Temat: szukam ciepłego płaszcza

Szukam na zimę ciepłego płaszcza. BARDZO ciepłego. Najlepiej właśnie płaszcz, bo nie lubię, jak mi smaga arktyczny wiatr po nerkach. Cenowo w granicach 200-500zł. W zeszłym roku wyrzuciłam w błoto 300zł na skromnie wyglądający płaszczyk z wielbłądziej wełny w którym ponoć miałam się aż ugotować. Nie ugotowałam się, noszę go teraz i to jeszcze z polarem pod spodem -.- Zmarźluch ze mnie straszny. Puchówki nie zniosę, wygląda paskudnie. Na futro z norek mnie nie stać. Co polecicie?
Też poszukuję, więc chętnie będę się przyglądać temu wątkowi. 
Mi przez całe życie jest zimno, brr.. Cokolwiek bym nie ubrała, to i tak zamarzam;) W tym roku to już nawet myślałam nad sprawieniem sobie kożucha;)
może kozuszek? ja też jestem zmarźluch i trzęsę sie na wieść o nadchodzacej zimie, która ma być sroga ponoć w tym roku
mam na zimę już tzreci sezon kożuszek taki barani do kolan i powiem wam, że super sie sprawdza, jest cieplutki i dośc lekki, tylko koszt trochę więszy bo ok 800/1000 zł ale myśle, ze tańsze tez można znaleźć
zresztą, warto zainwestowac na kilka sezonów
Powodzenia! ja tak rok temu szukalam i nadal szukam! 
ja szukałam, szukałam i na kurtkę w tym roku się zdecydowałam, poszukam jakiejś w Campusie, może  nie będzie tak źle wyglądać też wolałabym płaszcz ale niestety, żeby był ciepły to jakaś rzadkość...
Ja ostatnio kupiłam fajny, klasyczny, cieplutki czarny płaszczyk w Housie za 130 zł (wszystkie rzeczy były przecenione na - 30%).
a ja kupiłam sobie kurtkę z pierza i jest mi w niej niesamowicie ciepło !
.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.