Temat: Naturalne kosmetyki z domowej szafy

Postanowiłam nie wydawać kupy kasy na kremy nawilżające na peelingi na bazy pod makijaż odżywki do włosów tp bo one i tak nic nie dają a w portfelu pustka. Od kilku tygodni pielęgnuje "się" tym co mam w domu. Wykorzystuje do tego miód, siemię lniane, a ostatnim moim hitem jest ocet jabłkowy. Dziś zrobiłam płukanke z octu i wody. Jestem zaskoczona. Moje włosy pięknie lsnia jak po żadnej odżywce czy serum. Jakie wy macie naturalne metody i sprawdzone dbania o SIEBIE? :) 

P. S SORY ZA SKLADNIE ALE JADE AUTOBUSEM

ja akurat nie jestem fanka tego typu pielegnacji, uważam że o ile do żarcia rozrost bakterii i zanieczyszczen mi nie przeszkadza, to niestety niektóre rzeczy na skórze moga się zemścic, szczególnie kiedy sa jakieś wykwity. Tak więc jest tego naprawde niewiele. 

jedyne co, to oliwa - na włosy i do peelingu kawowego, to tego peelingu tez cynamon. Nasączony papier ryzowy jako maska w płachcie. To chyba wszystko.

Peeling z fusów kawy i cukru, do tego żel pod prysznic lub oliwa z oliwek. 

Pasek wagi

Lubię maseczki z drożdży z kapką cytryny- wybiela twarz.

Tonik z płatków owsianych - to z 20 lat temu zalecił mi dermatolog, tonik z pietruszki, zielonej herbaty i miety

Peeling a octu jablkowego, innym razem z ananasa lub papayi z miodem i płatkami owsianymi, ale częściej jednak gotowy peeling enzymatyczny. 

Do kremów dodaje mleczko pszczele i wybrany olejek. 

Na buzię używam olejków, podobnie z włosami. Plukanke octowa używam rzadko bo nie koloryzuje włosów więc drastyczne zmiana PH nie jest konieczna. Z odżywki do włosów za nic bym nie zrezygnowała, ale z szamponu jak najbardziej. 

Generalnie preferuje produkty naturalne jako dodatek do pielęgnacji, a nie jej baza. 

Cyrica napisał(a):

ja akurat nie jestem fanka tego typu pielegnacji, uważam że o ile do żarcia rozrost bakterii i zanieczyszczen mi nie przeszkadza, to niestety niektóre rzeczy na skórze moga się zemścic, szczególnie kiedy sa jakieś wykwity. Tak więc jest tego naprawde niewiele. jedyne co, to oliwa - na włosy i do peelingu kawowego, to tego peelingu tez cynamon. Nasączony papier ryzowy jako maska w płachcie. To chyba wszystko.

Dokladnie. Kiedys tez stosowalam te "rady z pinteresta", niestety duzo tych naturalnych sposobow moze zwyczajnie uczulac skore, bo nie masz kontroli nad dawka. W drogerii kupisz kremy z dobrym skladem nie za miliony monet. I do pielegnacji wcale nie jest potrzeba duzej ilosci produktow. 

Oczyszczanie, tonizowanie, serum plus dobry krem. 

Pasek wagi

Od kilku lat olejuję włosy. Na początku używałam oleju lnianego, ostatnio podpasował mi olej kokosowy. Oleju kokosowego używam również do demakijażu. Swojego czasu używałam jeszcze oleju rycynowego na rzęsy i brwi. Z siemienia lnianego robię żel do włosów, bo w sumie tylko po nim uzyskuję ładne fale.

Nie jestem mumia żeby nasączać się chemikaliami. Deo - sok cytrynowy, do włosów i ciala- lawendowe mydło potasowe, do nawilżania ciała , twarzy i włosów -aloes plus olej np migdałowy, konopny, albo malinowy albo jakikolwiek inny. Do mycia zębów nierafinowany olej kokosowy z olejkiem mietowym i/goździkowym, czasem z drzewa herbacianego lub cytryny. Lubię perfumy ale w lecie używam tych prostych własnej produkcji - woda, wódka i ulubione olejki eteryczne.  Można dodać troszkę aloesu i mniej lub wcale alko i jest nawilżająca mgiełka. Maski do twarzy z warzyw i owoców (z resztek np nacieramy twarz wnętrzem skórki z awokado, czy nawet banana. Do depilacji mam IPL ale nie chce mi się więc używam pasty cukrowej, też sama robię. 

Zapomniałam że od w lat nie użyłam ani jednej podpaski, tamponu czy wkładki. Kubeczek menstruacyjny - w promocji 55 zł i na 10 lat. Amen!

Cyrica napisał(a):

ja akurat nie jestem fanka tego typu pielegnacji, uważam że o ile do żarcia rozrost bakterii i zanieczyszczen mi nie przeszkadza, to niestety niektóre rzeczy na skórze moga się zemścic, szczególnie kiedy sa jakieś wykwity. Tak więc jest tego naprawde niewiele. jedyne co, to oliwa - na włosy i do peelingu kawowego, to tego peelingu tez cynamon. Nasączony papier ryzowy jako maska w płachcie. To chyba wszystko.

Ożeż Ty kurde... genialne :)

Nic odkrywczego nie napiszę: płukanka i tonik z octu jabłkowego, peeling z fusów kawy, olejowanie włosów oliwą z oliwek, okłady z zaparzonego rumianku. Próbowałam kiedyś maseczki z kurkumy, niby fajna, ale koszmarnie się zmywa i brudzi wszystko dookoła. Ostatnio polubiłam wodę z kewry jako tonik. To podobno produkt spożywczy, do nasączania ciast, więc jak ktoś ma w domu to polecam na twarz sobie nałożyć :)

Peeling do ciala sol plus cieple mleko. Do twarzy plasterki z  cytryny z sola jako peeling.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.