Temat: Brzydka dziewczyna a szczesliwy zwiazek

Czy waszym zdaniem brzydka dziewczyna ma szanse na szczesliwy zwiazek? Ze nie jest tylko na jakis czas zanim facet nie znajdzie ladniejszej? 

Moze znacie przypadki, ze ktos jest malo atrakcyjny, ale tworzy z kims udany i szczesliwy zwiazek?

schudnacdozimy napisał(a):

Podobno najlepsze kochanki to właśnie mało atrakcyjne dziewczyny! 

A co w tym dziwnego? Czują, że muszą nadrobić braki w wyglądzie i bardziej się starają.

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

schudnacdozimy napisał(a):

Podobno najlepsze kochanki to właśnie mało atrakcyjne dziewczyny! 
A co w tym dziwnego? Czują, że muszą nadrobić braki w wyglądzie i bardziej się starają.


O ku*wa, tos pojechala (smiech)(smiech)(smiech)(smiech)(smiech)

Nie uważam sie za piękność, a męża mam. Po prostu trzeba trafić na tego swojego i już :). 

Wbrew obiegowej opinii faceci też mają uczucia i nie wiążą się z kobietami tylko dla seksu, albo tylko po to żeby przeczekać aż pojawi się ładniejsza. Jeśli facet z tobą jest to mu się prawdopodobnie podobasz.

narozstaju napisał(a):

Wbrew obiegowej opinii faceci też mają uczucia i nie wiążą się z kobietami tylko dla seksu, albo tylko po to żeby przeczekać aż pojawi się ładniejsza. Jeśli facet z tobą jest to mu się prawdopodobnie podobasz.

Dokładnie uczucie a bez uczucia to już seks bezobowiązań. Tym silniejsze uczucie to tym silniejszy/stabilniejszy związek. Wygląd jest losowy czyli każdy/każda może mieć szczęśliwy związek.

nie znam żadnej brzydkiej i samotnej ale znam kilka ładnych, które nie umieją zbudować związku :)

Ja tez znam kilka ladnych dziewczyn, ktore nie maja szczescia w milosci. Z kolei ja w przyszlym tygodniu wychodze za maz za fajnego faceta :) Jak o tym wspominalam to wiele znajomych nie potrafilo ukryc zdziwienia i jawnie mierzylo mnie wzrokiem :D

Despacitoo napisał(a):

SzopSracz napisał(a):

zenekmartyniuk napisał(a):

oczywoiscie .zresztą ludzie się dobierają jednak pod wzgledem atrakcyjnosci .
bzdura
a ja obserwuje w swoim otoczeniu, że trochę tak jest. kiedyś był o tym ciekawy dialog w dr House. jeśli dajesz komuś w skali atrakcyjności (względej ofc, ale są jednak jakieś "standardy piękna") to wiesz dobrze, że taka powiedzmy 5ka nie wyhaczy sobie faceta 10tki. małe odstępstwa oczywiście są, ale generalnie wybieramy ludzi podobnych do nas.
a ja tak samo jak widuję pary ja podobnym poziomie tak i widuję brzydka ona/piękny on lub odwrotnie. Kilka razy zdarzyło mi się zdziwić i pomyśleć "a mi się zdawało, że jestem dla niego za brzydka" kiedy widziałam faceta za którym szalałam z jakąś naprawdę niezbyt urodziwa dziewczyna.

Każdy ma szansę na związek, o ile potrafi się na niego otworzyć i jednocześnie nie jest desperatem. Zgodzę się, że ludzie w większości dobierają się podobne jeśli chodzi o atrakcyjność, oczywiście jak we wszystkim są wyjątki ;) 

Zresztą wygląd w tych czasach łatwo zmienić, wystarczy dobry makijaż, nowa fryzura, ciuchy, ostatecznie jest szereg zabiegów do wyboru, które zmienią to co nam się nie podoba. Gorzej jak ktoś ma paskudny charakter, wtedy może być problem :) 

moim zdaniem w ogóle najlepiej układa się ludziom o podobnym stopniu atrakcyjności, czy w zwiazkach czy w przyjaźni, szczególnie w przyjaźni kobiecej. Mozemy sobie być nie wiem jak altruistycznie i siostrzanie do siebie nastawione, ale jak tylko jedna się poczuje gorzej, zaczyna się konfabulacja na temat przewinien tej drugiej, a zazdrość jest najcześciej podnoszonym motywem, nawet jak jedna chce się z drugą napis piwa, to tylko przez zazdrośc ;) Zartuję, ale wczoraj był taki zabawny wateczek ;)

I to tez nie chodzi o gust co do urody drugiej osoby. poziom atrakcyjności to coś kompletnie innego. To szeroko pojeta higiena, stosunek to własnego wizerunku i wrazenie godności jaka się emanuje. Nie kolor włosów, wzrost czy jakieś osobnicze cechy charakterystyczne. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.