Temat: Polećcie najwygodniejsze czółenka

Szukam zwykłych czółenek czarnych lub granatowych (chociaż inne modele jeżeli są super to też pokażcie), super wygodnych do chodzenia godzinami. Mam bardzo wrażliwe stopy, wszystkie buty lądują w szafie po kilku założeniach, bo obcierają, ściskają palce albo niemiłosiernie bolą od nich podbicia. Stopy mam wąskie, w obcasach nie chodzę przez ww., więc wyższe niż 6 cm i szpilki nie wchodzą w grę. Na przestrzeni całego życia miałam tylko jedne wygodne buty na obcasie i nie udało mi się już powtórzyć takiego zakupu. 


Może trafiłyście na jakieś cudo mega wygodne i podzielicie się doświadczeniem? Szkoda mi kupować kolejne buty do wywalenia. 


Edit: Dodam jeszcze, że poorać stopy potrafią mi też buty sportowe, a ostatniego lata wracałam do domu w mięciutkich skórzanych balerinach zalanych krwią, więc to nie jest tylko kwestia obcasa. 

Pasek wagi

polecanie może mijać się z celem bo każdy jednak musi dopasować do siebie...

Ale ja kiedyś zamówiłam Tamaris - i okazały się MEGA wygodne. Na tyle, że dokupiłam wtedy jeszcze 3 pary :D Tylko to było chyba w 2018 albo 2019 roku. Klasyczne czółenka, są super cały czas. 

Pasek wagi

takie na caly dzien biegania to Ecco, Tamaris, ew Clarks

Pasek wagi

No właśnie to zależy, bo to, co dla innych będzie super wygodne, dla ciebie może być nie do przejścia. Ja tak miałam z butami Vagabond - wszyscy zachwalali, a dla mnie dramat. Za to nigdy nie zawiodłam się na Ecco

Jeśli twoja stopa reaguje tak na każde buty, to może wystarczy, ze pozwolisz jej się powoli do buta przyzwyczaić. Tzn. zakładać je na początku na krótko, jedno krótkie wyjście, później znowu i znowu, aż się staną wygodne. I nie chodzi o rozchodzenie buta, a właśnie dopasowanie stopy do niego. Ja tez tak reaguje na buty i nie mogę wyjść na cały dzień czy noc w butach, w których dawno nie chodziłam, bądź, które są nowe. Miałam tak ostatnio z jednymi butami, które w tamtym roku były już super wygodne, ale nie miałam ich od miesięcy na nogach i po tej przerwie mnie obtarły ;) 

Baldowski, Paso a paso

A jakieś konkretne modele polecacie? Może jakieś rady jak wybierać? Sandały już się nauczyłam dobierać, po tym jak kilka par usiłowało mi odpiłować palce. Czółenka wiadomo, trzeba przymierzyć żeby sprawdzić czy są dobrze wyważone, ale i tak później np. obdzierają mi pięty. Buty ślubne kupiłam takie niezbyt piękne, ale wygodne dla tancerzy i nawsadzałam tam pełno żelowych wkładek, pod palce, za pięty i uzbroiłam się w plasterki. No nie wiem co z tymi moimi stopami jest nie tak. 

Pasek wagi

Prosiatko.3 napisał(a):

Jeśli twoja stopa reaguje tak na każde buty, to może wystarczy, ze pozwolisz jej się powoli do buta przyzwyczaić. Tzn. zakładać je na początku na krótko, jedno krótkie wyjście, później znowu i znowu, aż się staną wygodne. I nie chodzi o rozchodzenie buta, a właśnie dopasowanie stopy do niego. Ja tez tak reaguje na buty i nie mogę wyjść na cały dzień czy noc w butach, w których dawno nie chodziłam, bądź, które są nowe. Miałam tak ostatnio z jednymi butami, które w tamtym roku były już super wygodne, ale nie miałam ich od miesięcy na nogach i po tej przerwie mnie obtarły ;) 

Dziękuję za radę, bo właśnie tego potrzebuję, może źle postępuję, bo to niemożliwe, żeby wszystkie buty mi robiły taką krzywdę. Staram się na krótkie wyjścia najpierw. Te baleriny, o których wspominałam wcześniej, to mięciutkie Caprice, śliczna skórka, a wyszłam w nich tylko do apteki dwa bloki dalej. Wracałam brocząc krwią, nogawka spodni z tyłu przesiąknięta, w środku buty zapaskudzone. Tak otarły pięty. Nie mam już do tego siły, ale jednocześnie marzą mi się buty inne niż sportowe. 

Pasek wagi

Ja muszę najpierw "rozbić" niektóre buty. Dopiero wtedy przestają mnie obcierać. Najpierw zakładam na krótki czas, potem na trochę dłużej, etc.

Pasek wagi

Hogl to były  najwygodniejsze buty jakie kiedykolwiek miałam, niestety dość dawno więc modelu nie polecę. Drogie ale warte swojej ceny. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.