- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lutego 2017, 11:00
Od zawsze mam ten problem, wszystkie koszule rozchodzą mi się na wysokości biustu i robi się taka przerwa między guzikami, przez która widać stanik, szczególnie gdy stanie się z boku. Fatalnie to wygląda, dlatego unikam zakładania koszul. Większy rozmiar zawsze jest na mnie za szeroki w ramionach, ma za długie rękawy i wisi w talii jak namiot. Z tego co wiem przeróbka u krawca jest skomplikowana.
Jak sobie radzicie, czy jest ktoś z takim problemem? Są sytuacje, w których jedynym stosownym ubiorem jest koszula, więc to dla mnie spory problem.
10 lutego 2017, 11:04
No niestety to jest żałosne, koszyka są szyte na płaskie deski bo to nawet nie można małym biustem nazwać. W pracy mam koszulkę vistuli które niby były powiekszane w biuście ale też wygląda to żałośnie. Dodatkowo mam jeszcze koszule z Reserved w rozmiarze 44w których wyglądam jak w worku bo mój rozmiar to 40/42 a w biuscie się rozchodzą i jedyna moja metoda to agrafki od srodka :(
10 lutego 2017, 11:04
Mam ten sam problem ! Mimo prawidłowej wagi mam biust w rozmiarze E/F i koszule są problematyczne, co nie zmienia faktu że wygląda się w nich pięknie i kobieco jeśli jest się posiadaczką takiego biustu Mój patent: zszywam w niewidoczny sposób koszule pomiędzy guzikami, tak żeby się nie rozłaziły w newralgicznym punkcie. Niestety musisz od tej chwili zakładać koszulę przez głowę, ale działa
I zapobiega tym wstydliwym sytuacjom kiedy orientujesz się nagle, że chodzisz pół dnia z rozpiętym guzikiem
10 lutego 2017, 11:07
ja kiedys kupilam koszule z takiej firmy na duzy biust o taka http://urkye.pl/pl/p/Minimal-oliwkowy-Koszula/355 widze ze juz nie ma duzo rozmiarow ale sa tez inne modele
10 lutego 2017, 11:08
Genialne, agrafka albo zszycie, dzięki dziewczyny! No a pęknięcie tego newralgicznego guzika, który ledwo trzyma to mój koszmar. Zawsze jak przymierzam koszulę to sobie taką wtopę wyobrażam :P
10 lutego 2017, 11:11
biubiu szyje na normalne i wieksze biusty ubrania, mozesz obejrzec sobie na ich stronie, ja kupuje koszule bardziej elastyczne niz typowe wizytowe i wtedy lepiej sie ukladaja
10 lutego 2017, 11:15
no własnie ja takie ciuchy, które mi się rozchodzą, łapię delikatnie od srodka mała agrafką. Jak jest ciemny wzór na koszuli, to nie widac tego. A jak jakaś biała/ jasna, to delikatne zszycie nicią, potem wyprucie tej nici przy zdejmowaniu.
p.s przypominailo mi się, jak byliśmy ostatnio z moim małżem w banku załatwiać jakies tam papiry, obsługiwała nas bardzo miła młoda pani (przed 30 napewno), z obfitym biustem, właśnie jej się ta nieszczęsna koszula tak rozchodziła. Ja nie mogłam się skupić bo to widziałam, nie wspominając o moim małżonku, co prawda z nim o tym nie rozmawiałam, ale zauważyłam, że na wszystkie pytania związane z kredytem odpowiadał bardzo uśmiechnięty i radosny
Edytowany przez f60ea310fa8307fc04fb57379c674afd 10 lutego 2017, 11:18
10 lutego 2017, 11:24
Ja mam wszystkie koszule pozaszywane na stale, mimo ze staram sie kupowac takie szersze w biuscie to i tak chyba 1 czy 2 mam takie ktore sie nie rozlaza. Wlkadam je przez glowe, a tego ze sa pozaszywane nie widac bo przeszycie jest po sciegu, maszyna, nicia w tym samym kolorze Zaszywam od wysokosci dolbego guzika do 2-3 guzika od gory (zalezy od koszuli) wuglada wiec jakby po prostu byla zapieta.
10 lutego 2017, 12:02
Ja nie mam biustu więc trochę zazdroszczę ale u mnie w pracy wszystkie dziewczyny pod koszule zakładają po prostu przylegające do ciała białe topiki albo gładkie podkoszulki, żeby nie świecić stanikami. W naszej pracy to nawet koronka stanika nie powinna prześwitywać spod materiału koszulowego bo to takie mało profesjonalne