Temat: W jakiej sieciówce kupujecie spodnie?

Nie mam już siły na poszukiwania spodni. Kupiłam w ostatnim czasie z kilka par. Wszystkie sie nie nadają do noszenia. Za pierwszym razem są przylegające do ciała. Po pierwszym praniu rozciagają się, robią się fałdy i już nie lezą tak jak powinny.

Najbardziej zawiodłam się na tally weijl. Mam 4 pary w domu. Wszystkie do wyrzucenia. Z zary tak samo się rozciągnęły, z New yorkera i H&M.

Może tylko ja trafiam na badziewne modele?

Gdzie kupujecie spodnie?

Przeważnie w c&a, jestem zadowolona :)

U mnie jak spodnie to tylko Bershka. Nigdy sie nie rozciagnely i leza idealnie :)

Ja tak samo jak Hello Pomello bardzo lubię dzinsy z FF, i też kupuję tylko te z wyższym stanem, slim coś tam. W sumie to nigdzie indziej już dzinsów nie kupuje :D

mam jedne z zary - były grafitowe i bardzo szybko stały się wypłowiałe, na szwach porobiły się jaśniejsze, i mimo że były dopracowane i w momencie zakupu zgrabne bardzo szybko stały się godne jedynie miana "koło domu obleci".

z bershki mam takie wojskowo zielone rurki. Lubię je bardzo, choć bardzo syzbko mi się pruły na szwach na tylnej kieszeni, ale mama mi maszyną przeleciała gdzie trzeba było i jest mega już rok. 

ostatnio w hm kupiłam czarne rurki i po jednym praniu straciły czerń :(

jedne mam z reserved i też się rozpruły ale to akurat dlatego że kupiłam takie na wcisk bo chciałam mieć mega obcisłe :x

Pasek wagi

Zara i H&M mają ogólnie słabe materiały, z ciuchów robi się szmata po kilku praniach, nie lubię tych sklepów.

Ja spodnie kupuję zawsze w C&A i mam je na bardzo długo, w różnych kolorach, jestem zadowolona:)

no ja wydalam krocie na jeansy z sieciowek ktore nadają się na raz. Chodzę tylko w 2 parach: calvina Kleina i armani. Myslę ze ich cena jest niższa niż sieciowkowych biorąc pod uwagę uzytecznisc i wytrzymalosc.

Quiosque i big star :-)

Pasek wagi

Promod

jeśli chodzi o spodnie z sieciówek to Tylko i wyłącznie MANGO.

Pasek wagi

Ja juz nie kupuje w sieciówkach. Na pewno nie polecam new yorker i bershka. Spodnie sie tsk rozciągają ze aż sama byłam w szoku

Głównie lee, bo o dziwo grają z moją dość niewymiarową figurą. Ładnie leżą na większym tyłku i nie opinają łydek i kolan. Mam 5 par scarlett, są niezniszczalne, można nosić latami. Jedyny problem jest taki, że ten sam model potrafi być wykonany z kompletnie innego materiału, o innej grubości i składzie, zależnie od sezonu i koloru. Więc nawet rozmiar nie jest 100% pewny. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.