Temat: kostium kąpielowy dla wiolonczeli

Jaki polecacie mi kostium kąpielowy? Taki na basen, wygodny, żeby piersi nie wyskakiwały. :P Mi się wydaje, że najlepiej mi w takim z szortowatym dołem, choć przyszła teściowa mi powiedziała, że on mi skraca nogi i wyglądam gorzej niż w takim mocno wyciętym przy biodrach. A ja właśnie myślę, że taki ciemny, szortowaty dół mi właśnie zakrywa biodra. A jakie jest Wasze zdanie?

Podaję (kolejny raz na forum:P) moje wymiary:
wzrost-180
ramiona 100
biust 94
talia 63/64
biodra 102
udo 60,5
łydka 37
kolano 37
długość nóg ok.99


przy takiej figurze mozesz nosic kazdy. co do szortowatego dolu to odradzam, bo moim zdaniem powiekszaja tylek tylko i sa brzydkie. jesli juz to szorty takie kapielowe na kostium nalozone albo dwuczesciowy z szortami
Hej:) Sama posiadam figurę wiolonczeli i poprę tutaj zdanie teściowej- moim zdaniem szorty okropnie się prezentują na naszej sylwetce.
Powinnaś zakupić strój z wbudowanymi miseczkami ( to po pierwsze) i najlepiej na grubych ramiączkach, żeby zrównoważyły delikatnie dół z górą:)
> @apssik No to fakt, że może teściowa nie jest
> najlepszym wyznacznikiem. Kiedyś w Resereved
> kupiłam płaszcz, to mi powiedziała, że wygląda jak
> ze śmietnika (bo z reserved a nie z jakiejś ekstra
> firmy), albo przedwczoraj byłyśmy na zakupach (ja
> na szpilkach) w hipermarkecie, to się czepiała, że
> za duże kroki stawiam. Ja jej na to, że na wybiegu
> nie jestem. a ona: nie ważne, czy na wybiegu, czy
> nie, kobieta zawsze musi wyglądać elegancko.
> Jasne.... Będę spacerowała między półkami i
> muskała dłonią produkty, żeby wyglądać zmysłowo i
> kobieco kupując mleko i ziemniaki i papier
> toaletowy :P Zdecydowanie złego doradcę wybrałam
> :P

hahaha to tez masz niezla tesciowa przyszla widze :) ja z moja sie porozumiewam po ang, ona slabo bardzo mowi, dopiero ucze sie ich jezyka i pewnego razu ostatnio przy obeidzie rodzinnym zaczela sie mądrzyć i poniżać mnie.... mało przyjemne, emocje to mna tak targaly ze myslalam ze wybuchne...wiec wiem co czujesz :) a co do zakupow, moze nie mialam takiej sytuacji jeszcze ze szpilkami, ale do tego co ja kupuje i czym zywie jej synka...o matko, nigdy wiecej z nia wiekszych zakupow....!! 
Hm, bo to może kwestia tego, że przymierzalnie są takie ciasne i nie mogę się zobaczyć jak wyglądam z daleka...  Bo z bliska w takich mocno wyciętych mam wrażenie, że moje uda wyglądają jak biceps Papaja a w szortach są jakieś takie zbite i ukryte :P Aczkolwiek, tak jak napisałam wcześniej- nie widzę się z daleka i być może z pewnej odległości faktycznie mój tyłek wygląda jak garderoba hollywoodzkiej gwiazdy :P
> > @apssik No to fakt, że może teściowa nie jest>
> najlepszym wyznacznikiem. Kiedyś w Resereved>
> kupiłam płaszcz, to mi powiedziała, że wygląda
> jak> ze śmietnika (bo z reserved a nie z jakiejś
> ekstra> firmy), albo przedwczoraj byłyśmy na
> zakupach (ja> na szpilkach) w hipermarkecie, to
> się czepiała, że> za duże kroki stawiam. Ja jej na
> to, że na wybiegu> nie jestem. a ona: nie ważne,
> czy na wybiegu, czy> nie, kobieta zawsze musi
> wyglądać elegancko.> Jasne.... Będę spacerowała
> między półkami i> muskała dłonią produkty, żeby
> wyglądać zmysłowo i> kobieco kupując mleko i
> ziemniaki i papier> toaletowy :P Zdecydowanie
> złego doradcę wybrałam> :Phahaha to tez masz
> niezla tesciowa przyszla widze :) ja z moja sie
> porozumiewam po ang, ona slabo bardzo mowi,
> dopiero ucze sie ich jezyka i pewnego razu
> ostatnio przy obeidzie rodzinnym zaczela sie
> mądrzyć i poniżać mnie.... mało przyjemne, emocje
> to mna tak targaly ze myslalam ze wybuchne...wiec
> wiem co czujesz :) a co do zakupow, moze nie
> mialam takiej sytuacji jeszcze ze szpilkami, ale
> do tego co ja kupuje i czym zywie jej synka...o
> matko, nigdy wiecej z nia wiekszych zakupow....!! 

O kurczę, to u Ciebie jeszcze bariera językowa dochodzi. Chociaż może to i lepiej... Ona po Tobie jedzie albo Cię poucza a Ty jej na to: I don't understand .... :P   :D :D Ale cóź... mnie krytykuje, a sama modelką nie jest i jeszcze mówi ostatnio, że tyje i nie wie co ma zrobić, ja jej podałam kilka rad, a ona...poszła po loda Big Toffi :P
 O kurczę, to u Ciebie jeszcze
> bariera językowa dochodzi. Chociaż może to i
> lepiej... Ona po Tobie jedzie albo Cię poucza a Ty
> jej na to: I don't understand .... :P   :D :D Ale
> cóź... mnie krytykuje, a sama modelką nie jest i
> jeszcze mówi ostatnio, że tyje i nie wie co ma
> zrobić, ja jej podałam kilka rad, a ona...poszła
> po loda Big Toffi :P

haha bariera to pikus w sumie, ale ja ona mi po francusku cos albo nie milo próbuje po ang to ja jej po polsku i wtedy robie wielkie oczy haha...krytyka akurat poki co w moim przypadku to pikus, ona po prostu lubi mnie przy wszytskich ponizac ze jeszcze w ciagu 2 miesiecy nie potrafie mowic po francusku :) hooo to dobra jest, jak sama modelka nie jest...mi by pewnie nerwy puscily w pewnym momencie jakby mnie tak krytykowala, albo powiedziala raz a porzadnie "spójrz na siebie kobieto, a optem krytykuj innych", mysle ze by pierw sie oburzyla a potem bylby swiety spokoj :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.