homa IR, to wskaźnik do badania insulinooporności (podaje się wynik glukozy na czczo i insuliny na czczo). Mi chodzi o TSH (tarczycowe), bo napisałaś, że w normie a niestety większość lekarzy pierwszego kontaktu traktuje tą normę 4,2 jako prawdę objawioną i póki się mieścisz to jest cacy. A nie jest, bo norma uwzględnia mężczyzn i starsze babcie po menopauzie i tego zazwyczaj się dowiesz dopiero u endokrynologa. Kobieta w wieku rozrodczym powinna się zmieścić w TSH do 1,5 max. Ja mając TSH = 3,83 byłam nie do życia. Wiecznie zmęczona od samego rana, wiecznie wqrwiona od samego rana, miałam jakieś napady szału o byle pierdy, całe dnie mogłam siedzieć na tyłku a jak musiałam wstać do kuchni/toalety/odebrać dzieci ze szkoły to od razu mnie trzepało ze złości, że cokolwiek MUSZE ROBIĆ. Wyciągnąć mnie z domu graniczyło z cudem, nic mi się nie chciało, nic mnie nie interesowało, nie cieszyło. Taka wegetacja trochę + robotyczne robienie tego co musiałam. Koncentracja na poziomie zero. Nie pamiętałam rozmów, ustaleń, miałam problemy ze znalezieniem słów a hitem było jak dojechałam autem jako kierowca spod domu do biedronki (nie wiem ze 3-4 km) i jak zaparkowałam to zdałam sobie sprawę, że ja w ogóle nie pamiętam całej drogi - jakbym się teleportowała. Wypadały mi też włosy. Lekarz POZ olał bo w normie. Bujałam się rok aż mnie tu ktoś uświadomił. Zrobiłam więcej badań, poszłam z wynikami do endokrynologa. Mam niedoczynność z powodu Hashimoto. Dostałam leki i wreszcie czuję że żyje. Poprawa była bardzo szybka (no oprócz włosów - tu musiałam się długo naczekać a i tak nie jest idealnie jeszcze, ale dużo lepiej).

U mnie wysoki cholesterol był przyczyna dla której lekarz wysłałm mnie na badania tarczycy, które wyszły poza normę. Rok wczesniej miałam robione badania i tsh miałam 3,9 (norma 4,2) i lekarz to zbagatelizował, a miałam początki niedoczynności. Pierwszym z objawów to był spadek siły mięśniowej i to bardzo odczuwalny, który zaczął się ze 2 lata wcześniej. Przy nieprawidłowej pracy tarczycy, wątroba nie pracuje dobrze, a to onaa jest odpowiedzialna za usuwanie cholesterolu z organizmu (czy tam przetwarzanie go).

Moja mama miała cholesterol całkowity 260, a szczupła, bez nałogów, aktywna fizycznie, dieta wydawała się ok. Obniżyła sobie w 2 miesiące cholesterol do 150. Zmieniła dietę, brała kwasy omega, tabletki lipiforma, sok z karczocha. Nie wiem co dokładnie z tego podziałało. Na twoim miejscu nie brała bym tego leku który zapisał lekarz, to są statyny i mają dużo skutków ubocznych, a wiele ludzi obniża cholesterol bez statyn. Pooglądać na YouTube filmy dr Skoczylasa o obniżeniu cholesterolu, on też ma w sprzedaży suplement podobny składem do tej lipiformy. Poczytaj na allegro w opiniach co ludzie piszą o tych tabletkach, dużo ludzi już po 3 miesiącach bardzo sobie obniża cholesterol, a robią to bezpiecznie, a nie statynami. 



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.