Temat: Sen

Drogie dziewczęta

i drodzy koledzy również,

może jesteście w stanie mi pomóc/doradzić.Odkąd mieszkam sama i wyprowadziłam się od faceta (wtedy to on mnie budził) mam ogromny problem ze wstawaniem na czas. Trwa to jakieś niecałe dwa lata. Po prostu nie słyszę budzika lub wyłączam go śpiąc. Nawet przez parę miesięcy budziła mnie moja mama, dzwoniła do mnie na moje prośby, ale tego też nie słyszałam. A jeśli słyszałam to rozmawiałam z nią przez sen "tak, już wstaję, dzięki". I dalej w kime. Zasypiałam codziennie do pracy.

Problem zniknął od razu, kiedy zaczęłam się odchudzać i zdrowo odżywiać. Ucieszyłam się, wtedy jakoś moje życie było w ogole kolorowe. No i masz, wróciło to wszystko jakoś w grudniu.

Znowu za cholerę nie mogę się dobudzić, nie wiem... Fakt, w grudniu miałam trochę stresu związanego z pracą, studiami oraz z facetem, nie dbałam o to, by ilość snu była optymalna (ale myślę, że pomimo krótkiego snu nadal nienormalne jest to, że ja nie słyszę budzika, który mi drynda na cały dom koło ucha). Zaniedbałam też trochę podaż warzyw. No, ale litości... To, że zamiast 500g zjem 100g warzyw na dzień nie sprawi chyba, że nie wstanę do pracy, haha.

No i wiecie? Takie wstawanie po 15 budzikach rzutuje na cały dzień... Nie jestem już taka pełna energii jak na początku odchudzania. Paradoks.

Proszę o jakieś porady, u lekarza byłam, zlecił badania. Są książkowe... Tylko błagam, nie piszcie, że mam od razu po przebudzeniu napić się wody/wstać do pozycji siedzącej/wyskoczyć z łóżka. Ja tego wszystkiego próbowałam... W takim stanie po przebudzeniu się o tym nie myśli. Jestem w innym świecie dosłownie :)

mam tak sama w miesiące zimowe... mój organizm chce wstawać wtedy gdy widzi słońce, a nie ciemność za oknem. Nie ma na to sposobu (chodzę ochodziłam o 22 spac to zmieniłam na 21 wstaję o 6) 

Psa sobie kup.

A poważnie to poczytaj "Dlaczego śpimy" M.Walker

Ile h śpisz? Masz zasunięte rolety? 

Przy deficycie kcal zmniejsza się potrzeba snu, dlatego było Ci łatwiej wstać.

DoktorFiga napisał(a):

Ile h śpisz? Masz zasunięte rolety? Przy deficycie kcal zmniejsza się potrzeba snu, dlatego było Ci łatwiej wstać.

Myślę, że tu nie zadziałał deficyt. Deficyt (jak mały by nie był) to dyskomfort dla organizmu. Tu raczej zmiana nawyków żywieniowych miała swój udział. W końcu przez ponad rok jadłam same śmieciowe żarcie, a jak wprowadziłam produkty wartościowe to myślę, że wysypianie się było podziękowaniem organizmu.

Po długim deficycie (u mnie trwał 4 miesiące) przejście na zero kaloryczne powinno poprawić sen...

Nie rozumiem takiego problemu, przecież jesteś dorosłym odpowiedzialnym za siebie człowiekiem . Budzisz się rano chcesz się podnieść to się podnosisz . Dla mnie to jakieś zwykle lenistwo 

O której kładziesz się spać ?

Doma19 napisał(a):

Nie rozumiem takiego problemu, przecież jesteś dorosłym odpowiedzialnym za siebie człowiekiem . Budzisz się rano chcesz się podnieść to się podnosisz . Dla mnie to jakieś zwykle lenistwo O której kładziesz się spać ?

Potrafisz czytać ze zrozumieniem?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.