Temat: modowy blog otyłej Angielki

na blogu przyjemneodchudzanie.blogspot.com przeczytałam o blogu pewnej 21-letniej Georginy, która ma 21 i jest chorobliwie otyła. Jest to blog modowy, w którym pokazuje, że dziewczyny o rozmiarze 52 i więcej mogą ubierać się w ładne i fantazyjne ubrania. Sęk w tym , że Georgina mieszka w Wielkiej Brytanii, a tam jak widać, łatwiej o duże, ale ładne ubrania. Mnie jej tusza przeraża- przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale dziewczyna jest naprawdę otyła, co zagraża jej zdrowi. Co do ubrań, które prezentuje, to w większości są to ubrania cukierkowe i dziecinne, choć ma też dobre stylizacje. Jest wiele blogów o modzie, w których nastolatki (przeważnie b. szczupłe) pokazują różne zestawy ubrań. Ten blog jest tak inny, że postanowiłam wam go pokazać.
A wy co myślicie o blogu Georginy?
Pasek wagi
mysle , że ponad 200kg
.
Tez tego nie kupuje, nie przeszkadza mi,ze jest otyla, skoro z tym sie dobrze czuje , ok.
Ale jej styl mi sie wogole nie podoba.
Dla mnie nie jest to styl japonskich lolitek.
Za duzo cukierkowosci, nawet paznokcie pomalowane by wygladaly jak lody.
Torebki pluszaki ,  dodatki plastikowe w wiekszosci i buciki ociekajace kokardkami .
Jakos dla mnie ma to za DUZO KALORIIIIIII RAZEM.
Kilka rzeczy bym wybrala (gdzies pojawil sie fajny pierscionek, uroczy sweter), ale ogolnie  przeslodzone.
Wiele podobnych sukienek, nie wiem czy widzialam by miala na sobie spodnie ? 
Podziwiam za kreatywnosc i odwage. 
 
Dobrze, że jest zadbana pod względem ubrań, makijażu czy fryzury. Odrobina ciałka i kobiece zaokrąglenia są seksowne, ale chorobliwa otyłość dziewczyny z bloga może prowadzić do śmierci.
przeczytajcie wpis z 30 września 2010, jeśli wam się chce


Może i jest otyła, ale ma pomysł na siebie, jest oryginalna i widać szczęśliwa
"Może i jest otyła, ale ma pomysł na siebie, jest oryginalna i widać szczęśliwa"



Z pewnością jest oryginalna a ja lubię oryginalność, nawet jeśli zahacza o kicz. Czy sama bym się tak ubrała? Oczywiście, że nie, to nie mój styl, słodkie jest słodkie ale do tego trzeba mieć umiar, niektóre rzeczy ma bardzo, bardzo fajne (chociażby niektóre dodatki, sukienkę w grochy itd) ale mieszanie ich kompletnie nie jest dla mnie. O ile mogłabym się bawić w przebieranki za np. japońskie lolity to takie cudo kompletnie mnie nie kręci i tyle. A mimo wszystko podziwiam dziewczynę bo wypracowała coś, co nie jest szare i przeciętne.
.




nigdy bym się tak nie ubrała,nawet gdybym schudła do 45 kg.
http://www.leblogdebigbeauty.com/

polecam tego bloga. dziewczyna ma naprawdę świetny styl i naprawdę grube nogi ;)) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.