- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2020, 15:52
Jestem osobą niską i z nadwagą, mam 150 cm wzrostu i noszę rozmiar 44/46 i mam wieczny problem z ubraniami. Każde spodnie i niektóre bluzki muszę skracać. Często jeśli coś jest dobre na szerokość to już nie na długość i odwrotnie. Problem ten dotyczył mnie również gdy byłam szczupła ( 48 kg ) ale nie w takim samym stopniu jak teraz. Czy są tu kobiety o podobnych wymiarach ? Gdzie się ubieracie ?
1 sierpnia 2020, 18:47
mam podobny Problem- w sensie rozmiar i tez mysle ze nos to co nosisz i intensywnie pracuj nad schudnieciem, niestety fajne ciuchy koncza czesto rozmiarowke na 42.Martwię się wagą, dlatego jestem na tym portalu. Po prostu miałam dzieję odkryć marki ubrań szyte na niskie i puszyste osoby.Nie rozumiem, w czym masz problem. Nogawki sama sobie skracam, albo podwijam tylko. Rękawy w zakietach to samo. W swetrach jest ok. Przy 46 kg zdarza mi się kupować na dziecięcych działach i wtedy jest ok.Bardziej na twoim miejscu martwiła bym się waga niż nogawkami i rękawami.Czyli nie ma dla nas nadziei ? :)Mam 153 cm, 46 kg i też muszę skracać rękawy, nogawki itd.
Kiedy byłam szczupła też miałam problem z ciuchami, ale nie do tego stopnia jak teraz. Masz rację, trzeba schudnąć do rozmiaru co najmniej 42 wtedy kolekcje Petite staną się bardziej dostępne.
1 sierpnia 2020, 18:52
Bardziej na twoim miejscu martwiła bym się waga niż nogawkami i rękawami.Dobrze, że Ty nie decydujesz, kto i czym się martwi. Czytam Twoje wypowiedzi od jakiegoś czasu, bardzo sfrustrowana jesteś. Sięgnij po pomoc, przepracuj Twoje problemy.
1 sierpnia 2020, 19:55
skracanie spodni to norma przy tym wzroście. Może ze 2 razy w życiu nie musiałam tego robić. Rękawy zawsze są ok. Zdarza się, że skracam sobie płaszcze, marynarki. Przy tym wzroście miałam max rozmiar 42. Było ciężko, Teraz jestem szczupła i tez mam problem.
I powiem brutalnie, jesteś kruszynką jeśli chodzi o wzrost, walcz o siebie i schudnij. Ja nie chce wracać do czasów z rozmiaru 42. Nie korzystam z linii petite. Mam cycki, więc ubrania z dziecięcego też są za krótkie. Nie jest ważne ile ważysz, skracanie to norma. To możesz zaakceptować, ale zdrowie ważniejsze.
1 sierpnia 2020, 20:07
skracanie spodni to norma przy tym wzroście. Może ze 2 razy w życiu nie musiałam tego robić. Rękawy zawsze są ok. Zdarza się, że skracam sobie płaszcze, marynarki. Przy tym wzroście miałam max rozmiar 42. Było ciężko, Teraz jestem szczupła i tez mam problem.I powiem brutalnie, jesteś kruszynką jeśli chodzi o wzrost, walcz o siebie i schudnij. Ja nie chce wracać do czasów z rozmiaru 42. Nie korzystam z linii petite. Mam cycki, więc ubrania z dziecięcego też są za krótkie. Nie jest ważne ile ważysz, skracanie to norma. To możesz zaakceptować, ale zdrowie ważniejsze.
Dziękuje za Twoją opinie :) Po to zarejestrowałam się na tym portalu i wykupiłam dietę, żeby zawalczyć o siebie :) Wcześniej też korzystałam z diety, schudłam ok. 3 kg w 5 tygodni.
1 sierpnia 2020, 20:36
Ja też mam dla ciebie bardzo cenna radę. Nie czytaj moich wypowiedzi, nikt cię do tego nie zmusza. W prosty sposób zniknie twój skomplikowany i poważny problem😛
Dobrze, że Ty nie decydujesz, kto i czym się martwi. Czytam Twoje wypowiedzi od jakiegoś czasu, bardzo sfrustrowana jesteś. Sięgnij po pomoc, przepracuj Twoje problemy.Bardziej na twoim miejscu martwiła bym się waga niż nogawkami i rękawami.
2 sierpnia 2020, 09:12
Ja też mam dla ciebie bardzo cenna radę. Nie czytaj moich wypowiedzi, nikt cię do tego nie zmusza. W prosty sposób zniknie twój skomplikowany i poważny problem?Dobrze, że Ty nie decydujesz, kto i czym się martwi. Czytam Twoje wypowiedzi od jakiegoś czasu, bardzo sfrustrowana jesteś. Sięgnij po pomoc, przepracuj Twoje problemy.Bardziej na twoim miejscu martwiła bym się waga niż nogawkami i rękawami.Ciężko, bo jesteś z gatunku nie znam się, ale i tak się wypowiem i wrzucasz swoją opinię wszędzie. Piejesz peany na swoją cześć (a zupełnie nie masz ku temu powodów), obrażasz innych. Mam z takim typem człowieka do czynienia w pracy, ale to pacjenci pewnego oddziału są.
A teraz czekam na pojazd od Ciebie w kwestii mojej wagi.
Edytowany przez ladywithbluescrubs 2 sierpnia 2020, 09:13
2 sierpnia 2020, 12:00
Ja mam 153 cm wzrostu i noszę rozmiar 42/44. Też miałam odwieczny problem z kupieniem na siebie rzeczy. Ja rozwiązałam sprawę tak, że teraz noszę właściwie tylko sukienki ;) Na szczęście mam figurę z zaznaczoną talią, więc kupuję kiecki z gumką w talii, albo takie proste, luźniejsze i dodaję wtedy pasek w talii. Tak samo spódnice, też noszę tylko na wysokości talii i wybieram te lekko rozkloszowane-wszystkie boczki i odstający brzuch się chowa ;) Pokombinuj może ze stylem tak jak ja;) A spodnie noszę rzadko i te zazwyczaj muszę skracać. Kupiłam kiedyś w stradivariusie fajne jeansy z wysokim stanem i były opisane jako 7/8 ;)
2 sierpnia 2020, 14:39
CzterolistnaKonieczynko, trudno by mi było nosić sukienki o takim kroju ponieważ mam figurę jabłka ( szczupłe nogi i wielki brzuch ). Zresztą sukienki są taką częścią garderoby której nigdy nie nosiłam, nawet jak byłam szczupła. Jednak dziękuje za wszystkie rady. Również zdarzyło mi się kupować spodnie 7/8 których nie trzeba było skracać :)
Poza tym dziękuje za zaproszenie do znajomych :)
2 sierpnia 2020, 15:59
CzterolistnaKonieczynko, trudno by mi było nosić sukienki o takim kroju ponieważ mam figurę jabłka ( szczupłe nogi i wielki brzuch ). Zresztą sukienki są taką częścią garderoby której nigdy nie nosiłam, nawet jak byłam szczupła. Jednak dziękuje za wszystkie rady. Również zdarzyło mi się kupować spodnie 7/8 których nie trzeba było skracać :)Poza tym dziękuje za zaproszenie do znajomych :)
zepniesz d*** i dasz radę. Poki co wstrzymaj się i kup sobie coś jak troche schudniesz i ciuchy będą źle leżały. Taka mała motywacja wtedy będzie jak pierwsze zmiany będą widoczne.