- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 grudnia 2023, 18:21
Córka od jakiegoś czasu ma nawracający jęczmień raz na jednej powiece raz na drugiej. Sam przebieg jest łagodny. Nie zgłasza żeby coś ja bolało. Po prostu pojawia się i za kilka dni schodzi. Normalnie bym to olała bo niby nic się nie dzieje, każdy pewnie kilka razy w zyciu miał. Ale martwi mnie częstotliwość w ostatnim czasie. Jak kiedyś tego nie miała albo może raz czy dwa przez większość życia tak w ostatnim roku choć nie prowadzę statystyk to myślę że już z 7-8 razy się pojawił. Trochę często. Ja tyle to chyba przez całe życie miałam w sumie. Skąd się mogła wziąć taka częstotliwość? Obniżonej odporności raczej nie ma bo przez ten rok to była może z raz góra dwa razy chora z cyklu trochę pokaszlala czy jakiś katar lekki, więc mi nie pasuje za bardzo jako przyczyna. Higiena też się raczej nie pogorszyła. Znaczy dziecko jak dziecko wiadomo niby ręce myje ale biorę na to poprawkę. No ale też nie widzę zmiany na przestrzeni czasu żeby nagle zaczęła to robić gorzej czy rzadziej. Czytalam o gronkowca ale to by się chyba bardziej babrało? Może jakieś braki witamin? Ale czego dokładnie? Jakieś pomysły? Czy raczej kierunek internista i niech myśli? Miał ktoś tak?
15 grudnia 2023, 18:25
to, że tylko trochę pokaszlala nie oznacza, że ma dobrą odporność
brak odporności może różnie się objawiać również problemami z oczami
kuo dziecku borasol i rób okłady 3-4 razy dziennie po 15-20 min
15 grudnia 2023, 19:20
to, że tylko trochę pokaszlala nie oznacza, że ma dobrą odporność
brak odporności może różnie się objawiać również problemami z oczami
kuo dziecku borasol i rób okłady 3-4 razy dziennie po 15-20 min
Napisałam tak, bo jakoś zawsze niska odporność automatycznie kojarzyła mi się z częstym chorowaniem, bo się wszystko wtedy łapie. A pod tym kątem akurat mamy spokój. Ale mogę się mylić oczywiście.
15 grudnia 2023, 19:25
to, że tylko trochę pokaszlala nie oznacza, że ma dobrą odporność
brak odporności może różnie się objawiać również problemami z oczami
kuo dziecku borasol i rób okłady 3-4 razy dziennie po 15-20 min
Napisałam tak, bo jakoś zawsze niska odporność automatycznie kojarzyła mi się z częstym chorowaniem, bo się wszystko wtedy łapie. A pod tym kątem akurat mamy spokój. Ale mogę się mylić oczywiście.
ja jednego roku miałam przy słabej odporności 5 razy zapalenie spojówek i żadnych innych chorób
15 grudnia 2023, 19:31
to, że tylko trochę pokaszlala nie oznacza, że ma dobrą odporność
brak odporności może różnie się objawiać również problemami z oczami
kuo dziecku borasol i rób okłady 3-4 razy dziennie po 15-20 min
Napisałam tak, bo jakoś zawsze niska odporność automatycznie kojarzyła mi się z częstym chorowaniem, bo się wszystko wtedy łapie. A pod tym kątem akurat mamy spokój. Ale mogę się mylić oczywiście.
ja jednego roku miałam przy słabej odporności 5 razy zapalenie spojówek i żadnych innych chorób
o widzisz, czyli jest jakiś punkt zaczepienia.
15 grudnia 2023, 20:24
Spróbuj najpierw pilnować jej by często myła ręce i nie dotykała nimi twarzy. A co do odporności, to jeden będzie miał typowe infekcje górnych dróg oddechowych, drugi częstą opryszczkę a trzeci regularnie łapał gronkowca. Jeśli mycie rąk nie pomoże trzeba będzie szukać przyczyny.
16 grudnia 2023, 00:46
A może ma jakis tik/nawyk z dotykaniem oczu?
Przerobiliśmy gronkowca - tak to się babrze i ciężko pomylic z jęczmieniem. Zapytajcie przy okazji wizyty u okulisty?
16 grudnia 2023, 00:55
Jak już wyczerpiesz bez efektu wszystkie sposoby, to proponuję efekt placebo w postaci Staphysagria 30CH w aptece na zamówienie. Byłabym bardzo zdziwiona, gdyby raz na zawsze nie wykasowało problemu.
16 grudnia 2023, 21:12
Mi to bardziej wygląda na nawracająca gradówke. Jęczmień to ostry stan zapalny, raczej bolesny. No i problem dotyczy innych gruczołów. Poczytaj różnice.
Warto iść do okulisty, tym bardziej jeśli problem nawraca. Mojej córce raz zrobiła się gradówka i niestety żadne leki nie pomogły (nie można stosować ich zbyt długo), skończyło się zabiegiem.