- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
3 kwietnia 2011, 20:32
Hej ! Chciałam przedstawić pewien problem mojej przyjaciółki. Chce jej cos doradzic ale jestem ciekawa jak to dla was wygląda z boku i co mogłbym jej poradzić. Otóż moja przyjaciólka jest ze swoim facetem kilka lat ale jakiś czas temu zaczeło sie między nimi źle dziać... Pewnego dnia pokłócili sie i on powiedział jej w nerwach że nie chce z nią być a jak ona zapytała czy nic nie znaczy dla niego to co ona dla niego robi że sie stara i ze tyle lat byli razem to on jej odpowiedział że to go j*bie... I tak rozeszli sie każdy do siebie bo mieszkaja osobno. Pozniej nie widzieli sie dwa tygodnie bo jak ona miala czas to jemu sie nie chciało czy cos tam... A w tym czasie pojawil sie inny gość ktory sie nia zauroczyl i zaprosił na spacer i sie zgodziła, ale los chciał że ten jej facet ich zobaczył razem. Do niczego nie doszło ale on jej nie wierzy... Później strasznie sie starała żeby być z tym swoim a z tym kolegą ucięła znajomość. Jej facet długo jej to wypominał dośc dotkliwie z tego co mowiła.. Od tego czasu minęło z pół roku a on znów sobie przypomniał o tej sytuacji i znów jej wypomina... Tylko to nie jest takie ypominanie że wspomni coś i tyle tylko całe ich spotkanie o tym mówi z taka nerwą, albo wcale sie nie odzywa i nie chce rozmawiać ani się dotknąć... Nie wiem co jej poradzić bo ona juz chyba wszystko zrobiła żeby jej wybaczył ale on twierdzi że nigdy nie wybaczy, ale on na prawde sie stara i badzo o niego dba... Prosiła mnie żebym jej doradziła co powinna zrobić żeby przestał tak ją męczyć....
MACIE JAKIES POMYSŁY?
Edytowany przez gwiazdkaaa 3 kwietnia 2011, 20:51
3 kwietnia 2011, 22:33
ja mam pomysł, niech ucieka jak najdalej i nie pozwoli się poniżać
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
3 kwietnia 2011, 22:48
ja bym powiedziala tak mu, gdybym byla na jej miejscu: albo ufasz albo papa.. ma jedno zycie i niech nie traci czasu co moze byc martwe.. to on powinnien czuc sie winnien.. ze jej tak zycie zatruwa...
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
3 kwietnia 2011, 23:15
ja bym go rzuciła, ale skoro ona daje się tak traktować już od dłuższego czasu to nic co jej powiesz nie zmieni jej postawy, jest chyba uzależniona od tego gościa, skoro daje po sobie tak jeździć za jeden głupi spacer....
- Dołączył: 2009-08-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2108
4 kwietnia 2011, 10:13
konkretna rozmowa.choć watpie czy to coś pomoże.
4 kwietnia 2011, 11:01
W życiu nie byłabym z kolesiem, który "je*ie nasz związek". No porażka, stać ją na kogoś lepszego, będąc z nim poniża się.... Byłam w związku, w którym facet mi bez przerwy coś wypominał. Tak się nie da żyć, to męczarnia. Nie zależy mu, gnębi ją psychicznie... Jeżeli w związku nie ma zaufania, nie ma też prawdziwej miłości... Wyrwij ją z łap tego śmiecia zanim będzie za późno! :( Kiedyś dojdzie do tego, że nie będzie mogła popatrzeć na innego faceta, bo ten zrobi jej awanturę! :( ehh... wspomnienia wracają... Mi pomogła przyjaciółka przejrzeć na oczy, ty też jej pomóż! :(
4 kwietnia 2011, 11:01
W życiu nie byłabym z kolesiem, który "je*ie nasz związek". No porażka, stać ją na kogoś lepszego, będąc z nim poniża się.... Byłam w związku, w którym facet mi bez przerwy coś wypominał. Tak się nie da żyć, to męczarnia. Nie zależy mu, gnębi ją psychicznie... Jeżeli w związku nie ma zaufania, nie ma też prawdziwej miłości... Wyrwij ją z łap tego śmiecia zanim będzie za późno! :( Kiedyś dojdzie do tego, że nie będzie mogła popatrzeć na innego faceta, bo ten zrobi jej awanturę! :( ehh... wspomnienia wracają... Mi pomogła przyjaciółka przejrzeć na oczy, ty też jej pomóż! :(
4 kwietnia 2011, 12:18
A w ogóle to daj koleżance książkę na urodziny:
"Dawcy i Biorcy" Evatt Cris, Feld Bruce.
I sama poczytaj...
Jak ktoś się urodził męczennicą i cierpiętnicą, to nie za bardzo jest to w stanie zmienić, chociaż można nad tym popracować i żadne chamskie odzywki na forum, jak np.G.R.u
nie zmienią niczego, bo służą jedynie do poniżenia, a nie do pomocy. (wypowiedź G.R.u wywalili na szczęście)
Edytowany przez 4 kwietnia 2011, 17:47
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
4 kwietnia 2011, 12:21
Skoro on twierdzi, że nigdy jej nie wybaczy, to chyba sprawa jasna..