Temat: Metformina

W piątek będę przyjmowała pierwszą dawkę Metforminy (lekarz wspomniał żeby zażyć razem z posiłkiem) to będą mniejsze skutki uboczne początków stosowania. 

Jakie miałyście objawy? 

Jak nauczyć się nie pić choćby kawy pomiędzy posiłkami? 

Jeszcze euthyrox dostałam 1/2 dawki 25 czy koniecznie muszę brać to godzinę przed śniadaniem? Czy mogę na noc jak już nic nie jem kilka godzin? 

Tysiace pytań rodzi się w mojej głowie. 

Polecacie jakieś stronki do wyliczania ładunku i indeksu glikemicznego? 

Z góry wielkie dzięki za każdą odpowiedź. Jesteście skarbnica wiedzy. 

Pasek wagi

Himawari napisał(a):

deszcz_slonce napisał(a):

W piątek będę przyjmowała pierwszą dawkę Metforminy (lekarz wspomniał żeby zażyć razem z posiłkiem) to będą mniejsze skutki uboczne początków stosowania. 

Jakie miałyście objawy? 

Jak nauczyć się nie pić choćby kawy pomiędzy posiłkami? 

Jeszcze euthyrox dostałam 1/2 dawki 25 czy koniecznie muszę brać to godzinę przed śniadaniem? Czy mogę na noc jak już nic nie jem kilka godzin? 

Tysiace pytań rodzi się w mojej głowie. 

Polecacie jakieś stronki do wyliczania ładunku i indeksu glikemicznego? 

Z góry wielkie dzięki za każdą odpowiedź. Jesteście skarbnica wiedzy. 

Przy problemach z insulina / cukrem i tak warto się oduczyć pic kawę z mlekiem między posiłkami, niezależnie od metforminy. U mnie chwile go trwało, ale przyzwyczaiłam się do czarnej, i tyle. Ładunek jak dla mnie bardzo trudno się oblicza, dlatego ja zdecydowałam się na gotowa diete vitalii i dalej już lecę intuicyjnie, dalej chudnę. eutyrox koniecznie przed śniadaniem, nie można na noc.

Też nie umiem liczyć ładunku glikemicznego. Ale można się posiłkować samym indeksem. Są gotowe tabele indeksów glikemicznych i należy po prostu wybierać składniki, które ten indeks mają niski o ile się nie przegnie z obróbką termiczną (np marchew ma niski dopóki się jej nie ugotuje, makarony też lepiej jeść aldente niż gotować całkiem na miękko), wtedy całosć też będzie miała niski. Przy liczeniu ładunku już można stosować więcej produktów ze średnim i wysokim jeśli się wie jaki produkt obniży indeks tego "złego". Ale na takim etapie pocztkujących same indeksy w zupełnosci wystarczą aby coś z tego sklecić. Jak miałam cukrzycę ciążową, to tak właśnie robiłam. Wydrukowałam tabelkę z niskimi, patrzyłam co tam jest, wybierałam to co lubię lub to z czego da się sklecić jakąś potrawę i tak jadłam.

Dobra jest też zasada, żeby potrawa zawierała wszystkie makra - np zjedzenie samego banana będzie gorsze niż jak tego banana zagryziemy kilkoma migdałami. Węgle należy przełamywać tłuszczami i białkiem i wtedy ładunek też się zmniejsza. Można to robić intuicyjnie, bez specjalistycznych obliczeń. Jak jemy bułkę, która jest węglem, to można sie zastanowić co do niej dodać, żeby dać trochę tłuszczu i białka - masło, twaróg przykładowo, czy wędlinkę jakąś i jeszcze jakieś dodatki. Generalnie im bardziej różnorodny pod kątem makr posiłek, tym lepiej.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

deszcz_slonce napisał(a):

W piątek będę przyjmowała pierwszą dawkę Metforminy (lekarz wspomniał żeby zażyć razem z posiłkiem) to będą mniejsze skutki uboczne początków stosowania. 

Jakie miałyście objawy? 

Jak nauczyć się nie pić choćby kawy pomiędzy posiłkami? 

Jeszcze euthyrox dostałam 1/2 dawki 25 czy koniecznie muszę brać to godzinę przed śniadaniem? Czy mogę na noc jak już nic nie jem kilka godzin? 

Tysiace pytań rodzi się w mojej głowie. 

Polecacie jakieś stronki do wyliczania ładunku i indeksu glikemicznego? 

Z góry wielkie dzięki za każdą odpowiedź. Jesteście skarbnica wiedzy. 

Przy problemach z insulina / cukrem i tak warto się oduczyć pic kawę z mlekiem między posiłkami, niezależnie od metforminy. U mnie chwile go trwało, ale przyzwyczaiłam się do czarnej, i tyle. Ładunek jak dla mnie bardzo trudno się oblicza, dlatego ja zdecydowałam się na gotowa diete vitalii i dalej już lecę intuicyjnie, dalej chudnę. eutyrox koniecznie przed śniadaniem, nie można na noc.

Też nie umiem liczyć ładunku glikemicznego. Ale można się posiłkować samym indeksem. Są gotowe tabele indeksów glikemicznych i należy po prostu wybierać składniki, które ten indeks mają niski o ile się nie przegnie z obróbką termiczną (np marchew ma niski dopóki się jej nie ugotuje, makarony też lepiej jeść aldente niż gotować całkiem na miękko), wtedy całosć też będzie miała niski. Przy liczeniu ładunku już można stosować więcej produktów ze średnim i wysokim jeśli się wie jaki produkt obniży indeks tego "złego". Ale na takim etapie pocztkujących same indeksy w zupełnosci wystarczą aby coś z tego sklecić. Jak miałam cukrzycę ciążową, to tak właśnie robiłam. Wydrukowałam tabelkę z niskimi, patrzyłam co tam jest, wybierałam to co lubię lub to z czego da się sklecić jakąś potrawę i tak jadłam.

Dobra jest też zasada, żeby potrawa zawierała wszystkie makra - np zjedzenie samego banana będzie gorsze niż jak tego banana zagryziemy kilkoma migdałami. Węgle należy przełamywać tłuszczami i białkiem i wtedy ładunek też się zmniejsza. Można to robić intuicyjnie, bez specjalistycznych obliczeń. Jak jemy bułkę, która jest węglem, to można sie zastanowić co do niej dodać, żeby dać trochę tłuszczu i białka - masło, twaróg przykładowo, czy wędlinkę jakąś i jeszcze jakieś dodatki. Generalnie im bardziej różnorodny pod kątem makr posiłek, tym lepiej.

Zgadzam się, ale nie do końca - u mnie diabeł tkwił w szczegółach, bo jadłam zwyczajnie za duze porcje węglowodanów i mimo, ze patrząc po indeksie wyglądało to Ok, to już ładunek niekoniecznie :) ale na pewno na początek pomoże sam indeks. U mnie waga tak długo stała, ze już miałam dość ;) 

Karolka_83 napisał(a):

rosel napisał(a):

Mi na początku brania metforminy było ciągle niedobrze i miałam biegunki, a też brałam tabletki po posiłku. Ja nigdy nie miałam bardzo złych wyników badań (krzywa cukrowa zawsze w normie, insulina na czczo na poziomie 11) ale lekarz przepisał mi ze względu na spore przytycie po hormonach jako "lek na odchudzanie". Ja schudłam już po odstawieniu metforminy, przestałam brać bo nie widziałam w tym sensu - waga spadła jak wszystkie moje hormony się w końcu wyrównały. 

Dziwne podejście lekarza zważywszy na to że metformina jako taka nie ma właściwości odchudzających. Może zadziałać odchudzająco z tego względu jeśli ktoś tyje bo ma ciągłe, długotrwałe wyrzuty insuliny przez insulinooporność chociażby i ciągle podwyższony poziom glukozy we krwi i tyje mimo normalnego jedzenia w normie. Wtedy jak metformina to ustabilizuje i uwrażliwi komórki na działanie insuliny, to faktycznie można schudnąć jeśli się je poniżej zapotrzebowania kalorycznego (co przy tych wyrzutach insuliny może być zaburzone). Jeśli u Ciebie nie było tego efektu zaburzenia przy tych wynikach które podajesz, to nie wiem w czym by metformina miała pomóc tak na prawdę :)

Z perspektywy czasu też uważam, że lekarz dziwnie zrobił, że w ogóle mi zalecił ten lek bez jakichś tragicznych wyników - nie miałam też hiperinsulinemii, insulina po obciążeniu była dobra. Zachwalał metforminę, mówił, że w USA jest to lek bez recepty i wszyscy biorą go na wszystko, szczególnie na odchudzanie. Dziwi mnie to też ze względu na to, że ten lekarz to mega polecany endokrynolog-diabetolog, z setkami pozytywnych opinii, do którego leczyć się przyjeżdżali ludzie z drugiego końca Polski, serio. 

Dawkę mety docelową miałam 3000, po miesiącu bez efektów zalecił mi operację zmniejszania żołądka (ważyłam wtedy 80kg przy 164cm).. A wystarczyło doprowadzić hormony do normy. 

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

deszcz_slonce napisał(a):

W piątek będę przyjmowała pierwszą dawkę Metforminy (lekarz wspomniał żeby zażyć razem z posiłkiem) to będą mniejsze skutki uboczne początków stosowania. 

Jakie miałyście objawy? 

Jak nauczyć się nie pić choćby kawy pomiędzy posiłkami? 

Jeszcze euthyrox dostałam 1/2 dawki 25 czy koniecznie muszę brać to godzinę przed śniadaniem? Czy mogę na noc jak już nic nie jem kilka godzin? 

Tysiace pytań rodzi się w mojej głowie. 

Polecacie jakieś stronki do wyliczania ładunku i indeksu glikemicznego? 

Z góry wielkie dzięki za każdą odpowiedź. Jesteście skarbnica wiedzy. 

Przy problemach z insulina / cukrem i tak warto się oduczyć pic kawę z mlekiem między posiłkami, niezależnie od metforminy. U mnie chwile go trwało, ale przyzwyczaiłam się do czarnej, i tyle. Ładunek jak dla mnie bardzo trudno się oblicza, dlatego ja zdecydowałam się na gotowa diete vitalii i dalej już lecę intuicyjnie, dalej chudnę. eutyrox koniecznie przed śniadaniem, nie można na noc.

Też nie umiem liczyć ładunku glikemicznego. Ale można się posiłkować samym indeksem. Są gotowe tabele indeksów glikemicznych i należy po prostu wybierać składniki, które ten indeks mają niski o ile się nie przegnie z obróbką termiczną (np marchew ma niski dopóki się jej nie ugotuje, makarony też lepiej jeść aldente niż gotować całkiem na miękko), wtedy całosć też będzie miała niski. Przy liczeniu ładunku już można stosować więcej produktów ze średnim i wysokim jeśli się wie jaki produkt obniży indeks tego "złego". Ale na takim etapie pocztkujących same indeksy w zupełnosci wystarczą aby coś z tego sklecić. Jak miałam cukrzycę ciążową, to tak właśnie robiłam. Wydrukowałam tabelkę z niskimi, patrzyłam co tam jest, wybierałam to co lubię lub to z czego da się sklecić jakąś potrawę i tak jadłam.

Dobra jest też zasada, żeby potrawa zawierała wszystkie makra - np zjedzenie samego banana będzie gorsze niż jak tego banana zagryziemy kilkoma migdałami. Węgle należy przełamywać tłuszczami i białkiem i wtedy ładunek też się zmniejsza. Można to robić intuicyjnie, bez specjalistycznych obliczeń. Jak jemy bułkę, która jest węglem, to można sie zastanowić co do niej dodać, żeby dać trochę tłuszczu i białka - masło, twaróg przykładowo, czy wędlinkę jakąś i jeszcze jakieś dodatki. Generalnie im bardziej różnorodny pod kątem makr posiłek, tym lepiej.

Zgadzam się, ale nie do końca - u mnie diabeł tkwił w szczegółach, bo jadłam zwyczajnie za duze porcje węglowodanów i mimo, ze patrząc po indeksie wyglądało to Ok, to już ładunek niekoniecznie :) ale na pewno na początek pomoże sam indeks. U mnie waga tak długo stała, ze już miałam dość ;) 

Znam ten ból niestety. Kiedyś wystarczyło, że jadłam kalorycznie odpowiednio i było git. Teraz majac insulinoopornosć i Hashimoto to już niestety nie wystarcza. Mogę zjeść mało kalorycznie, ale jeśli będą to głównie węgle to w najlepszym razie waga będzie stała a w najgorszym pójdzie w górę. Czasem już mam dosyć tego, bo mam wrażenie, że co bym nie robiła to to nic nie daje, ale z drugiej strony jak się poddam i oleję temat, to waga bardzo szybko szoruje w górę :( Mega to frustrujące niestety.

Pasek wagi

Ja nie biorę metforminy, póki co walczę dietą.

A jeśli chodzi o komponowanie posiłków też kieruję się indeksem. Wiem mniej więcej już co jaki ma. 

Najgorsze są pod tym względem niestety węgle - dlatego dziwi mnie wpis o węglach z niskim indeksem Himawari - jakoś nie umiem sobie ich uzmysłowić. 

Ja jem mało węgli. Jak na śniadania jem jajka/ryby plus dużo warzyw z olejem i nasionami czy orzechami to wiem, że taki posiłek nie może mieć wysokiego indeksu. Tak samo obiad, mięso/ryba plus warzywa, dużo warzyw, no i oliwa i omega 3 w kapsułce.

Jem bardzo mało makaronów, kasz - zawsze z dużą porcją surówki i solidną porcją oleju. 

Euthyrox najlepiej godzinę przed posiłkiem. Jeśli to problem możesz nastawić budzik zażyć i spać godzinkę:) Różnie lekarze zalecają 20 min wcześniej, pół godz.... a ostatni lekarz kazał 1 h przed.
A matformina nie po posiłku, czy w trakcie?

rosel napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

rosel napisał(a):

Mi na początku brania metforminy było ciągle niedobrze i miałam biegunki, a też brałam tabletki po posiłku. Ja nigdy nie miałam bardzo złych wyników badań (krzywa cukrowa zawsze w normie, insulina na czczo na poziomie 11) ale lekarz przepisał mi ze względu na spore przytycie po hormonach jako "lek na odchudzanie". Ja schudłam już po odstawieniu metforminy, przestałam brać bo nie widziałam w tym sensu - waga spadła jak wszystkie moje hormony się w końcu wyrównały. 

Dziwne podejście lekarza zważywszy na to że metformina jako taka nie ma właściwości odchudzających. Może zadziałać odchudzająco z tego względu jeśli ktoś tyje bo ma ciągłe, długotrwałe wyrzuty insuliny przez insulinooporność chociażby i ciągle podwyższony poziom glukozy we krwi i tyje mimo normalnego jedzenia w normie. Wtedy jak metformina to ustabilizuje i uwrażliwi komórki na działanie insuliny, to faktycznie można schudnąć jeśli się je poniżej zapotrzebowania kalorycznego (co przy tych wyrzutach insuliny może być zaburzone). Jeśli u Ciebie nie było tego efektu zaburzenia przy tych wynikach które podajesz, to nie wiem w czym by metformina miała pomóc tak na prawdę :)

Z perspektywy czasu też uważam, że lekarz dziwnie zrobił, że w ogóle mi zalecił ten lek bez jakichś tragicznych wyników - nie miałam też hiperinsulinemii, insulina po obciążeniu była dobra. Zachwalał metforminę, mówił, że w USA jest to lek bez recepty i wszyscy biorą go na wszystko, szczególnie na odchudzanie. Dziwi mnie to też ze względu na to, że ten lekarz to mega polecany endokrynolog-diabetolog, z setkami pozytywnych opinii, do którego leczyć się przyjeżdżali ludzie z drugiego końca Polski, serio. 

Dawkę mety docelową miałam 3000, po miesiącu bez efektów zalecił mi operację zmniejszania żołądka (ważyłam wtedy 80kg przy 164cm).. A wystarczyło doprowadzić hormony do normy. 

Serio taka duża? To chyba maksymalna dobowa o ile się nie mylę. I to przy braku złych wyników glukozy? Szok! Ja zaczynałam od 500, potem długo długo brałam 1250 a ostatnio mi podwyższył do 1700 (2x850), ale ja startowałam z wyników na krzywej cukrowej ze stanu przedcukrzycowego, gdzie miałam wyniki już na granicy cukrzycy (cukier po godzinie i dwóch prawie 200). I po 2 latach leczenia ledwo przekroczyłam połowę Twojej dawki. Tak samo z tą operacją zmniejszania żołądka. To jest tak obarczona potencjalnymi komplikacjami operacja, że traktuje się ją jako ostatecznosć i zaleca ludziom z porządnie trzycyfrową wagą zagrażającą życiu. A co to jest 80 kg/164? Oczywiście to nie mało, ale też bez przesady żeby się łapało na taką operację. Jestem w totalnym szoku i to jeszcze lekarz z tak dobrą opinią w środowisku? Masakra

Pasek wagi

hanca napisał(a):

Ja nie biorę metforminy, póki co walczę dietą.

A jeśli chodzi o komponowanie posiłków też kieruję się indeksem. Wiem mniej więcej już co jaki ma. 

Najgorsze są pod tym względem niestety węgle - dlatego dziwi mnie wpis o węglach z niskim indeksem Himawari - jakoś nie umiem sobie ich uzmysłowić. 

Ja jem mało węgli. Jak na śniadania jem jajka/ryby plus dużo warzyw z olejem i nasionami czy orzechami to wiem, że taki posiłek nie może mieć wysokiego indeksu. Tak samo obiad, mięso/ryba plus warzywa, dużo warzyw, no i oliwa i omega 3 w kapsułce.

Jem bardzo mało makaronów, kasz - zawsze z dużą porcją surówki i solidną porcją oleju. 

No właśnie, tylko ze ja mam tez szereg innych schorzeń i nie mogę być na Low carb. Dlatego balansowanie posiłkiem tak, żeby była w nim odpowiednia podaż węgli i ŁG było dla mnie trudne, chociaż teorie znałam swietnie. 

Tez nigdy nie miałam naprawdę złych wyników - insulina na czczo poniżej 5, glukoza poniżej 90. Po godzinie i dwóch dopiero wybija mi insulinę, ale tez ma dramatu, walczę dieta i ćwiczeniami. Mimo to, waga nie chciała spadać. Teraz już wiem, jakie węgle i ile mogę zjeść, żeby była ich odpowiednia ilość, a jednocześnie chudnąc. Robiłam kiedyś wpis o tym - jem powyżej 2tys kcal dziennie i schudłam już z 62 na 57/58. Dalej nie chce już chudnąc, bo mam 168 cm wzrostu. 

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Himawari napisał(a):

deszcz_slonce napisał(a):

W piątek będę przyjmowała pierwszą dawkę Metforminy (lekarz wspomniał żeby zażyć razem z posiłkiem) to będą mniejsze skutki uboczne początków stosowania. 

Jakie miałyście objawy? 

Jak nauczyć się nie pić choćby kawy pomiędzy posiłkami? 

Jeszcze euthyrox dostałam 1/2 dawki 25 czy koniecznie muszę brać to godzinę przed śniadaniem? Czy mogę na noc jak już nic nie jem kilka godzin? 

Tysiace pytań rodzi się w mojej głowie. 

Polecacie jakieś stronki do wyliczania ładunku i indeksu glikemicznego? 

Z góry wielkie dzięki za każdą odpowiedź. Jesteście skarbnica wiedzy. 

Przy problemach z insulina / cukrem i tak warto się oduczyć pic kawę z mlekiem między posiłkami, niezależnie od metforminy. U mnie chwile go trwało, ale przyzwyczaiłam się do czarnej, i tyle. Ładunek jak dla mnie bardzo trudno się oblicza, dlatego ja zdecydowałam się na gotowa diete vitalii i dalej już lecę intuicyjnie, dalej chudnę. eutyrox koniecznie przed śniadaniem, nie można na noc.

Też nie umiem liczyć ładunku glikemicznego. Ale można się posiłkować samym indeksem. Są gotowe tabele indeksów glikemicznych i należy po prostu wybierać składniki, które ten indeks mają niski o ile się nie przegnie z obróbką termiczną (np marchew ma niski dopóki się jej nie ugotuje, makarony też lepiej jeść aldente niż gotować całkiem na miękko), wtedy całosć też będzie miała niski. Przy liczeniu ładunku już można stosować więcej produktów ze średnim i wysokim jeśli się wie jaki produkt obniży indeks tego "złego". Ale na takim etapie pocztkujących same indeksy w zupełnosci wystarczą aby coś z tego sklecić. Jak miałam cukrzycę ciążową, to tak właśnie robiłam. Wydrukowałam tabelkę z niskimi, patrzyłam co tam jest, wybierałam to co lubię lub to z czego da się sklecić jakąś potrawę i tak jadłam.

Dobra jest też zasada, żeby potrawa zawierała wszystkie makra - np zjedzenie samego banana będzie gorsze niż jak tego banana zagryziemy kilkoma migdałami. Węgle należy przełamywać tłuszczami i białkiem i wtedy ładunek też się zmniejsza. Można to robić intuicyjnie, bez specjalistycznych obliczeń. Jak jemy bułkę, która jest węglem, to można sie zastanowić co do niej dodać, żeby dać trochę tłuszczu i białka - masło, twaróg przykładowo, czy wędlinkę jakąś i jeszcze jakieś dodatki. Generalnie im bardziej różnorodny pod kątem makr posiłek, tym lepiej.

Zgadzam się, ale nie do końca - u mnie diabeł tkwił w szczegółach, bo jadłam zwyczajnie za duze porcje węglowodanów i mimo, ze patrząc po indeksie wyglądało to Ok, to już ładunek niekoniecznie :) ale na pewno na początek pomoże sam indeks. U mnie waga tak długo stała, ze już miałam dość ;) 

Znam ten ból niestety. Kiedyś wystarczyło, że jadłam kalorycznie odpowiednio i było git. Teraz majac insulinoopornosć i Hashimoto to już niestety nie wystarcza. Mogę zjeść mało kalorycznie, ale jeśli będą to głównie węgle to w najlepszym razie waga będzie stała a w najgorszym pójdzie w górę. Czasem już mam dosyć tego, bo mam wrażenie, że co bym nie robiła to to nic nie daje, ale z drugiej strony jak się poddam i oleję temat, to waga bardzo szybko szoruje w górę :( Mega to frustrujące niestety.

No to przybij piątkę :) osławione IF tez nie przyniosło u mnie żadnych efektów, chociaż trzymałam się na 100% okna i 3 posiłków (zero słodyczy, przekąsek itp itd). Dopiero przy odpowiednim ŁG chudnę. 

Karolka_83 napisał(a):

rosel napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

rosel napisał(a):

Mi na początku brania metforminy było ciągle niedobrze i miałam biegunki, a też brałam tabletki po posiłku. Ja nigdy nie miałam bardzo złych wyników badań (krzywa cukrowa zawsze w normie, insulina na czczo na poziomie 11) ale lekarz przepisał mi ze względu na spore przytycie po hormonach jako "lek na odchudzanie". Ja schudłam już po odstawieniu metforminy, przestałam brać bo nie widziałam w tym sensu - waga spadła jak wszystkie moje hormony się w końcu wyrównały. 

Dziwne podejście lekarza zważywszy na to że metformina jako taka nie ma właściwości odchudzających. Może zadziałać odchudzająco z tego względu jeśli ktoś tyje bo ma ciągłe, długotrwałe wyrzuty insuliny przez insulinooporność chociażby i ciągle podwyższony poziom glukozy we krwi i tyje mimo normalnego jedzenia w normie. Wtedy jak metformina to ustabilizuje i uwrażliwi komórki na działanie insuliny, to faktycznie można schudnąć jeśli się je poniżej zapotrzebowania kalorycznego (co przy tych wyrzutach insuliny może być zaburzone). Jeśli u Ciebie nie było tego efektu zaburzenia przy tych wynikach które podajesz, to nie wiem w czym by metformina miała pomóc tak na prawdę :)

Z perspektywy czasu też uważam, że lekarz dziwnie zrobił, że w ogóle mi zalecił ten lek bez jakichś tragicznych wyników - nie miałam też hiperinsulinemii, insulina po obciążeniu była dobra. Zachwalał metforminę, mówił, że w USA jest to lek bez recepty i wszyscy biorą go na wszystko, szczególnie na odchudzanie. Dziwi mnie to też ze względu na to, że ten lekarz to mega polecany endokrynolog-diabetolog, z setkami pozytywnych opinii, do którego leczyć się przyjeżdżali ludzie z drugiego końca Polski, serio. 

Dawkę mety docelową miałam 3000, po miesiącu bez efektów zalecił mi operację zmniejszania żołądka (ważyłam wtedy 80kg przy 164cm).. A wystarczyło doprowadzić hormony do normy. 

Serio taka duża? To chyba maksymalna dobowa o ile się nie mylę. I to przy braku złych wyników glukozy? Szok! Ja zaczynałam od 500, potem długo długo brałam 1250 a ostatnio mi podwyższył do 1700 (2x850), ale ja startowałam z wyników na krzywej cukrowej ze stanu przedcukrzycowego, gdzie miałam wyniki już na granicy cukrzycy (cukier po godzinie i dwóch prawie 200). I po 2 latach leczenia ledwo przekroczyłam połowę Twojej dawki. Tak samo z tą operacją zmniejszania żołądka. To jest tak obarczona potencjalnymi komplikacjami operacja, że traktuje się ją jako ostatecznosć i zaleca ludziom z porządnie trzycyfrową wagą zagrażającą życiu. A co to jest 80 kg/164? Oczywiście to nie mało, ale też bez przesady żeby się łapało na taką operację. Jestem w totalnym szoku i to jeszcze lekarz z tak dobrą opinią w środowisku? Masakra

Tak, 3000 to jest maksymalna dawka dobowa. Zaczynałam od 1500, bardzo szybko przeskakując na to 3000. Nic dziwnego że miałam dolegliwości jelitowe na takiej dawce :D 

No właśnie, z tą operacją byłam dość w szoku. Źle się czułam ze swoją wagą i to była najwyższa w moim życiu, ale nie uważałam i nadal nie uważam, że to jest taka liczba żeby w ogóle myśleć o operacji. Tak sprawdziłam z ciekawości ile ten lekarz teraz bierze za wizytę prywatną.. - 500zł :D I to nie w Warszawie, tylko w mieście na wschodzie Polski, dramat :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.