Temat: Dobre jakościowo skarpetki

Dzięki za wszystkie polecajki! 🙃

Oysho

zwykle z allegro wytrzymują lata , może tak jak koleżanka powyżej zapomniałas sobie oskrobac pięty ? No ona akurat nie obcinała pazurów 

Na pewno dobrze mieć dużo skarpet i chodzić w nich zamienne. Wtedy kilka par nie jest eksploatowanych w kółko. Bo może tu jest pies pogrzebany?

Mam dużo, ale i tak wykańczam je bardzo szybko. Po prostu dużo chodzę, buty też u mnie krótko wytrzymują.... Poza tym nie oszukujmy się, jakość wielu produktów spada z roku na rok.

adidasa zimowe mam chyba 4 rok. ALe jaki mają skład to nie mam pojęcia

Na pewno z jakością się pogarsza i to jest fakt. Wszystkiego to dotyczy. Jeśli wykańczasz też buty, to może jakaś wada postawy, że naciskasz bardziej na pewne części stopy i się niszczą i skarpety i buty? Tak jak niektórzy ścierają przykładowo podeszwy do środka? Ja kiedyś miałam tak, że w ciągu krótkiego czasu syn mi wykończył prawie wszystkie skarpetki swoje. Dziury tylko na pięcie albo siateczka, która lada moment miała strzelić. Jak przyjrzałam się jego butom, to się okazało, że ta wkładka w bucie na pięcie zrobiła się tak cienka, że czuć było kratkę spod niej i to mu niszczyło te skarpetki hurtem. Jak wymieniłam wkładki na nowe, to problem skarpet się skończył. U mnie w sumie też sporo skarpet wypada, ale ja chodzę po domu na boso w skarpetkach, więc też wiadomo, że się będą szybciej niszczyć niż jakbym chodziła w kapciach. Kiedyś bardzo chwaliłam sobie jeden model skarpetek z decathlona i kupowałam je latami i wysokie i niskie, ale też w pewnym momencie zaczęły się szybko niszczyć. Tu myślę, że pojechali z jakością żeby utrzymać cenę, bo to była wyraźna granica. Przestałam kupować bo w cenie ich 3paku mogłam mieć 2-3 pięciopaki z Pepco, które wytrzymywały mi o niebo dłużej. Ale wcześniej faktycznie były nie do zajechania mimo chodzenia bez kapci po domu. Miałam je latami a te późniejsze ledwo sezon wytrzymywały. Decathlon ostatnio coś w ogóle szaleje z jakością. Kupowałam od wielu lat śniegowce dzieciakom, tylko rozmiar większe co roku. Mąż też je ma. W tym roku jak zamówiłam, to taki smród z nich poszedł jak najgorsze klapki od chińczyka z targu. Zwróciłam i pojechałam do stacjonarnego sklepu łudząc, się, że może to tak wysyłkowo się trafiło, ale gdzie tam. Wszystkie tak capiły z tej serii. A szkoda, bo były bardzo fajne i niedrogie jak na śniegowce.

Ja zwykle skarpety kupuję w Pepco, Kiku czy nawet jakimś Action i nie narzekam. Ale to może kwestia tego, że tych par mam pewnie z 30-40 sztuk i noszę wszystkie zamiennie 😅

A jak już się zużyją (przetrą, pobrudzą tak, że doprać nie mogę), to nie mam wyrzutów sumienia i natychmiast lecą do śmietnika. 

Ja mam sporo z Many Mornings, jak ktoś lubi Happy Socks, to moim zdaniem z MM są dużo lepszej jakości. Tylko trzeba lubić noszenie dwóch różnych skarpetek, tzn. lewa i prawa mają inny wzór, ale jednak są parą. I wytrzymują mi lata. Ale mi ogólnie skarpetki niszczą się bardzo wolno.