Temat: Leczenie kanalowe

Ktoś z was miał? 

Dostałam na wyjeździe okropnego, ropnego zapalenia miazgi straciłam kasę za wyjazd bo musiałam pędem wracać w moje strony do dentysty. Nie mogłam wytrzymać z bolu

Zatruła mi wczoraj zęba, pierwszy raz no i nie mogę bo boli mnie jak nie wiem😒😒😒 czy to normalne? Mam się zgłosić w poniedziałek na wymianę trucizny ale nie wiem czy to normalne że tak boli? Miałyście kiedyś zatruwanego zęba? Bolała was trucizna? 

EgyptianCat napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Zatruwanie nerwu to jakiś totalny przeżytek. Pamiętam ten ból sprzed 15 lat, wyłam z bólu na  podłodze. Ostatnie leczenie kanałowe miałam rok temu - było absolutnie bezbolesne. Mogę jeszcze dodać, że leczenie kanałowe powinno być wykonywane pod mikroskopem, którego zapewne dentystka zatruwająca nerw nie posiada. Bez mikroskopu nie wykona dobrze takiej procedury, więc ból po truciźnie to jedynie początek problemów. 
Też bym leczyla pod mikroskopem. Mężowi źle przeleczyla zęba, miał mnóstwo problemów w tym przewlekle zapalenie zatok, po 2 latach dopiero różnych przebojów doszedl do tego że to ten ząb i teraz usuwa po latach cierpień i musi robić implant.
Ja musiałam powtarzać leczenie kanałowe dwóch zębów. Na RTG uwidoczniły się nie do końca wypełnione kanały, a to tworzy miejsca do rozwoju bakterii i może mieć w przyszłości bardzo poważne skutki. Nigdy więcej kanałówki bez mikroskopu. 

U mego męża dentystka zrobila w jego zębie dodatkowy kanał, którego tam nie bylo;/ i niestety powtórne leczenie nie pomogło..  

soraka,

Wiesz ja cała dorosłość się trzęsę o tej moje zęby i dopiero teraz jak czyszcze zęby lub plukam irygatorem po każdym posiłku to od 3 lat nie mam próchnicy w ogóle.. niestety niektórzy wg mnie mają po prostu słaba kość..  wcześniej to co raz to miałam jakieś ubytki mimo szczotkowanie rano i wieczorem, u mnie to za mało, a już po słodyczach to zawsze bezwzględnie myje zęby i to dokładnie. Każdy ma jakiś słaby punkt u mnie to bezwzględnie uzębienie..

Despacitoo napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Zatruwanie nerwu to jakiś totalny przeżytek. Pamiętam ten ból sprzed 15 lat, wyłam z bólu na  podłodze. Ostatnie leczenie kanałowe miałam rok temu - było absolutnie bezbolesne. Mogę jeszcze dodać, że leczenie kanałowe powinno być wykonywane pod mikroskopem, którego zapewne dentystka zatruwająca nerw nie posiada. Bez mikroskopu nie wykona dobrze takiej procedury, więc ból po truciźnie to jedynie początek problemów. 
Też bym leczyla pod mikroskopem. Mężowi źle przeleczyla zęba, miał mnóstwo problemów w tym przewlekle zapalenie zatok, po 2 latach dopiero różnych przebojów doszedl do tego że to ten ząb i teraz usuwa po latach cierpień i musi robić implant.
Ja musiałam powtarzać leczenie kanałowe dwóch zębów. Na RTG uwidoczniły się nie do końca wypełnione kanały, a to tworzy miejsca do rozwoju bakterii i może mieć w przyszłości bardzo poważne skutki. Nigdy więcej kanałówki bez mikroskopu. 
U mego męża dentystka zrobila w jego zębie dodatkowy kanał, którego tam nie bylo;/ i niestety powtórne leczenie nie pomogło..  soraka,Wiesz ja cała dorosłość się trzęsę o tej moje zęby i dopiero teraz jak czyszcze zęby lub plukam irygatorem po każdym posiłku to od 3 lat nie mam próchnicy w ogóle.. niestety niektórzy wg mnie mają po prostu słaba kość..  wcześniej to co raz to miałam jakieś ubytki mimo szczotkowanie rano i wieczorem, u mnie to za mało, a już po słodyczach to zawsze bezwzględnie myje zęby i to dokładnie. Każdy ma jakiś słaby punkt u mnie to bezwzględnie uzębienie..
Ja miałam badane kości, bo właśnie mam milion plomb teraz pierwsze kanałowe, miałam złamana nogę  obie kosciz przemieszczeniem tylko idąc, i 2 razy skręcona kostkę, ale badania wychodzą dobrze, nie mam osteoporozy jakieś innepewnie czynniki mają a to wplyw😔

EgyptianCat napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Zatruwanie nerwu to jakiś totalny przeżytek. Pamiętam ten ból sprzed 15 lat, wyłam z bólu na  podłodze. Ostatnie leczenie kanałowe miałam rok temu - było absolutnie bezbolesne. Mogę jeszcze dodać, że leczenie kanałowe powinno być wykonywane pod mikroskopem, którego zapewne dentystka zatruwająca nerw nie posiada. Bez mikroskopu nie wykona dobrze takiej procedury, więc ból po truciźnie to jedynie początek problemów. 
Też bym leczyla pod mikroskopem. Mężowi źle przeleczyla zęba, miał mnóstwo problemów w tym przewlekle zapalenie zatok, po 2 latach dopiero różnych przebojów doszedl do tego że to ten ząb i teraz usuwa po latach cierpień i musi robić implant.
Ja musiałam powtarzać leczenie kanałowe dwóch zębów. Na RTG uwidoczniły się nie do końca wypełnione kanały, a to tworzy miejsca do rozwoju bakterii i może mieć w przyszłości bardzo poważne skutki. Nigdy więcej kanałówki bez mikroskopu. 
ja tak straciłam ząb. Jeśli przytrafi mi się jeszcze kiedyś leczenie kanałowe, to nie dam się dotknąć żadnemu konowałowi probujacemu zrobic taki zabieg bez mikroskopu.

Miałam dwa zęby leczone kanałowo, z czego jeden pod mikroskopem. Bolało po zatruciu przy leczeniu nie pod mikroskopem przez 2 - 3 dni...

Myślę, że wiele z Was myli trutkę z fleczerem.  Zatruwanie nerwu to - moim zdaniem - barbarzyńska praktyka. Fleczer to zupełnie co innego, choć po jego założeniu również może pojawić się tymczasowy ból. 

Miałam ostatnio robiona kanalowke (dwa kanały były nie do końca wypełnione a jeden wcale- jakieś stare leczenie którego nie pamiętam) i nic mnie nie bolało.

Miałam zatruwanego zęba, ale nic mnie nie bolało.

EgyptianCat napisał(a):

Zatruwanie nerwu to jakiś totalny przeżytek. Pamiętam ten ból sprzed 15 lat, wyłam z bólu na  podłodze. Ostatnie leczenie kanałowe miałam rok temu - było absolutnie bezbolesne. Mogę jeszcze dodać, że leczenie kanałowe powinno być wykonywane pod mikroskopem, którego zapewne dentystka zatruwająca nerw nie posiada. Bez mikroskopu nie wykona dobrze takiej procedury, więc ból po truciźnie to jedynie początek problemów. 

dobry dentysta i bez mikroskopu sobie poradzi, a kiepskiemu to i tak mikroskop nie pomoże. 

Ja mam bardzo słabe zęby, z nerwami bardzo płytko dlatego mam trochę leczeń kanałowych za sobą. U Ciebie sądzę, że przyczyną wielkiego bólu jest już to, że Ty przecież poszłaś już z bólem więc na ten ból, który już był nałożył się jeszcze ten z racji pracy dentysty.

Pasek wagi

Ostatnio miałam zaleczony ząb który był niepewny. Po 3 dniach od leczenia zaczął mnie ten leczony ząb strasznie boleć, ból był nie do wytrzymania, pierwszy raz w życiu takiego bólu doświadczyłam a bylo to w nocy z piątku na sobotę. Żadne srodki p. Bolowe nie pomagały, dopiero ketonal i jakoś przeżyłam do poniedziałku. Okazało się że bardzo szybko zrobiła się zgorzel i ząb był do leczenia kanałowego. Po rozwierceniu plomby i założeniu fleczera ból zaczął odpuszczać i później samo leczenie kanałowe już w ogóle nie bolało. 

Jak niektórych czytam to się zastanawiam jak kiedyś ludziom zęby zatruwali bez mikroskopu...bo dosłownie brzmi to jak coś niemożliwego... chyba teraz tacy słabi dentyści są....? Wszyscy z mojej rodziny w jakimś tam momencie życia mieli zatruwanego zęba czy kilka- ja mam 3 takie martwe, wszystkie oczywiście trute dawno temu, bez mikroskopu i 1000zł ;) i jakoś kompletnie bez komplikacji. Mnie bolało tylko tego dnia kiedy miałam trute- to spora ingerencja. Mąż natomiast miał jakieś bardziej pokrzywione korzenie i miał dotruwane bo nie zatruł się całkiem za pierwszym razem.,bolało go 2 czy 3 dni po tym pierwszym założeniu trucizny(po drugim już nie) choć na pewno nie tarzał się po podłodze z bólu. Potem już samo czyszczenie itd. nie bolało.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.