- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2019, 16:13
Proszę o wypowiedzi osób które cierpią na tą dolegliwość. Jak wyglądała wasza diagnostyka? Jakie leki bierzecie? Czy może wystarczy sama dieta czy leki i dieta?
Czy zdarzają się zaostrzenia objawów mimo tego pod wpływem stresu?
Mam przepisany Debretin już po pierwszej wizycie i zlecone badania i co mnie martwi to to, że lek mi pomaga - bo to oznacza że muszę go brać. Martwię się że już tak zostanie, że nigdy nie wrócę do normy...
10 stycznia 2019, 20:23
A co jesz a czego unikasz? A drogo kosztuje narkoza przy kolonoskopii?Ja mam stwierdzone i Debretin też pomaga, ale ja nie biorę ciągle, jak mam dolegliwości czyli skurcze jelit to biorę kilka dni mija i na kilka miesięcy ma spokój, tyle że ja miałam stwierdzone i robione badania krew, mocz, usg, ale kolonoskopii nie. Myślałam żeby zrobić, ale póki co nie mam kasy a bez narkozy tego nie zrobię.
ja jem w sumie wszystko... nie stosuje ze względu na to żadnej diety, uważam co jem bo chcę wagę zrzucić. Nie da się zapłacić tylko za narkozę trzeba całość zrobić prywatnie, a jesli można i ktoś wie to z chęcia bym się dowiedziała gdzie można tak zrobić , tam gdzie robiłam gastroskopię kolonoskopia chyba 450 czy 490
10 stycznia 2019, 20:29
w moim przypadku jest to postać zaparciowa, mam Duspatalin, ale biorę go tylko jak sie doprowadzę do zaostrzenia objawów. Mam ściśle określony, wypracowany przez lata zestaw rzeczy które moge jeśc bezpiecznie, odstępstwa skutkuja natychmiastowym nawrotem dolegliwości, bo w takich okolicznościach doszła dysbioza, mimo Sanprobi i DPP. W moim przypadku regularność - jedzenia i srania - to 90% sukcesu, ale wystarczy że prześpie w weekend porę kiblową i potrafię mieć tydzien z głowy. Tak więc dieta, dieta, dieta, regularnośc i..... Colon.
ps. kolonoskopie w znieczuleniu ogólnym robi sie normalnie na NFZ, tylko sie czeka pare miesiecy, bo mało ośrodków robi, więc jak i tak wiadomo z gory że raz na 2-3 lata trzeba ja zrobić, to ten okres nie jest problemem.
Edytowany przez Cyrica 10 stycznia 2019, 20:31
10 stycznia 2019, 20:31
Ja miałam debretin i debutir. Brałam przez 4 miesiące. Diety jako takiej nie miałam, sama widziałam co mi szkodzi i odstawialam. A były to bardzo zmienne potrawy. Tak, miewam nawroty w sytuacjach stresowych ale generalnie opanowane.
10 stycznia 2019, 20:35
Ja miałam najpierw stwierdzonego Crohna, choć diagnostyka była mcno wątpliwa. W międzyczasie kolonoskopie, gastroskopie, leki na IBS, potem na Crohna. Chudłam na potęgę, brzuch żył własnym życiem. W końcu jeden lekarz mi powiedział, że nic mi fizycznie nie dolega, zalecił psychoterapię. Byłam raz na spotkaniu z psychologiem, ale nie byłam zadowolona. Najbardziej pomogło mi spotkanie z dietetykiem. Na początku dieta bezglutenowa, ale nie wiem, czy pomógł brak glutenu, czy regularne lekkie posiłki. Później zaczęłam stopniowo jeść normalnie, nie przejmowałam się dolegliwościami jelitowymi, spędzałam czas aktywnie. Pilates też mi dużo pomógł. Spacery, zajęcia relaksacyjne. Miewam jeszcze gorsze momenty, np. wyjazdy do rodziny, ciężka kuchnia. Trudno mi wtedy jeść i męczą mnie bóle brzucha. Ale jest to już tak sporadycznie, że się nie przejmuję. U mnie kluczem był relaks, porxucenie stresującej pracy, życie w zgodzie ze swoim ciałem.
10 stycznia 2019, 20:39
racja, zapomniałam, pilates/joga działa fantastycznie. Tu znów chodzi o jakiś rodzaj harmonii funkcjonowania co ogranicza skłonnośc do spastycznych ruchów jelit. Stresy, napiecie, chaos to nie jest to, co lubią drażliwe jelitki ;)
10 stycznia 2019, 21:00
Również zmagam się z IBS. biorę duspatalin retard i emanera przed posiłkiem. Od 2 tygodni stosuję dietę LOW FODMAP, z wykluczeniem glutenu i laktozy, i jest ogromna poprawa.
10 stycznia 2019, 21:19
Kolonoskopię w pełnym znieczuleniu miałam zrobioną na NZF w trakcie trzydniowego pobytu na oddziale chirurgicznym ze skierowaniem na diagnostykę bólów brzucha i biegunek. Na miejsce czekałam około dwa miesiące. Moje IBS najlepiej leczy dieta FODMAP i po niej widzę znaczną poprawę. W fazie eliminacyjnej czułam się bardzo dobrze a teraz metodą prób i błędów próbuję dopasować dietę do siebie. W trakcie zaostrzenia choroby po niedozwolonym jedzeniu stosuję debretin, węgiel, nifuroksazyd. Niestety, u mnie stres bardzo nasila objawy mimo stosowania diety.
10 stycznia 2019, 21:19
Hej też to mam stres to tragedia leków nie biorę żadnych tylko travisto espumax od czasu do czasu no i kultury bakterii te dobre sbiotik.Mam miesiąc mordęgi i miesiąc nie jakoś da się żyć było gorzej a u mnie sprawdza się wykluczenie glutenu.Sama musisz sobie ułożyć dietę metoda próbie błędow pozdrawiam
po prawie dwóch miesiącach męki też odstawiłam gluten co wydawało mi się niemożliwe bo nie umiałam żyć bez chleba. Jednak po dwóch tygodniach s.aczka wróciła, ale i tak będę bezglutenowa bo jest dużo lepsze samopoczucie a probiotyki z lekiem już swoje działają. Mam nadzieję, że ustalę w końcu dietę aby obejść się bez leków. Tyle że stresu obejść się nie da, no może jakoś trzeba obejść się z nim.
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi
10 stycznia 2019, 22:04
wyregulowalam sama dieta , bez tabletek (fodmap) .Po wyciszeniu brzucha zaczelam wprowadzac wszystkie produkty po trochu i patrzec na co reaguje najbardziej . Wyszlo , ze pszenica , surowa cebula , gruszki , mleko z laktoza . Jednak najgorsza byla maka pszenna . Nadal musze jej unikac , albo gwarantowane rozwolnienie
10 stycznia 2019, 22:13
prawda jest taka , że najważniejsze jest ogarnięcie stresu - wyeliminowanie tam gdzie nie można, tam gdzie się nie da różne metody relaksujące itd.
oprócz tego probiotyki, odpowiednia dieta, ruch, i najważniejsze - naprawdę z wiekiem objawy są coraz słabsze i jest opanowane