- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 listopada 2020, 08:57
24 listopada 2020, 12:07
A nie było czasem tak, że wprowadzając się chciałaś się "odwdzięczyć" za mieszkanie u niego i się bardzo staralas? Ale po czasie Cię to znudzilo/zmęczyło, on się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy i bach masz sytuację jaka masz?
CHyba tak po trochu właśnie było ;/
24 listopada 2020, 12:23
A nie było czasem tak, że wprowadzając się chciałaś się "odwdzięczyć" za mieszkanie u niego i się bardzo staralas? Ale po czasie Cię to znudzilo/zmęczyło, on się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy i bach masz sytuację jaka masz?
CHyba tak po trochu właśnie było ;/
Faceci się nie garną do obowiązków, ale on zdecydowanie musi coś zacząć robić. Nie poddawaj się. Nie ma znaczenia że to jego mieszkanie!
24 listopada 2020, 12:37
No niestety wiele kobiet robi z siebie kucharki, sprzątaczki i pokojówki... Od chłopa trzeba wymagać. Niestety od początku, bo do dobrego się łatwo przyzwyczaić, a później zdziwienie, że mieszkanie się samo nie sprząta.
Edytowany przez 24 listopada 2020, 12:47
24 listopada 2020, 13:20
A nie było czasem tak, że wprowadzając się chciałaś się "odwdzięczyć" za mieszkanie u niego i się bardzo staralas? Ale po czasie Cię to znudzilo/zmęczyło, on się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy i bach masz sytuację jaka masz?
CHyba tak po trochu właśnie było ;/
Faceci się nie garną do obowiązków, ale on zdecydowanie musi coś zacząć robić. Nie poddawaj się. Nie ma znaczenia że to jego mieszkanie!
Serio? To wspolczuje, ze na takich trafiasz. Widac mialam niesamowite szczescie (albo wlasciwie wybieralam), bo kazdy sprzatal. Kwestia tylko taka, ze nie wg moich standardow (czestotliwosc, dokladnosc albo “bo ja zrobie lepiej”). Warto nad tym popracowac, a tylko faktycznego lenia pogonic.
Edytowany przez LinuxS 24 listopada 2020, 13:21
24 listopada 2020, 14:15
A nie było czasem tak, że wprowadzając się chciałaś się "odwdzięczyć" za mieszkanie u niego i się bardzo staralas? Ale po czasie Cię to znudzilo/zmęczyło, on się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy i bach masz sytuację jaka masz?
CHyba tak po trochu właśnie było ;/
Faceci się nie garną do obowiązków, ale on zdecydowanie musi coś zacząć robić. Nie poddawaj się. Nie ma znaczenia że to jego mieszkanie!
Serio? To wspolczuje, ze na takich trafiasz. Widac mialam niesamowite szczescie (albo wlasciwie wybieralam), bo kazdy sprzatal. Kwestia tylko taka, ze nie wg moich standardow (czestotliwosc, dokladnosc albo ?bo ja zrobie lepiej?). Warto nad tym popracowac, a tylko faktycznego lenia pogonic.
Ja mam słabe rozeznanie w wieku 18 lat poznałam męża, ale zanim razem zamieszkaliśmy już mówiłam o podziale obowiązków.
Natomiast jakbym wszystko za niego robiła pewnie by nie protestował.
Niestety my kobiety czasem tak robimy.
Ja bym fizycznie i psychicznie nie wytrzymała. Wolałabym być sama niż za kogoś wszystko robić.
24 listopada 2020, 14:21
moj partner ma OCD i mnie goni ze wszystkim, ja straaaaaaasznie nie lubie sparztac :D ale doszlismy do konsensusu. Lubie gotowac to odwdzieczam mu sie przygotowujac obiady, on zawsze robi sniadania w weekendy. on zawsze odkurza i wynosi smieci, ja myje umywalke i piec etc. razem scielimy lozko, robimy pranie jak trzeba etc. rozmawianie nie boli :P
24 listopada 2020, 14:50
teraz u nas jest troche inaczej bo ja nie pracuję więc tak jakby przejełam domowe obowiązki (choć nie to że mąż nic nie robi, bo robi sporo). Ale na początku jak zamieszkaliśmy razem, nie było jeszcze dzieci i oboje pracowaliśmy, to podział był większy.Może nie pół na pół, bo nikt z ołówkiem nie chodził, ale np ja gotowałam a jego wysyłałam na zakupy (listę ja robiłam, bo wiedziałam co potrzebuję np do zaplanowanych potraw. Ale do dzis często jak maż wraca z pracy i ma potrzebę wstąpić do sklepu to dzwoni czy coś potrzebuję z danego sklepu). Zmywanie jak nie było zmywarki, to w sumie kto sie wziął to pozmywał. Jeśli chodzi o sprzątanie, to ja wychodziłam z inicjatywą (że np dziś jest dzień ogarniania chaty), ale na zasadzie że mówiłam: "Trzeba by dzis posprzątać, wolisz ścierać kurze czy odkurzać?" (wolał zawsze odkurzać ;) ) Jeśli ogarniałam w ten dzień pranie to on ogarniał łazienkę a jak nie to różnie bywało. Ale nie czekałam aż on sie domyśli i posprząta (bo faceci w 95% przypadków mają inną tolerancję brudu moim zdaniem :P ), tylko oznajmiałam ze dziś sprzątaMY. Nie ze ja sprzątam. No teraz akurat sprzątam głównie ja z wyżej wymienionego powodu, że jestem całe dnie w domu. Jeśli chodzi o gotowanie, to gotuję obiad dla wszystkich. Śniadanie i kolację każdy robi sobie sam - mój mąż nie był nauczony z domu, że dostaje gotowe pod nos a ja go tego nie planowałam uczyć (ku niezadowoleniu mojej mamy, która do dzis robi wszystkim kolacje, nawet jak jestem u niej z dziećmi, to mi zrobi i przyniesie do pokoju pod nos, choć nikt jej o to nie prosi - ale taki typ człowieka ). Dzieciom śniadanie i kolacje robi ten kto ma pecha byc w kuchni wtedy gdy dzieci powiedzą, ze chcą jeść :D :D :D Kąpiemy ich na zmianę - czasem mówie "Robię dzieciakom kolację, wykąpiesz ich"? Spoko. Albo pytam "Kąpiesz dzieci czy robisz kolację?" Co wybierze, to ja robię to drugie. A czasem robię obie rzeczy, jak widzę, że pada na twarz po pracy. Także jak chcesz cos od faceta, to nie czekaj aż się domyśli tylko powiedz mu że Ty robisz dzis to i to a on to i to. A jak się nie zgodzi to też miej wywalone i zobaczymy jak długo wytrzyma jak się okaże że samo sie nie robi, tylko w zlewie sterta garów, majtek w szufladzie czystych nie ma, a w kiblu śmierdzi jak na dworcu centralnym.
Edytowany przez Karolka_83 24 listopada 2020, 14:51
24 listopada 2020, 14:59
brzydzilabym sie typa
24 listopada 2020, 15:02
może nie potrzebuje mieć aż tak czysto. Nie wszyscy chcą bać o mieszkanie...
24 listopada 2020, 15:31
to moze.zacznij sie.dokladac do.czynszu.I.oplat?
No przecież napisałam że czynsz, woda, prąd, jedzenie, wszystko oprócz kredytu jest na pół
Ale mieszkanie jest jego- to znaczy, że on płaci za siebie? Czyli płacisz + kupujesz jedzenie. Faceci s a wygodni jak się dziewczyna da wykorzystać, to ja wykorzystują. Pomyśl sobie, że jakby były dzieci, to będziesz mieć jeszcze więcej. Dodatkowo zawiesisz prace na kołek na jakiś czas i będziesz od niego zależna. A gość lubi sie fochować, co tez nie wróży nic dobrego. Nie gotuj, nie sprzątaj- zrób dla siebie, a jak sie zapyta, to powiedż, że zrobiłaś dietetyczny obiad dla siebie i nie chcesz go tym karmić :)