- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 grudnia 2020, 13:16
Wiem, nie jesteście lekarzami:p ale niestety funkcjonowaniu służby zdrowia pozostawia teraz tak wiele do życzenia, więc póki co skorzystam z wszelkich mądrości ludowych.
Jakiś tydzień leczę infekcję intymną, wzięłam już wszystkie dawki fluconazolu i jestem w połowie clotrimazolu. Dzisiaj dostałam okresu (spóźnionego tydzień swoją drogą) i zaczęłam czuć coś dziwnego - jakby rozpieranie w dole brzucha? Myślałam początkowo że to macica ale potem zauważyłam że podczas sikania chyba delikatnie mnie piecze. Nigdy nie miałam zapalenie pęcherza i nie mam porównania. Na pewno cały czas czuję dyskomfort i mam wrażenie, że muszę do toalety (a jak już idę to leci niewiele). Czasami miałam też wrażenie, że mocz miał jakiś zmieniony zapach, ale nie wiem, może to było wrażenie.
Jeśli chodzi o lekarzy to do dyspozycji mam porady mailowe u lekarza pierwszego kontaktu albo za tydzień wizytę u ginekologa. Powinnam kontaktować się najpierw z lekarzem? Czy może najpierw sięgnąć po leki bez recepty z apteki (urofuragina ma chyba dobre opinie). A może zrobić na własną rękę jakieś badania w laboratorium najpierw? Pomóżcie, głupia sprawa ale naprawdę nie wiem od czego zacząć.
10 grudnia 2020, 13:26
ja bym zrobiła badanie ogólne moczu (tylko zadbaj o prawidłowe jego pobranie) i posiew
10 grudnia 2020, 15:02
Możesz też spróbowac domowej metody na zapalenie pęcherza - poleciła mi ją moja ginekolog - jest prosta i nie zaszkodzi. Trzeba wziąć litr wody, wycisnąć do niej cytrynę i wypic, najlepiej na raz. Po godzinie znowu to samo. A później w ciągu dnia popijać też taka wodę ale już nie w takich dużych dawkach. Cytryna zakwasza mocz, przez co giną bakterie w pęcherzu.
10 grudnia 2020, 15:15
Na bank zapalenie pecherza. Nie wolno tego lekcewazyc!!! Ja parę lat temu zaniedbałam zapalenie i trafiłam do szpitala bo zakażenie przeszło na cały organizm, myślałam, że umrę, tak źle się czulam. W sierpniu tego roku przechodziłam zapalenie pęcherza i serio! Żadne cytrynki, Urosepty tylko antybiotyk i to jak najszybciej. Poproś o receptę na Monural w saszetce. Rozrabiasz z wodą i pijesz przed snem, nie wolno sikać przez parę godzin, rano poprawa o 90%, następnego dnia zero śladów infekcji.
10 grudnia 2020, 15:56
Skonsultuj się z lekarzem poz, po samych objawach, które podałaś od razu dostaniesz od niego antybiotyk. Zapalenie pęcherza to często następstwo leczenia p/grzybiczego które miałaś od ginekologa. Jeżeli nie masz możliwości kontaktu z lekarzem to możesz wdrożyć furaginę, ale jeśli masz to lepiej dostać od lekarza skuteczniejszy lek.
10 grudnia 2020, 16:24
Możesz też spróbowac domowej metody na zapalenie pęcherza - poleciła mi ją moja ginekolog - jest prosta i nie zaszkodzi. Trzeba wziąć litr wody, wycisnąć do niej cytrynę i wypic, najlepiej na raz. Po godzinie znowu to samo. A później w ciągu dnia popijać też taka wodę ale już nie w takich dużych dawkach. Cytryna zakwasza mocz, przez co giną bakterie w pęcherzu.
Potwierdzam, woda z cytryną to świetna sprawa. Warto pić ten zestaw profilaktycznie. Żurawina też pomaga w infekcjach dot. układu moczowego.
Jeżeli chodzi o leki, na mnie błyskawicznie działało Urofuraginum.
10 grudnia 2020, 16:54
Wiem, nie jesteście lekarzami:p ale niestety funkcjonowaniu służby zdrowia pozostawia teraz tak wiele do życzenia, więc póki co skorzystam z wszelkich mądrości ludowych.
Jakiś tydzień leczę infekcję intymną, wzięłam już wszystkie dawki fluconazolu i jestem w połowie clotrimazolu. Dzisiaj dostałam okresu (spóźnionego tydzień swoją drogą) i zaczęłam czuć coś dziwnego - jakby rozpieranie w dole brzucha? Myślałam początkowo że to macica ale potem zauważyłam że podczas sikania chyba delikatnie mnie piecze. Nigdy nie miałam zapalenie pęcherza i nie mam porównania. Na pewno cały czas czuję dyskomfort i mam wrażenie, że muszę do toalety (a jak już idę to leci niewiele). Czasami miałam też wrażenie, że mocz miał jakiś zmieniony zapach, ale nie wiem, może to było wrażenie.
Jeśli chodzi o lekarzy to do dyspozycji mam porady mailowe u lekarza pierwszego kontaktu albo za tydzień wizytę u ginekologa. Powinnam kontaktować się najpierw z lekarzem? Czy może najpierw sięgnąć po leki bez recepty z apteki (urofuragina ma chyba dobre opinie). A może zrobić na własną rękę jakieś badania w laboratorium najpierw? Pomóżcie, głupia sprawa ale naprawdę nie wiem od czego zacząć.
Po 18 zadzwoń na pomoc wieczorną. Albo e-wizyta przez pacjent.gov.pl (nie trzeba sie logowac, rozmowa z lekarzem przez telefon, działa cała dobę). Ja poczekalabym do rana, zrobila badanie ogolne moczu (bez posiewu) i w drodze powrotnej kupila furagine i zaczęła brać od rana. Prawdopodobnie to zapalenie pecherza, nie musisz czekać z leczeniem na potwierdzenie badania. Najwyżej jesli nic w moczu nie wyjdzie to odstawisz furagine i skonsultujesz się z lekarzem. Obecnie dostep zdalny do lekarzy jest łatwy i szybki, a to jednak lepsze źródło fachowej wiedzy niż forum internetowe.