- Dołączył: 2009-04-23
- Miasto: Syców
- Liczba postów: 190
25 listopada 2010, 17:22
w sobote wybieram sie na zabawe andrzejkową,ubieram brązową sukienkę satynową,no i mam wielki problem z butami,a to dlatego,że muszą być na płaskim obcasie z tego względu, ze mój mąż jest tylko odrobinę wyższy odemnie,i szpilki nie wchodzą w gre,choć je uwielbiam i wogóle noga jest zgrabniejsza,bardzo Was proszę doradzcie mi jakie mam ubrać buty
- Dołączył: 2009-05-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1324
26 listopada 2010, 07:25
Idź w szpilkach, no chyba, że gościu ma mega kompleksy.
Jesteśmy ze swoim facetem tego samego wzrostu i nie mam z tym problemów.
26 listopada 2010, 08:48
Po pierwsze dziękuję za oświecienie w kwestii balerinek; nie wiedziałam, że wyglądam w nich jak pingwin.
Po drugie, idź w szpilkach. Czy faceci naprawdę mają takie niskie poczucie wartości, żeby je uzależniać od wzrostu kobiety? Mam wiele koleżanek z podobnym "problemem" i ich faceci w ogóle się tym nie przejmują.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 607
26 listopada 2010, 08:52
No jasne, że szpile. Impreza + sukienka = szpilki. Mój narzeczony jest niższy ode mnie o 2 cm, a ja i tak pomykam na wysokich obcasach. Gdy człowiek miał się przejmować, co powiedzą inni to by z domu nie wyszedł w życiu.
26 listopada 2010, 09:19
Broshki facet tez jest niski i dupowato z butami,ale Broshka juz nie kupuje plaskich bo wyglada w nich jak platfus. Teraz Broshka kupuje buty z 2cm obcasem płaskim(niby 2cm a jednak noga wyglada lepiej niz na zupelnie plaskiej podeszwwie, albo 3cm kaczuszki-tez niby nic, a jednak cos daje). Poza tym Broshki facet obiecał włożyc do butów wkładki podwyzszajace o 3cm;))))hahaha-to byl jego pomysł;))