Temat: Zatrzymywanie wody

Witam! Więc moze od razu przejde do sprawy. Potrzebuje od was porady dotyczącej mojego zdrowia. Więc od lipca ubiegłego roku zatrzymuje mi się woda w organiźmie. Zauważyłam, że normalnie sikam tylko wtedy, gdy mam miesiączke i jakoś tydzień po niej. Potem znowu mi się zatrzymuje, oczywiście mogę sikać, ale niewiele, pomimo tego, że pije około 1,5-3k wody dziennie. Miesiączki mam bardzo nieregularne, raz na 2 lub 3 miesiące i przez ten cały czas zatrzymuje mi sie woda, rano waże więcej co doprowadza mnie do szału, i tak codziennie. Cały czas mam uczucie jakby zbierała mi się woda, jakbym była tuz przed okresem i raz na jakiś czas mam lekkie, brązowe plamienia, ale nic wiecej. Dodatkowo mam niewielkiego torbiela na jajniku, ale wątpie, zeby to on był sprawcą mojej dolegliwosci. Chodzę cały czas napuchnięta na twarzy, czasami jem bardzo mało, a i tak waze wiecej i wiecej. Żeby pozbyc sie tego nadmiaru byłam zmuszona wziąc furosemid, co jest ostatecznością. Byłam z tym u lekarza, zrobiłam badania moczu, lekarz stwierdził, ze mam zakażenie układu moczowego, przepisał mi furagine, ale i tak po tych tabletkach nic nie przeszło. Jestem pewna, ze ma to związek z moimi nieregularnymi miesiączkami, bo jak juz pisałam, woda codziennie zbiera mi sie tak, jakbym za chwile miała dostac okres. Czy któras z was miała podobnie? Czy powinnam isc do lekarza jeszcze raz i poprosic o skierowanie na ginekologie? Mam 20 lat, wiec o menopauzie czy tego typu stanach raczej nie ma tutaj mowy. 

BlackAngeel napisał(a):

może bierzesz tabsy anty które sa źle dobrane przez gina 
nie biore anty 

Dwurozec napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Jeśli jesteś młoda a zakładam że tak to nadal jest trochę za dużo, ja mam 1,3 a mam 38lat i tez mam niedoczynność i biorę euthyrox. Młode osoby lepiej by tsh nie miały więcej niż 1,5. 
Całe zycie mam równe 2, jestem zdrowa, niczego nie zatrzymuję, nie tyję ani nie chudnę z powietrza, okresy jak w zegarku. Nie każde ponad 1.5 to zaburzenie. Miałam 2 (i byłam płodna) mając 15 lat, mam 2 teraz, gdy mam 34.

Podejrzewam że nie jesteś wyjątkiem, ja nie napisałam że to zaburzenie :? bo nie jestem lekarzem, ale na podstawie tego co już przeczytałam na ten temat. Wiesz ja mając tsh 5 też nie tyłam i nie puchłam ale czułam się fatalnie jak nie ja. 

tez tak mam. Uwazam ze to normalne i nie ma sie czym przejmować. 

HelloPomello napisał(a):

Dwurozec napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Jeśli jesteś młoda a zakładam że tak to nadal jest trochę za dużo, ja mam 1,3 a mam 38lat i tez mam niedoczynność i biorę euthyrox. Młode osoby lepiej by tsh nie miały więcej niż 1,5. 
Całe zycie mam równe 2, jestem zdrowa, niczego nie zatrzymuję, nie tyję ani nie chudnę z powietrza, okresy jak w zegarku. Nie każde ponad 1.5 to zaburzenie. Miałam 2 (i byłam płodna) mając 15 lat, mam 2 teraz, gdy mam 34.
Podejrzewam że nie jesteś wyjątkiem, ja nie napisałam że to zaburzenie  bo nie jestem lekarzem, ale na podstawie tego co już przeczytałam na ten temat. Wiesz ja mając tsh 5 też nie tyłam i nie puchłam ale czułam się fatalnie jak nie ja. 

Rozumiem. Ja czuję się zawsze tak samo, nie mam żadnych objawów niedoczynności.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.