Temat: Czy to nie za mało kcal?

Cześć :)
Rodzice mojego faceta dostali w prezencie voucher do dietetyka no i dziś dostali jadłospis, co do którego mam mieszane uczucia.
Otóż jego tata, który ma 180 wzrostu, waży 120 kg, ma 70 lat i nie uprawia żadnego sportu dostał dietę na 1700 kcal.... Nie uwazacie że to trochę za malo? Do tej pory zjadał pewnie z 3500 kcal dziennie.
A może ja sie mylę i dla osób starszych tak właśnie to wygląda? Ja ważę około 66kg i jak zacisnę pasa i jem 1800 kcal to chudnę bez ćwiczeń. Nie sądzicie że przy takiej wadze powinno startować się z wyższego pułapu kcal ? 

Edit: dodam że jego tata jest osobą aktywną zawodowo. Może sportu nie uprawia ale nie siedzi też całymi dniami bezczynnie w domu. Jest przedstawicielem handlowym, więc coś tam takiego ruchu codziennego ma. Musi pojechać, wysiąść z auta, pogadać z ludźmi, więc nie leży całymi dniami na kanapie.

Kaliaaaaa napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

Moim zdanien malo. Może się faktycznie skończyć że będzie głodny /straci sily i będzie podjadal.

Aczkolwiek-moj mąż 185/110 kg, 35 lat dostał od Vitalii dietę na 1900 kcal.. i miał problem z przejedzeniem np ziemniaków  i chleba. 

Przy większych wagach wydaje mi się że są dwie filozofię:

1. Zacząć spokojnie, z wysokiej kaloryczności, żeby było z czego ciąć z czasem(tyle że proces odchudzania będzie trwał)

2. Ciąć mocno żeby efekt byl i ofiara się nie zniechęciła na starcie.

Jakaś dziwna dieta, w której pchają w człowieka duże ilości ziemniaków i chleba zamiast warzyw

No wiesz ja teraz jem te 1900(podniosłam sobie ruch)... I np 110 gr chleba na śniadanie zjem... Ale 80-90 tez byłoby ok. Zmierzam do tego - ja potrafię(ok lubię ) zjeść dużo...Mój mąż z jakichś powodów nie( ciekawe że ta zależność nie zachodzi jak je pizzę:)

Przyklad z dzis- woreczek kaszy gryczanej na pół..Dla mnie luz, tak w sam raz. Dla mojego męża za dużo(tak twierdzi). A w Vitali było 76 g więc jeszcze więcej... Ludzie są różni...żołądki też...

Vitalia faktycznie ma spore porcję ziemniaków/ryzu-czasem górka ziemniaków i 100 g ryby( surowej)...ja zdecydowanie wolę więcej ryby mniej ziemniaków. Itd ale rozumiem że jak to ma być "niedroga dieta" no to tak jest...

Ale tu mówimy o portalu- a dietetyk jest na pewno droższy , powinnien mieć indywidualne podejscie. 

hmm no ja miałam za mało ziemniaków na tej diecie tak mi max 2,5 średniej sztuki wychodziło 😂 ale pewnie jak większa kaloryczność to analogicznie i ziemniorów więcej. Choć tak myślę że z tym że ich było więcej niż ryby to chyba nie tylko rzecz w tym że ma być tanio, tylko też po to żeby się ta dzienna tabelka z makro zgadzała, nie da się więc uciąć ziemniaków na rzecz ryby bo ryba ma dobić głównie białko i tluszcze a ziemniory to głównie węgle 🤔

Co do tej kaloryczności od dietetyka to też mi się coś podejrzanie mało widzi 🤔 osoba może i starsza ale jeszcze w domu nie zaległa na dobre więc chyba aż tak się nie powinno kalorii obcinać. Ciekawa jestem jak się to potoczy, ale pewnie albo osoba wypadnie z diety bo zwyczajnie będzie głodna, albo nie wypadnie, ale później będzie żałować że zaczęła na tak niskim pułapie kalorii.

a dzieliłas się tymi wątpliwościami z zainteresowanymi czy póki co nic nie mówiłas? Może mają jeszcze okazję zapytać tego dietetyka skąd taka liczba kalorii?

To zależy dla kogo. Ja gdybym chudła 20 dkg tygodniowo tobym odpuściła. Waga ma spadać szybko...

Pasek wagi

Ja w ogóle non stop trafiałam na dietetyków którzy mnie nie słuchali- mówiłam że wolę jeść mniej posiłków, a większe-cyk 5 posiłków dziennie bo inaczej nie schudniesz. Albo mówię że nie lubię owoców i takiego samego jabłka nie zjem (ale za to chętnie w np szarlotce)- na drugie śniadania/podwieczorki głównie owoce. No po prostu ręce opadają. Albo pisanie godziny o której dany posiłek trzeba zjeść. Mówiłam że dla mnie to kompletnie bez sensu, a obiadu nie jem o 14, a po 16. I znowu wielki problem. 


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.