- Dołączył: 2011-03-16
- Miasto: Kolonia Dębowiec
- Liczba postów: 118
19 maja 2011, 15:05
Muszę Was zapytać o radę. Przyjaźnię się bardzo z taką dziewczyną. Jesteśmy dosłownie jak siostry. Jest jedyną osobą, której mogę ufać i którą kocham. Przy niej czuję się jakbym ją znała od zawsze i wiem, że zawsze mogę na nią liczyć.
Jedynym problemem jest to, że mamy obydwie silne charaktery i jesteśmy honorowe. Często kłócimy się o błahostki.
Naprawdę takie żenujące sprawy. Kiedyś tak nie było.
W piątek pokłóciłyśmy się znowu i ja powiedziałam, że taka przyjaźń nie ma sensu kiedy my się non stop kłócimy. Powinnyśmy iść w swoją stronę i przynajmniej nie będziemy się kłócić. Na koniec poprosiłam ją żebyśmy się nie zachowywały jakbyśmy były pokłócone tylko jak zwykłe koleżanki. Ona mi napisała, że strasznie jej jest przykro, że tak mówię, że pomimo tego i tak mnie będzie dalej kochała jak siostrę i wydaje jej się, że ta przyjaźń dla mnie nic nie znaczyła
ja nie chciałam jej zakończyć, ale chciałam, zeby przeprosiła i w koncu przed kolejną kłotnią ugryzła się w język bo wiedziałaby czym to grozi. Wiem jestem nielojalna w tym momencie.
Pokłóciłyśmy się o to, że umówiłyśmy się z kolegą na piwo. I ja jej na osobności powiedziałam, ze mi sie nie chce iśc bo jestem strasznie zmęczona i chcę iśc spać jak wrocę do domu, a potem ona przy nim na mnie nakrzyczała że nie chce mi sie i zebym sie przyznała. Bylo mi przykro ze przy nim to mówi. Ja jej to z zaufaniu powiedziałam, a ona wykorzystała to przeciwko mnie. Dokładnie to jej napisałam w smsie i ona mi potem powiedziała, że jej wady wyliczam.
Nie chcę teraz myśleć o tej kłótni. Wiem jedno, że normalnie żyć mi sie nie chce. Brakuje mi jej jak nie wiem. Mam ochotę do niej jechac i ją przytulić. Płakać mi się chce bo chyba ona jest dla mnie jak powietrze bez którego żyć nie mogę.
co mam zrobić? Pomóżcie proszę. Dziekuję, ze ktoś zechciał to w ogóle przeczytać.
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
19 maja 2011, 15:12
cóż, i tak dobrze, że ze sobą rozmawiacie. moja mnie zostawiła po 13latach, bo chłopak jej kazał...
- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
19 maja 2011, 15:15
Bedzie dobrze, moze za czesto ze soba przebywacie? Rob to, na co masz ochote, chcesz jechac i ja przytulic to zrob to!
- Dołączył: 2011-03-16
- Miasto: Kolonia Dębowiec
- Liczba postów: 118
19 maja 2011, 15:18
lagoena- dlatego chcę tamu zapobiec.
W sobotę idziemy razem na cały dzien do pracy którą sobie załatwiłyśmy 2 tygodnie temu. jak myslicie poczekać do niej czy już dzisiaj napisac jej coś na gadu?:) Już nie wytrzymam kolejnego dnia..
klikasia- chyba masz rację. Przebywamy ze sobą cały czas. Dosłownie 24h/dobę pomiając sen.
Niestety nie mogę do niej dzisiaj pojechać bo obiecałam mamie że wykoszę ogódek dzisiaj, a przyjaciółka mieszka 10 km ode mnie i nie bardzo bym zdazyła.
- Dołączył: 2010-10-13
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 688
19 maja 2011, 15:21
rzeczywiście kłócicie się o pierdoły...nie szkoda Wam na to czasu? może powinnyście zacząć normalnie rozmawiać i zacząć olewać takie sprawy "głupkowate". Jak ona tak jeszcze raz powie to to olej i odpowiedz cos zartem. Kochacie sie jak siostry wiec nie traccie czasu na bezsensowne sprzeczki bo kiedys moze Wam tego czasu zabraknac i obie bedziecie żałowały tych zmarnowanych chwil na obrazanie sie.
Ustalcie miedzy soba, że jak mowiecie cos sobie to tylko sobie i koniec, a jak zdazy sie wpadka to po prostu to sobie wybaczcie, w koncu wybaczanie w przyjazni jest bardzo istotne...
powodzenia!
- Dołączył: 2011-03-16
- Miasto: Kolonia Dębowiec
- Liczba postów: 118
19 maja 2011, 16:12
Dziękuję Tusiak. Masz w 100% rację! ;) od razu po przeczytaniu Twojego postu zadzwoniłam do przyjaciółki i jej to wszystko powiedziałam.
Dziękuję baaaaaardzo. Placze teraz ze szcześcia normalnie. :)))