- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lipca 2020, 14:23
Mieszkam w UK i dopoki nie zamknięto siłowni w połowie Marca ćwiczyłam regularnie, ale od stycznia było kiepsko z dieta. Pod koniec zeszłego roku ważyłam około 62.5kg (166cm wzrostu) i czułam się super, wysportowana itp.
Od połowy marca nie cwicze prawie wcale i mimo ze jem dość zdrowo i jestem na keto to jem zdecydowanie za dużo przez co teraz wazę 65.5kg. Może nie dużo przytulam, ale wydaje mi się ze straciłam tkankę mięśniowa przez brak ćwiczeń a przybyło mi tłuszczowej wiec pewnie przybyło Mk więcej tłuszczu niż 3kg. Czuje się jak kluska, brzuch się zaczyna wylewać ze spodni a twarz wyglada jak paczek. jakies 3 lata temu schudłam z 85kg. Boje się ze ta waga wroci.
W ten weekend wyjeżdżamy ze znajomymi pod namioty na dwie noce i aż chce mi się płakać. Będzie tam dość sporo ludzi - niektórzy to nasi znajomi i ich znajomi których jeszcze nie znam. Każda z tych par ma ma jedno lub dwójkę dzieci i te kobiety są szczupłe i drobniutkie a ja wyglądam jak pasztet. Aż chce mi się płakać, bo dopiero myśle o tym jak już jest za późno żeby coś ze sobą zrobić. Już i tak zle się czułam z myślą ze one są niziutkie i drobniutkie w porównaniu ze mna.
Dzisiaj już całkiem się załamałam ciagle o tym myśląc i olałam keto i najadłam się pączków, bo przecież i tak do weekendu nie schudnę a tam raczej keto nie będę przestrzegać.
Tak się nakręciłam ze w ogóle nie cieszę się z tego wyjazdu i jestem pewna, ze będę tam tylko siedzieć i przypominać sobie jaka jestem gruba i rozlazła w porównaniu do tych dziewczyn 😩
Jak sobie poradzić z takimi myślami? Moj partner próbuje mnie pocieszyć i mówi jaka jestem dla niego atrakcyjna itp ale wiem ze on mówi to tylko żeby mnie pocieszyć 😭
Edytowany przez Salamandera 9 lipca 2020, 14:24
9 lipca 2020, 14:30
Nie jestes pasztetem, tó jest normalna waga dla takiego wzrostu.
3kg tó nie jest drámát. Ják bedziesz miec skwaszona mine, luzne dresy aby przykryc tó "cielsko", tó faktycznie zrobisz Z siebie paszteta. Facet mowi, ze mű sie podobasz, a Ty komentujesz, ze tak nie jest - tó jest strzal w kolano. Faceci nie widza 3kg ani drobnych mankamanetow. Ale Ják mu pokazesz przez lupe rozstepy i powiesz, ze tó okropne I brzydkie, tó tak bedzie.
Keto w ogole do mnie nie przemawia. Moze czas normalnie jesc, tylko w mniejszych ilosciach? W domu téz mozna cwiczyc, mozna isc na rower,pobiegac.
Nie szukaj wymowek, skup sie na tym Co mozesz zrobic.
9 lipca 2020, 14:46
może to zabrzmi dość szorstko, ale chciałabym mieć tylko takie problemy w życiu....
ciesz się z wyjazdu, a nie zastanawiasz co inni o tobie powiedzą? A jak zamiast "pasztet" będą mówić, że masz krzywe nogi, albo żółte zęby albo nos krzywy??? Ludziom nigdy nie dogodzisz. Sama musisz czuć się dobrze w swojej skórze i ze sobą. Więcej optymizmu, życie to nie tylko kilka kg na plusie/minusie :)
9 lipca 2020, 15:09
https://www.nhs.uk/conditions/stress-anxiety-depression/raising-low-self-esteem/
Popracowac nad glowa na poczatek, masz wage w normie dla Twojego wzrostu, a skoro takie cos Cie doluje na tyle, ze nie potrafisz sie cieszyc z tego ze po 3 miesiacach zamkniecie mozesz w koncu gdzies jechac to z glowa jest zle.
9 lipca 2020, 19:54
Przesadzasz, ludzie pewnie nawet nie zauważą różnicy. A jak nawet zauważą to co zrobisz? Zaszyjesz się w namiocie? Miej to w d*pie. Jedź i baw się świetnie! Po powrocie weźmiesz się za siebie od nowa :)
9 lipca 2020, 20:30
Jeśli przytyłąś na keto, to znaczy, że trzeba zwiekszyć proporcje tłuszczu do bialka. Akcje pączowe na keto oznaczają, że weszłaś na równię pochyłą pt. "85kg u bram". Skończ z tym. I w ogóle co ci odbiło z tym spasionym pasztetem? Nie jesteś ani gruba ani wysoka. Jeszcze kumam, gdybyś mieszkałą w Japoni, ale w UK? Tam to jesteś drobniutka i śliczna :)
Bierz sie w garść laska.
9 lipca 2020, 20:38
3 kg to serio niewiele, najbliżsi nie zauważają takiej różnicy, a co dopiero inni. Poza tym to, w czym ty widzisz problem, inni w ogóle o tym nie pomyślą. Baw się dobrze i nie myśl obsesyjnie o diecie, wadze. Jeśli będziesz wszystkim opowiadać o sobie negatywnie, tak Cię zaczną widzieć ;)
10 lipca 2020, 07:52
Na pewno nie jesteś gruba czy tłusta lub otyła. Mam ten sam wzrost i wagę wiem że mogło być lepiej ale dla kogoś z boku taka osoba wygląda normalnie
10 lipca 2020, 11:09
Najważniejsze to nie daj po sobie poznać ze czujesz się z tym źle przy tamtych babeczkach, 3kg to nie katastrofa ale pocieszając się jedzeniem za chwile będziesz miała do zrzucenia 5 kg i znowu wpadniesz w błędne koło co może cię doprowadzić do 85kg.Jak będziesz się obrzezać przed spotkaniem to nie przytyjesz ale na pewno brzuch z takiego objadania się Ci urośnie i będziesz optycznie jeszcze większa.