Temat: Przymierzanie butów i ubrań.

Dzisiaj byłam w sklepie obuwniczym w poszukiwaniu szpilek. Zazwyczaj buty zamawiam przez internet, no ale wyższe buty wolę jednak przymierzyć przed kupnem, Wiadomo, że teraz jest ciepło to ludzie zazwyczaj w sandałach chodzą. Zauważyłam z 5 kobiet które przymierzały sandały na gołą stopę, mimo że był pojemnik ze skarpetkami i można było sobie wziąć. Czy to dla was normalne że w sklepie przymierzacie buty na gołą stopę? Dla mnie to w sumie obrzydliwe, ale może to po prostu ja jestem jakaś przewrażliwiona. Druga sytuacja była gdy weszłam do bershki. Zauważyłam fajny kombinezon, był ostatni rozmiar 36. Wzięłam do przymierzalni i zabrałam się za ubieranie gdy poczułam odór potu, aż mnie zemdliło, więc w efekcie nie przymierzyłam go tylko wyszłam zniesmaczona. Czemu ludzie to brudasy?

Czakii napisał(a):

niestety wielu ludzi jest brudasami :/ a już jak ktoś wali potem jak skunks to masakra, jak można nie czuć swojego smrodu??? Nie dziwie sie ze nie przymierzylas tego kombinezonu... A co do butów to ja jak kupuję to zakładam cienką skarpetke, przecież na gołe stopy to można grzybica się zarazic 

W skarpetce również można zarazić się grzybicą, niestety. Ja w ogóle wolę zamawiać przez internet, bo jeszcze nigdy nie trafił mi się śmierdzący czy brudny przedmiot kupiony przez internet a w sklepach niestety tak ;/. To są właśnie te słynne Polki co myją się raz na kilka dni, bo to przecież niezdrowe myć się częściej, używają kiepskich i tanich dezodorantów i 10 kilo tapety na twarz, eh. Ale w sumie nie tylko w Polsce tak jest, w UK jest chyba nawet gorzej.

be.fit.2015 napisał(a):

jestem świeżo po przedmiocie mikrobiologia, po nim już brzydzę się nawet oprzeć glowe w kinie... tez przymierzanie ubrac i wiedza o wszach łonowych robi swoje :D

Czy te cienkie skarpetki faktycznie chronią przed grzybicą? Zakładam je do mierzenia oczywiście, ale jakoś wątpię w ich właściwości ochronne. To raczej niechęć do kontaktu bezpośrednio z butem.

Nie lubię robić zakupów odzieżowych online, ale coraz bardziej się do tego przekonuję, bo też mnie coraz bardziej obrzydza to co się dzieje w sklepach. Nigdy nie mierzę butów na gołą stopę - jeżeli idę na zakupy to zabieram skarpetki i tyle. Śmierdzieć nie śmierdzę - a pytanie, które ktoś tam zadał wyżej dotyczące czy można się w sklepie umyć już mnie totalnie kładzie na łopatki (i pokazuje mentalność brudasa). Przecież nikt nikomu nie każe iść mierzyć ciuchów po treningu, albo ciężkim dniu w pracy - kiedy jest się przepoconym - wystarczy się umyć w domu i "na świeżo" wybrać się na zakupy. 

BlueButterflyBaby napisał(a):

Czakii napisał(a):

niestety wielu ludzi jest brudasami :/ a już jak ktoś wali potem jak skunks to masakra, jak można nie czuć swojego smrodu??? Nie dziwie sie ze nie przymierzylas tego kombinezonu... A co do butów to ja jak kupuję to zakładam cienką skarpetke, przecież na gołe stopy to można grzybica się zarazic 
W skarpetce również można zarazić się grzybicą, niestety. Ja w ogóle wolę zamawiać przez internet, bo jeszcze nigdy nie trafił mi się śmierdzący czy brudny przedmiot kupiony przez internet a w sklepach niestety tak ;/. To są właśnie te słynne Polki co myją się raz na kilka dni, bo to przecież niezdrowe myć się częściej, używają kiepskich i tanich dezodorantów i 10 kilo tapety na twarz, eh. Ale w sumie nie tylko w Polsce tak jest, w UK jest chyba nawet gorzej.

No ja właśnie często zamawiam ubrania przez internet, ale czasami zdarzy mi się pójść do galerii i wpadnie mi wtedy akurat coś w oko. Buty zamawiam w większości wypadków też przez neta, ale szpilki jednak wolę przymierzyć przed zakupem żeby wiedzieć czy są wygodne itd, a nie później bawić się w wymiany i zwroty.

Do mierzenia butów swoje skarpetki przynoszę. Ubrań, które wyglądają i pachną na przymierzane nie biorę. Ogólnie to ciuchy (z wyjątkiem spodni) kupuję na oko :) bo zazwyczaj po etapie wybierania już nie mam sił na rozbieranie się i ubieranie. U mnie w 80% się sprawdza

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.