Temat: Balerinki - chodzicie?

Lubicie chodzić w balerinkach? Ja nie lubię, mam wrażenie, że mimo tego, że jestem niska one jeszcze dodatkowo skracają mi nogę. Uważam też, że większość fasonów, wzorów jest bez wyrazu, a to buty w dużej mierze nadają charakter stylizacji. Nikt nie rozumie mojego poglądu, twierdzą wszyscy, że dziwna jestem, bo przecież balerinki to najlepsze buty na świecie. 

A jak jest u Was? Chodzicie w balerinkach? 

Jeśli nie chodzicie to jakie buty nosicie?

Wilena napisał(a):

Tak z ciekawości, to w czym chodzicie w wiosenno/letnim sezonie? Ja sandałów nie lubię, może jeszcze na spacer z psem po łące, ale w centrum miasta? - brudne nogi gwarantowane, cały ten pył i kurz i tak dalej. Plus jeżeli ktoś chce/musi się w miarę elegancko ubrać to odpadają z oczywistych względów, że nie połączy się ich przecież z rajstopami/pończochami. Klapki - to samo, buty na plażę i na basen. Adidasy, trampki i generalnie obuwie sportowe - jak sama nazwa wskazuje to obuwie sportowe, na siłownię, na kort, na boisko - do uprawiania sportu, a raczej się go nie uprawia idąc do szkoły/pracy/na zakupy. To co zostaje? (oprócz butów na obcasie)

Jak jest bardzo gorąco albo ide na plażę to sandały/japonki, a tak ogólnie to jednak trampkowate buty z dzianiny typu: 

Sportowe? Buty na siłownie?

Wilena napisał(a):

Tak z ciekawości, to w czym chodzicie w wiosenno/letnim sezonie? Ja sandałów nie lubię, może jeszcze na spacer z psem po łące, ale w centrum miasta? - brudne nogi gwarantowane, cały ten pył i kurz i tak dalej. Plus jeżeli ktoś chce/musi się w miarę elegancko ubrać to odpadają z oczywistych względów, że nie połączy się ich przecież z rajstopami/pończochami. Klapki - to samo, buty na plażę i na basen. Adidasy, trampki i generalnie obuwie sportowe - jak sama nazwa wskazuje to obuwie sportowe, na siłownię, na kort, na boisko - do uprawiania sportu, a raczej się go nie uprawia idąc do szkoły/pracy/na zakupy. To co zostaje? (oprócz butów na obcasie)

Sandały na koturnie cale lato i mam czyste stopy

A do rajstop buty na koturnie z zakrytą pięta i palcami, jesienią botki na koturnie a zimą albo te co jesienią albo wiązane do polowy lydki plaskie na grubej podeszwie (trapery?) 

A elegancko to szpilki

Z innych butów mam tylko do biegania 

Lubię w nich chodzić szczególnie latem, bo można je szybko na stopę założyć, w dodatku są wygodne i pasują do wszystkiego. Chociaż ostatnio przekonuję się do takich wsuwanych tenisówek na lekkim podwyższeniu, albo na grubszej podeszwie, bo baleriny są jednak zbyt płaskie. 

Chadzam, ale ostatnio przerzuciłam się na adidaski

wg mnie wydłużają stopę, a ja uważam, że mam wielkie stopy :D. Poza tym wydają mi się niewygodne, bo mają mało tego miejsca na palce i mam wrażenie, że zaraz spadną. Jak koleżanki nosiły je w liceum to zawsze mnie obrzydzało, że widać im tę część stopy gdzie zaczynają się palce. Kupiłam sobie dlatego takie trochę bardziej zabudowane zamszowe 'baleriny'.

Pasek wagi

Chodzę bo nie widzę alternatywy. Butów sportowych nie założę do pracy, nie lubię też połączeń trampki-marynarka więc zupełnie odpada. Na obcasie cały czas nie mogę chodzić, zresztą czasem potrzebuję po prostu polatać i to raczej z wygody. Jak idę na luzaka to trampki mogą byc ale i tak czuję się w nich jeszcze bardziej aseksualna niż w balerinach.

Ja lubię, zazwyczaj kupuje czarne, klasyczne. Poza tym pasują do spodni, sukienki, spódnicy. Cenię ich uniwersalność. Jedyny minus to to, że nie są zbyt wygodne. Płaska podeszwa po dłuższym spacerze daje o sobie znać. Bolą stopki.

Pasek wagi

Mam jedną parę kupioną dla kaprysu, ale już w nich nie chodzę. Balerinki, według mnie mają za  cienką podeszwę słabo łagodzącą kontakt z twardym podłożem, a ja mam chód dość męski zamaszysty dlatego po paru godzinach chodzenia w nich z ulgą zakładałam buty na grubszej podeszwie. Wolę sportowe sandały na co dzień- moje stopy je uwielbiają.

Nie nie nie i jeszcze raz nie . Jak kapcie... Okropne, strasznie mi sie nie podobają.

Pasek wagi

noszę, najwygodniejsze buty :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.